Forum Ogrodnicze Oaza

Podejrzewam więc, że u mnie przyczyny są podobne Gorzatko

Witajcie!
Czasu mam strasznie mało. Wracam do domu wykończona, bieganie, załatwianie, próby w kościele. Uff, byle do 12go
Wczoraj okazalo się, że buty ze straszego syna sa sporo za duże i na gwalt szukaliśmy "laczków" jak mawiają moi chłopcy. Boszzz jak ja nie cierpię biegania po sklepach.

Wiesiu, ropuchy skończyły ale znów zawitał do oczka kumak. Na razie tylko go słychać, jeszcze się nie pokazał.
Narcyzy wykopuję tak co 3-4 lata kiedy znacznie słabiej kwitną. Właśnie muszę oznaczyć trzy kępy do wykopania, bo na pamięć nie mam co liczyć.
Rodki przesadzone na razie czuja się świetnie, myślę, że miejsce w którym są teraz będzie dla nich znacznie lepsze.

Marto, jak pisałam, wykopuje kępy co kilka lat i rozsadzam luźniej do dobrej ziemi.

Gosia no tak, zeszły rok nie był dobry dla cebulowych, choć ja ze względu na grubą warstwę śniegu nie narzekałam.

Nie mogę sie napatrzeć na ogród. Przy tej temperaturze wszystko kwitnie na raz.
Narcyzy





Hiacynty



biedronkowy "City of Harlem' mam i ja

i szafirki - ta łączka to z 10 cebulek sadzonych jesienią 2011


I specjalnie dla Alebci

Znasz może przez całkowity przypadek nazwę narcyzów z drugiej fotki? Bardzo mi się podobają i już robię listę na jesień... oprócz zakupów z Biedronki oczywiście

Pamiętam przedkomunijne poszukiwania butów... jako że obie sztuki młodzieży wyposażone w małe stópki... a na dodatek oboje potrzebowali białych butów... allegro poszło w ruch!

W kwestii cebulowych to ja mam jakieś zaległości, by nie powiedzieć braki Kupiłam takie żółte hiacynty i wydawało mi się, że to jakaś nowość niesłychana, a tu proszę, wszyscy już je dawno mają... No a przynajmniej od jesieni
Dam natomiast głowę za to, że znałam nazwę tych białych narcyzów i nawet je miałam! Ale już chyba nie mam,to i nazwa wyleciała z głowy...
Za szybko, za szybko rośliny nadganiają zimowe zaległości...

Taaaaak tam nadganiają, a tu nie Mam wrazenie, ze u mnie za sucho jest
Dorotka u Ciebie pięknie, wiosennie
Spoko, dasz radę z tymi laczkami, każdy dał

Ja też chętnie się dowiem, co to za narcyzy na drugiej fotce , może Thalia?
A hiacynty masz wszystkie takie wypasione i nawet szachownica już kwitnie

Dzięki za szachownicę, bo twoja... jakoś bardziej uwodzi Dopisuję się do fanklubu białych narcyzów - efemerycznie ponętne...
U mnie też narcyzy bardzo liche... Drugi rok po przesadzeniu, więc liczyłam na pokaz... A tu klapa na pełnej linii... kilku metrów

Hej,
Jak zyjecie tuż przed? U mojego brata próba za próbą....
Czy ja mówiłam, ze mamy w każda niedzielę w tym roku komunie, w tym ostatnia niedziela dwie plus chrzciny? wszystko "najbliżsiejsza" rodzina...
Jakaś masakra....chcę, żeby juź się maj skończył...nie mówiąc o tym, ze pójdziemy z torbami, bo trojka chrześniaków....ok, dość lamentu...


Życzę sił dużo...wszystko się uda.....ogród marzenie, tyle tylko powiem. Ps. Odkryłam przyczynę mojej wody w trawniku i całej okolicy.....czeka mnie demolka terenu... A miałam tylko w tym roku podziwiać i nic nie robić.....

coraz piękniej i bardziej kolorowo nam się robi Hiacynty ,narcyzki śliczne

Witam!
Czytam, że wszędzie pada a u nas dalej nic Kurczę, wąż ze studni mi wszędzie nie sięga a ja strasznie nie lubię
z konewkami biegać
Wszystkich miłośników białych narcyzów informuję, że to odmiana Thalia. Marta ma rację.
Dodam, że kwitnie z roku na rok obficiej (to jej trzecie kwitnienie) nie ruszana, nie dokarmiana, coraz bardziej zagłuszana przez pnaca hortensję. Tak więc odmiana na 6! Do tego pięknie pachnie.
Mam jeszcze jedna białą kępkę narcyzów - niestety odmiany nie zapisałam, kwitnie jednak znacznie słabiej.


