Forum Ogrodnicze Oaza

Może i tak jest, Elizo.... dla mnie jednak są zwykłe, bo wiele lat właśnie ich, lilii królewskich i lilii św. Antoniego było mnóstwo w każdym ogrodzie. Innych odmian się nie widywało; pewnie jeszcze nie istniały, albo do nas nie dotarły(?)
Ale jeśli tak twierdzisz, to mnie to cieszy

____

Małgosiu, jasne, że to ma niewielkie znaczenie, ale zaciekawiło mnie, że wędrują po rabatce, na której je zastałam nabywając ogród, a nawet przeszły na sąsiednią! Tzn. tylko niewielka część rośnie w tym samym miejscu co w ubiegłym roku...
Dlatego podejrzewam (a jak wiesz zagadki to mój fioł ), że to jednak jest robota cebulek powietrznych

Aniu, całkowicie zgadzam się z Elizą, "zwykłe smolinosy", jak je nazywasz, kompletnie nie chcą współpracować ze mną w miejskim ogrodzie, dużo bym dała za tak zdrowe okazy, jak Twoje.
Mam kilka w górach - i właśnie zakwitły, ale to "uszlachetniona" odmiana Flore Pleno. Czy ładniejsza...





Jedno zaliczam im na plus - miałam masywny atak poskrzypki późną wiosna i wczesnym latem, okoliczne lilie pogryzione straszliwie, a lancifolium chyba czerwonemu złu nie smakują.
W Karkonoszach jeszcze będzie się działo, kwitnie nadal Conca d`Or



I niezidentyfikowana OT, łudząco podobna z kwiatów do Stargazera



Stargazer ma jednak liście typowe dla orientalnych (trzymam go), dość szerokie, a OT - dłuższe i węższe



Dla celów porównania z bólem serca zerwałam jeden kwiat Stargazera, po lewej - jednak trochę inny.

Aniu zaczęła u mnie kwitnąć Black Beauty, zamówiłam 2 i jedna kwitnie tak




a druga cebulka kwitnie tak:




Czy to nie jest podobne to Twojej nnki? ma na dodatek wirusa i biały pasek jest mało widoczny, ale jest

Elizo, na moje (niezbyt dobre) oko to pierwsze i drugie zdjęcie przedstawiają Black Beauty, a trzecie i czwarte - Miss Feyę, czyli LeVern Frieman. Żadna nie jest podobna do mojej "górskiej" NN - która nie ma wywiniętych do tyłu płatków, a jeśli - to tylko w takim stopniu, jak mocno rozwinięty Stargazer; jest prawie płaska w ostatnim stadium.
Nieważne - oby tylko spokojnie kwitła pod moją nieobecność i zachęcała te, co jeszcze w pąkach, by się do weekendu rozwinęły.

No i dobrze, za jednym zamachem mam i BB i Miss Feya. Dziękuję Aniu. Nie odróżniam tych lilii

A u mnie niespodziewanie odnalazła się taka NN orientalna - kwitła już w ubiegłym roku, też się głowiłam, co za jedna:



Zapomniałam, że ja przesadziłam w stosowniejsze miejsce - i rzeczywiście, kwiat jest lepszy, choć lilia niziutka, może 35 cm.
Poza tym jest kilka sadzonych chyba początkiem maja, nie wyglądały na zamierzające kwitnąć ( pędy z samymi liśćmi), ale jednak niektóre się zdecydowały.

Ja tak szybko dorzucam ostatnie fotki

Bożko, szkoda, że pierwsza lilia pokazana z daleka - bo to chyba Black Beauty.

W Karkonoszach powiedziałabym, szczyt sezonu.
Białe orientalne Rialto - trzeci albo czwarty sezon, bez wykopywania.



Kwiaty wprawdzie mniejsze, niż powinny - kładę to na karb suszy.
Rialto w towarzystwie OT niezidentyfikowanych





Ostatnie zdjęcie dobrze pokazuje ich wysokość. Mamy Big Brother, wyższego ode mnie, NN i Rialto - około 120 cm.
Jeszcze jest kilka w pąkach, w tym - dokupione w maju Anastasie.

U mnie to już właściwie końcówka, ale zakwitła też druga cebulka Afrykańskiej Lady muszę zrobić ładniejsze zdjęcie, bo robiłam jak zanosiło się na wielki deszcz


Friso sadzona w maju


Anastazja też z maja

U mnie zakwitła już ostatnia z 33 szt, które posiadam:



Czas na podsumowanie:
Lilie miałam po raz pierwszy w ogródku (nie zakwitła tylko 1 szt, ale widač, że pęd jak najbardziej miała zdrowy). Chyba się z liliami zakumplowałam na całego i już kombinuję, czy uda mi się znaleźć miejsce na kolejne lilie w przyszłym sezonie.

