Forum Ogrodnicze Oaza

Jakby co to teraz byłam w Biedr i było kilka doniczek hippeastrum po 12 zł chyba. Nie wyglądały za bogato i nawet zapytałam pani czy nie są przecenione ale za to miały po 2 pędy i wyglądały że kwiaty mogą być pełne.

Ja już wolę nie grać w gry hazardowe. Swoje na ten rok zainwestowałam (również w miejsce na parapecie).
Jeden z "przypadkowo wylosowanych" utwierdza mnie w przekonaniu, że jest Amorice



Podobny?

Zakwitł i drugi z tej losowej dostawy - i tu już całkiem nie wiem. Czyżby Hercules?



Oczywiście żadnej z tych odmian nie było w moim zamówieniu choć Amorice podoba mi się coraz bardziej. No dobra. Teraz mam moc suspensu: czym okaże się dostawa przysłana mi w ramach reklamacji? Czy choć jeden będzie tym, czego chciałam?
Pewnie należę do wąskiej grupy klientów marudnych, a nie takich "sztuka jest sztuka". Ok, ale nikt nie broni sprzedawać cebul jako "amarylis czerwony", prawda?
Tyko że te dwie nie zgadzają się nawet co do koloru .

Hercules kwitnie na potężnym pędzie, dużo wyższym niż inne.
Mówię oczywiście o dobrych warunkach oświetleniowych a nie wyciąganiu do światła.

Aniu mam to samo.
Jak "czerwony" to się cieszę, nawet jak jest biały i bawi mnie oznaczanie.
Ale jak płacę za Melfi, to ma być Melfi i już.

Ten czerwony to na pewno nie Hercules - inne gardło.



Zastanawiałabym się między Ice Pink (raczej nie), Lagoop, Mastermind, Rose Quartz, Rosita, ale z takiego zdjęcia ciężko - spróbuj sama. Z żywego łatwiej.

Jeśli nie imiennik pana Poirota, to chyba najbardziej przemawia do mnie myśl, że to 'Bolero'.
Opis słowny też pasuje: kolor cieplejszy od Herculesa, lecz nie jaskrawy, płatki o fakturze krepy, seledynowa smuga przez środek rewersu...tylko że kielichy nie są płaskie, jak w opisie, gapią się raczej ku górze.
Podobno to bolero ma do 6 kielichów, choć przeważnie cztery. Cóż, drugi pęd już zakwita, a trzeci pokazuje nos, więc będzie materiał do porównania.

A, jeden z kielichów ma taki farfądzel, ale to pewno przypadkowo zniekształcony płatek:



Edit: Sklep na stronie chwali się, że sprzedaje 'Bolero'. Ja go nie zamawiałam, ale zdaje się dali, co mieli.

Mój Ambiance na prawie metrowej łodydze tylko dwa duże kwiaty

Myślę, że 'Ambiance' jest kolejny "królik z kapelusza" z Kłodzka. Tu na zdjęciu z poranka, pośrodku, między dwoma z tego samego źródła, domniemanymi 'Amorice' i 'Bolero'.

Paskowane zdecydowanie dla mnie najładniejsze

Szukam posta z opisem składu mieszanki ziemi do hipperastrów. Gdzieś tu był
Powodem jest druga roślinka ( to Wasza wina i tych śliczności, które pokazujecie). Cebula wyleciała z doniczki po zderzeniu z Małą Kotą, więc bym jej porządne M1 zrobiła. Jak dam po jednej części piasku, torfu i ziemi, będzie ok? I trochę nawozu dla zachęty?

Pewnie niezbyt fachowo, lecz ja się tak strasznie nie spinam przy sadzeniu. Ziemia z worka i tyle. Doniczka o średnicy niewiele większej od cebuli. Ważne, by cebula była zakryta co najwyżej w połowie. Czy nawóz pod korzenie nie wiem, karmienie zaczynamy, jak są liście - ale może masz właśnie taką ulistnioną?

Wygląda na to, że lada moment rozwinie się kolejna "paskowana" z ww sklepu - nie, żebym jakąkolwiek świadomie nabyła.
Ta jest niby dosłana w ramach reklamacji.



Ale zakładając, że sztuka jest sztuka, mam 6 w cenie 3

Dla mnie jesteście fachowcami

Ciekawe jaka będzie ta paskowana niespodzianka.