Buty zakupione. Był pewien kłopot bo stopy synka raczej takie 'krasnoludkowe' ale udało się znaleźć.
Przygotowania powoli nabierają rozpędu. Na szczęście gotowanie mnie nie interesuje, bo zamówiłam sobie "catering" w postaci córki koleżanki. Przygotuje wszystko u siebie, w niedzielę zajmie kuchnię i nam pozostanie tylko donoszenie do stołu
Ale i tak zaczyna się robić nerwowo. Stoły, krzesła, zastawa - wszystko trzeba zorganizować, bo przecież nie mam tylu w domu. Ech, jakoś damy radę.

Martunia, nie przejmuj się. Wiem, ze lubisz mieć wyjątkowe roślinki Ale ten hiacynt mimo, że okazał się 'często występującym' jest tak piękny, że to nie istotne.
Wspaniale skomponował się z błękitnymi szafirkami


Joluś, podlało u Ciebie? U mnie nic Cebulowe przekwitają błyskawicznie, miałam nadzieje na jakieś tulipany w okolicach 12 maja, ale widzę, że będzie kiepsko.

Martusia, uwielbiam szachownice kostkowatą. Ciesze się, bo dobrze się u mnie czuje, sieje obficie i z roku na rok jest jej więcej. Rozsadziłam sobie ja już w kilka miejsc.

Izka, zastanawiające jest to chimeryczne zachowanie narcyzów Może piasek to dla nich zbyt lekkie podłoże?
U mnie poprawnie. Oczywiście najobficiej kwitną zeszłoroczne nasadzenia, ale wcześniejsze też nie najgorzej. I tak chyba pokuszę się na czerwcowe wykopanie (oczywiście jak zdążę )

Justyś, w naszej parafii dość rozsądnie podchodzą do tej uroczystości. Dzieci mają szkołę niedaleko, więc próby odbywały sie w ramach lekcji religii. W poniedziałek idę na pierwszą i ostatnią próbe z rodzicami
Współczuję wydatków, rzeczywiście dużo ci sie tych okazji nawarstwiło.
Odkryłaś przyczynę zalegania wody w ogrodzie? i co drenaż?
Kurczę nie zazdroszczę. ja czekam jeszcze na powtórna wizyte gazowników - maja robić jakieś przyłącze do sąsiadów. Oj pogadam sobie z nimi, pogadam I cos tam rodzina przebąkuje nad podłączeniem do miejskiej sieci wodociągowej. Znowu kopanie

Aniu, dziękuję

Pokażę wam dziś efekty mojego eksperymentu z jesieni 2011.
Miałam sporo cebulek przybyszowych tulipanów. Drobnica okrutna, ale żal było wyrzucić. Posadziłam w kupie, w zeszłym roku wyszły same liście, miałam wykopać ale zapomniałam. A w tym roku....

oczywiście żadne rarytasy, zwykłe pospolitusy, ale w takiej ilości cieszą. Tym bardziej, ze pozyskane za darmo.

I jeszcze kilka szerszych planów

Te szersze plany cieszą oko najbardziej! I utwierdzają w przekonaniu o konieczności duuużych zakupów cebulowych jesienią...
Deszczyk posyłam... ale w pakiecie z chłodem... bierz, nie narzekaj!

dodad wrote: Jakbyś znowu planowała rozsadzanie wspomnij chętną koleżankę, proszę
Dorotka, a ja deszczyk z ciepełkiem niejakim mogę podesłać Przed chwila znowu porcja pokaźna deszczu przeleciała nad miastem, zbliżając się z oddali jak mglista ściana
Podleje, podleje obficie czego i Tobie życzę

Nie myślałaś o komunii w restauracji jakiejś Koszt niewiele wyższy, a jak pamiętam przez pół tygodnia mieliśmy jeszcze wyżerkę w domu

Edit.
Zapomniałam zachwycić się szerszymi planami Wkrotce kwaśnoluby zaczna pokaz i to będą kolejne widoki po cebulowym szaleństwie.
Niby dokupuje co roku cebul i jakoś tak nie widać

Dorotko, dzięki za te szersze plany - dopiero one pozwalają w pełni podziwiać ogród!
I powiem Ci, że coraz bardziej podobają mi się te zwykłe, najzwyklejsze tulipany; są takie dorodne, mocne, kolory mają żywe i zawsze te same - żółte i czerwone A jednak fajnie wyglądają w ogrodzie
Życzę dużo sił i wytrwałości w przygotowaniach komunijnych! To już niedługo, a sama uroczystość z pewnością będzie piękna i wszystkie trudy wynagrodzi Ci z nawiązką