Podpowiedzcie mi, doświadczeni w tym temacie, co sadzicie między liliami? - myślałam, żeby wsadzić prymulki (mam sporo sadzonek z własnych wysiewów), ale nie wiem, czy zdążą przekwitnąć nim pojawią się wychodzące z ziemi pędy lilii (w tym roku dopiero cebulki wsadzałam wiosną po zakupie, więc nie mam došwiadczenia, kiedy wychodzą lilie po normalnym zimowaniu w gruncie - mieszkam w środkowej części Polski - ješli ta informacja coś pomoże). Druga wersja to posianie jednorocznej rudbeki, która by kwitła po przekwitnięciu lilii (na rabacie rosną obecnie tylko lilie i już robi się smutno bez kwiatów w tym miejscu i tak kombinuję co by tu jeszcze dodač).

Ninia zawsze możesz uprawiać w donicach

U mnie jeszcze cały czas coś kwitnie
z dziś:

Ninia wrote:
Niniu, obawiam się, że nie tylko się zakumplowałaś, ale wpadłaś po uszy. 33 sztuki na starcie to niezły wynik.
Wracając do Twoich pytań - nie wiem, dlaczego kwitnące pierwiosnki miałyby przeszkadzać startującym pędom lilii bardziej, niż pierwiosnki przekwitnięte. Rzecz raczej w tym, że rozwiąże to twój problem "smutnego miejsca" tylko z jednej strony - wczesna wiosną, bo po kwitnieniu dalej będziesz miała badyle liliowe - i liście pierwiosnków.
Nie jestem właściwą osobą do doradzania na temat "aranżacji", ponieważ kupując i sadząc lilie kompulsywnie, nie kieruję się jakimkolwiek planem hm, estetycznym, tylko jeśli już - szansami lilii na wzrost, czyli zapewnieniem im dostatecznej ilości światła (o co u mnie coraz trudniej). Tak więc lilie rosną między bylinami wszelakimi, byle nie za wysokimi. Rudbekie jak najbardziej, ale może i jeżówki? Mam "po różowej stronie" jedyną w miarę zaplanowaną rabatę z różowymi liliami- i dziesiątkami botanicznych jeżówek z siewu.
Już ogłaszałam, że w mieście z liliami finito, a wróciwszy z gór zastałam na tarasie -
Te Anastasie sadziłam gdzieś koło 20 maja (zamówienie z 15.05)- cebule z wyprzedaży w LG. Jak na tę odmianę są niziutkie - ale pachną, jak to Anastasie, oszałamiająco.

Ninia ładnie wygląda poletko liliowe jak nie pozostaje puste po przekwitnięciu kwiatów. Z rudbekiami mam niemiłe wspomnienia z zeszłego roku bo też tak zrobiłam jak ty planujesz, ale lilie przekwitły a rudbekie trzeba było podlewać a lilie po przekwitnięciu już nie potrzebują tyle wody. W rezultacie kilka cebulek lilii mi zgniło. W tym roku znowu kilka rudbekii mi tam wyrosło ale już oszczędnie będzie z podlewaniem.
Na nowej rabatce liliowej pomiędzy cebulkami lilii też posadziłam teraz dużo pierwiosnków i myślę ze to zda egzamin. Tylko że pierwiosnki kwitną wiosną a to jesienią rabatka wygląda smutno bez kwiatów.

Okazało się, że u mnie jeszcze zakwitła Uchida, a już myślałam że nie da rady. Mam ją pierwszy raz , jest piękna. No to teraz to już mogę odtrąbić zakończenie sezonu liliowego. Jednym słowem były cuda






No i Anastazja, Afrykańska Lady i takie pojedyncze pozostałości :










Moje lilie w kilku miejscach mają za towarzystwo żurawki i chryzantemy zimujące, ale tak w ogóle to rosną w donicach. Jak przekwitają to donice do tyłu i nie widać sterczących badyli

Jak postępujesz z takimi cebulami z donic

Ja też pochwalę się moimi liliami ,co prawda ,może nie wszystkie tak okazałe ,ale dla mnie piękne ,nie które cudnie pachnące.
Oczywiście starałam się je podpiywać ,ale mogę się mylić proszę więc o ewentualne poprawki.
Biała Richmond

Belladonna albo Kraton

Menton

Chianti

na nic mi to nie wygląda

Orange pixi najbardziej rozrastająca się u mnie w ogrodzie



N. N.

Cesare

La arbatax

Night rider



Orientalna Maru



Camengo

i ostatnia przepięknie pachnąca White Eyes