Forum Ogrodnicze Oaza

Herbatnik wrote:
Oby jak najpóźniej, Robercie - bo to by znaczyło, że moje psy nie żyją... Mnie trawnik na nic, dla nich to cała ich wolność. Nie za duża.

Do kompletu rozchyliła pąk i żółta. OT Yellow Planet







A jakby ktoś potrzebował bezproblemowej pomarańczki, takiej dającej po oczach - LA Cesare



Robercie, być może na pierwszym z wstawionych dziś przez Ciebie zdjęć to ona?

Moja pomarańczka nn też ma się dobrze ale wygląda trochę inaczej niż wasze. Bezpylnikowa azjatka, kwitnie obficie i zawsze ma dużo potomnych cebulek:


I dołożę Lilium Regale:

Kilka L. regale musi być - zastępują mi moje nigdy nieziszczone marzenie o L. album, czyli "józefce".
Zdjęcia z wczorajszego późnego wieczora

El Divo

Gdyby można było przesłać zapach, toby dopiero był raj

Yellow Planet

no i cała reszta nn

Pięknej liliowej gromadki się doczekałaś, Elizo .

Kiedy jeszcze miałam ich więcej, też często zmuszona byłam podpierać/podwiązywać. Niestety niektóre mają tendencję do pokładania się - szczególnie gdy mnóstwo kwiatów na pędzie.
____

U mnie trzeci "wyskrobek" się ujawnił -

- mieszaniec azjatycki 'White Twinkle' (syn. White Tiger)
28.06.

U mnie tez kwitną ,ale nazw nie znam

High Tea ale ma jakieś większe kwiaty i miała nazwę Miss Peculiar


Gratis


Tegoroczna Czekolada

Na działce pierwsza zakwitła chocolate event


Niektórzy w rodzinie nie doceniają jej uroku i mówią że brudna

Chyba Nightrider


Ona na szczęście pasuje do rodzinnego wzorca liliowych piękności

Takich było więcej jakieś 6 lat temu...

Po kilkuletniej inwazji ssaków z rodziny świniowatych , jedna sztuka wyskoczyła jak filip z konopi, a dokładnie jak filip z liliowców

lilia azjatycka 'Golden Stone'
29.06.

Ale macie piękne lilie. Nie wiadomo którą pierwszą podziwiać.
W tym roku mam niewiele lili dopiero zaczynam z nimi przygodę. Z 10 albo więcej cebulek kupowałam. Tylko kilka zakwitnie. A to kot złamał a to mąż zdeptał. Jedna albo 2 wcale nie wzeszły.
Jako pierwsza rozkwitła pomarańczowa wg nazwy sklepu internetowego "lilia azjatycka orange pomarańczowa.

Aniu, ja chyba wiem, co to za "fachowy" sklep.
To na pewno lilia azjatycka, ale "orange" znaczy przecież pomarańczowy, Pomarańczowych azjatek dziesiątki odmian. To żadna nazwa, najwyżej określenie handlowe.
Lilia niczego sobie. Nie daj mężowi deptać po liliach, niech się pęta gdzie indziej

NN, ale lubię ją pokazywać - ma 2 metry:

Łatkokupowałam w "świat kwiatów."
Tak właśnie podejrzewałam,że nie podają dokładnej nazwy. Od razu go okrzyczałam, ale stwierdził,że nie będzie patrzył po czym depta jak zalewa mu garaż. W kolejnym roku zasponsoruje nowe he he he

U mnie w te upały lilie należą do nielicznych kwiatów,które dość dobrze sobie radzą.To kolejne,które zakwitły.

O tak, Marysiu, już dawno chciałam stworzyć wątek "Rośliny na suszę" - i lilie by tam się na pewno zalazły
Przy okazji: pierwsza z twoich uroczych (i świetnie sfotografowanych) lilii to Sweet Surrender, kolejna - Rosellas Dream (przy okazji rozpoznałam swoją, a nawet kilka - przysyłane uparcie przez Lilypol w gratisie ), następne - Fata Morgana i Pink Flavour. Ostatnich dwóch nie znam

Aniubardzo dziękuję.Mając ich nazwy,będę wiedziała,które mogą zimować.Mam dużo kwiatów,ale moja wiedza o nich,aż wstyd się przyznać, jest bardzo znikoma.

Marysiu, to są wszystko mieszańce azjatyckie, całkowicie mrozoodporne - również te, których nazw nie znam.
Staram się zapamiętywać nazwy z kilku powodów, praktycznych - by lepiej lilie pielęgnować i kupować takie, których wymaganiom sprostam, najlepiej mocno pachnące i w barwach ognia . A poza tym - od zawsze lubię słowa, w końcu języki to mój fach.