Z własnych obserwacji swego czasu .....
Z tą ziemią ,to lepiej cebuli nie zalewać ,szczególnie po łuskach czy szyjce, lub gdy tych sukienek ma dużo i jeszcze suchych i nie trudno o kłopoty z podlewaniem od góry. Jak cebula ma porządne korzenie, to lejesz wodę na podstawkę i jest git. Wypije sobie ile chce po pewnym czasie, widać jak absorbuje wodę i nie ma ryzyka przelania. Dlatego na logikę na dnie doniczki powinien być drenaż, potem żyźniejsza ziemia trzymająca wodę, nawet wymieszana z perlitem a u góry, koło cebuli bardziej przepuszczalną,z piaskiem i cynamonem he he . Kiedyś zasadziłam sobie tak zwartnicę w przezroczystą doniczkę jak storczyka ,to i korzenie do tej ziemi rosły szybciej kosztem liści ,ale potem to były liściory i kwiaty, to wtedy to fajnie widać. No i ten patent z ciężkością doniczki ,jak robi się lżejsza to trzeba podlewać he he he Cebule sadzone w gruncie robią to samo. Doniczka z dziurami postawiona na ziemi piorunem przerosła korzeniami do lepszej ziemi. No i lepsze doniczki te palmowe czyli wysokie ,co widać po korzeniach przy przesadzaniu do nowej ziemi ,ale tu o przeźroczyste trudniej, no i jak ustawić piętrowo gdy trzeba

Coś już przekwitło, coś kwitnie.

Celica


Vittatum


Jakiś młodziak z Charismy


I coś co tak długo i opornie wypuszcza pędy kwiatowe.
Mam nadzieję, że to któryś z białych.
W zeszłym roku nie zakwitły.

Prządka wrote:
Objawiła się jako chyba kolejne Amorice ; takie jaskrawe w ostrym słońcu poranka.



Kwiaty mniejsze i mniej faliste brzegi, lecz płatki jeszcze nie rozwinięte w 100%.

A mój "Swiąteczny" się zbuntował i pąk zamiast się rozwinąć - się zwinął. Cebula wypuściła w sumie 6 dużych liści, które teraz widzę zaczynają żółknąć. Jeden już oderwałam, drugi jest w stadium zółknięcia. Co teraz z tym moim nieszczęśnikiem zrobić? Zacząć dokarmiać cebulę, a potem odstawić do spoczynku??? Boże, co za trudny kwiat...

Nimfo napisz kiedy wsadziłaś cebule do ziemi. Rozumiem, że świąteczny, to typowo na święta. Bo cykl Zwartnicy to w dużym uproszczeniu= Wsadzasz do ziemi, wypuszcza pęd kwiatu i liście. Kwiat przekwita ,urywasz szypułkę kwiatu, pęd zasycha ,wykręcasz go z cebuli by nie było pozostałości ,cebule tuczysz i rosną liście, a potem one usychają na jesieni/jak np cebula była sadzona we wrześniu do ziemi/ ,to je wyrywasz i na spoczynek. Potem po spoczynku proces zaczyna się od nowa .Jak jest w ziemi w doniczce ,to wyjmujesz ,dajesz nową ziemię ,podlewasz i znów wszystko-cykl zaczyna się od nowa. Są też tzw kwitnienia letnie jeszcze. Tu ewidentnie coś złego się zaczyna dziać ,bo cebula zasuszyła pęd kwiatowy i żółkną liście, zamiast cebula podlewana i dokarmiana się tuczyć i budować zawiązki kwiatu na przyszły sezon. Ja bym cebulę wyjeła z ziemi i dokonała szczegółowej inspekcji. Czy ma korzenie i w jakim stanie ,czy nie przelana ,czy nie siedzi robal w piętce, co pod łuskami tymi suchymi, czy nie ma wirusa lub grzyba, czyli tego czerwonego kropkowania , czy nie gnije, bo powinna być jędrna i twarda pod łuskami. Zaszkodzić nie zaszkodzisz, a może trzeba interweniować i ratować cebulę.

Ja tu tyram w ogrodzie, a hippeastra dopiero raczyły ruszyć


Widać tu jaka wysoka pannica z 'Bogoty'

Adekwatna do wysokości jest długość słupka

Perełka - Wielkie dzięki, że pochyliłaś się nad moim problemem, bo ewidentnie takim jest. Nie, żebym bardzo go przeżywała, ale jak już na coś się zdecyduję, to chciałabym umieć nad nim panować, a tu: no nie panuję.
Ten mój Świąteczny, to taka humorystyczna nazwa, bo został zakupiony na Swięta BN z myślą o konkretetnym wystroju wnętrza; a jak po półtora roku zakwitł też na Swięta (tylko Wielkanocne) - to zostanie tym Świątecznym tak długo jak długo będzie żył.

No i teraz o samej cebuli, wyciągnęłam ją, (zamieszczam zdjęcie) nie znam się jak powinien wyglądać ten system korzeniowy, bo mam tylko ją jedną ale myślę, że jest dobry. Nic tam złego nie widzę. Myślę, że jest ewidentny mój błąd w uprawie, bo widzę, że cebula jest twarda, ale zmalała, zamiast się powiększyć. Może ciasna, ozdobna osłonka (metalowa)?, bo kwiat rzadko podlewany, a korzenie wilgotne? dalej: za mało nawozu, no i wreszcie: w ogóle jej nie wyciągnęłam po ostatnim kwitnieniu, tylko tak zostawiłam, czekając, aż zakwitnie ponownie?
A jeszcze przy okazji powiem, że drugą moją cebulową rośliną domową jest Cliwia. Podobają mi się jej liście, jest b. ładna, ale z kwitnieniem też ma problem.


Edit: Cebulę Swiątecznego przesadziłam do świeżego kompostu i będę obserwować.