Pierwszy raz odzywam się w Twoim wątku ale znam wszelkie zmagania z roslinami i kamieniami.Widzę,że kwitnie Ci pieris/przynajmniej z daleka wygląda na pieris/.Jest w słońcu czy w cieniu?Mam 2,ten w słońcu przyrasta malutko ale zawsze oklejony kwiatami,drugi w cieniu wysoki i dorodny ale słabo kwitnie.U mnie też wszystko naraz rozkwita,jakże by inaczej przy takich temperaturach,wczoraj o 7-mej rano było 20 stopni.Na szczęście dziś popadało,choć często nas omija.Ewa

dodad wrote: Ludożercy! I to przy okazji świętej komunii!
Wizyta gazowników... Czekaj, a ta łopata to się w końcu znalazła? Coś mi się kołacze, że tak... To o czym to będziesz sobie z nimi rozmawiać?
Wąż nie sięga? Trzeba kupić drugiego i połączyć za pomocą magicznej złączki!
Hiacynty rzeczywiście pięknie się komponują z szafirkami, śliczne zdjęcie... Czemu ja nie próbuję nawet robić jakichś kompozycji z cebulowych... Utykam gdzie się da, a przecież można tak ładnie...

Cudnie i nie mów nic co pomieszanych tulipanach, proszę! A pieris, pewnikiem z Twoją pomocą przeszedł sam siebie

Dorotka,
u mnie pisałam "o co kaman" z tą wodą....nie będę Cię zarzucać tutaj swoimi sprawami. A u Was dalej nic...

Mamusiu, jak ja bym chciała oddać Ci trochę tej naszej wody....wczoraj wylałam z miski, którą zostawilam na zewnatrz.....około 10 cm wody. Tyle u nas napadało na metr, przez noc z soboty na niedzielę, i jeszcze pół niedzieli siąpiło...A potrzebne mi to kurna...

Z tulipanami w grupach, to lecimy podobnie. Tylko moje są dalej w pąkach.
Czyli dobrze, źeby nie wyrzucać takich zdechlaków, jak czytam, hmmm.

Widoki cudne masz, chyba rozmawiasz z roślinami, bo widać, źe większość współpracuje.

Poniedziałek znów przywitał słoneczkiem i wyższa temparaturą. A tu dniówkę w pracy trzeba odbić
Weekend minął pracownicie - w sobote pierwsze koszenie trawy
Wczoraj niespodziewani goście i mimo niskiej temperatury posiadówka ogrodowo-podkocykowa Fajnie było.

Gosia, ja jesienią sadziłam olbrzymie ilkości cebulowych a i tak mam wrażenie, ze nie jest ich w ogrodzie tak duzo.
Spora część wylądowała przed domem na "pogazowniczej" bo wydawało mi się, że juz nie mam gdzie posadzić a teraz okazuje się, że miejsca ho, ho.
Chłod nadszedł, ale bez deszczu Dziękuje za takie prezenty.

Jola, będę pamiętać
Komunia w restauracji jakoś mi nie leży, tym bardziej, że w każdej odbywaja sie przynajmniej dwie jednocześnie. jakos tak nie teges...
Przeżyję, nie ma obaw.
Ja już nie mogę doczekać sie azalii!!! Na razie obserwuję nabrzmiewajace paki. Juz wiem, ze z pewnościa nie zakwitnie jedna japonka - pauzowała już w zeszłym roku, troche chorowała, nie wiem, może przesadze w bardziej cieniste miejsce. Wydaje mi sie, ze patelnia jej nie służy.
No i mam obawy co do dwóch pontyjek przesadzanych jesienią. Chyba zaschły im pąki. na razie obserwuję.

Dalu, ciężko uchwycić te szersze plany - stale coś niepożądanego wchodzi w kadr.
Nowe rabaty straszą nagością i połaciami kory, róze jeszcze badylkowate więc nie bardzo sie prezentują.
Ale może jeszcze taki kadr na moją różaną ławeczkę. Będzie przyjemnie tam posiedzieć jak róże zakwitną

i powiekszona rabata pod orzechem


Ewuniu, witaj. Cieszę się, ze sie ujawniłaś.
Tak to białe nad oczkiem to pieris. Łaziłam z nim długi czas po ogrodzie i nie bardzo chciał kwitnąć. Dopiero miesjce nad oczkiem mu przypasowało.
Kiedy go sadziłam był tam spory cień, za siatką sąsiad miał sad owocowy. Rózaneczniki i pierisy miały tam jak w raju. Niestety zeszłej zimy wszystkie drzewa poległy pod piłą i miesjce jest bardzo słoneczne. Dlatego jak widzisz na płocie gęsta cieniówka, która chroni rosliny i zasłania nas troche od sąsiadów.
Mam kilka pierisów, ale tylko ten tak obficie kwitnie. Niestety nie wiem co to za odmiana.
Taki 'Little Heath' pierwszy raz jesienią zawiązał pąki kwiatowe, ale jak dla mnie może nie kwitnąć wcale. Jest piekny a czerwone wiosenne przyrosty są cudowne

cdn....