Forum Ogrodnicze Oaza

teraz to będę złośliwa i wredna - czasami bywam.....a kto ostatnio marudził i narzekał, że jest za ciepło, hę?
a teraz za zimno, mokro i wietrznie......grrrrrr
to następnym razem proszę nie narzekać

no pomarudziłam i powyzywałam i teraz.......jejku powojniki masz cudne
jak byłyśmy u Ciebie to jeszcze nie wszystkie kwitły ale teraz......totalne szaleństwo
moja Maria Skłodowska padła na uwiąd ale może coś jeszcze z niej będzie.....na razie ją obcięłam nisko i wzmocniłam to może odbije

Hejka Marta,
nie dziwię się, że przy tej pogodzie takie ciepłolubne, żeby nie powiedzieć - gorące ;P
Istotki jak Ty robią się niebezpieczne i agresywne

Mi też nie podoba się aura - co za dużo to niezdrowo
(poza jedzeniem, snem i jeszcze paroma przyjemnymi sprawami )

Ja zamawiałem pogodę optymalną dla homo sapiens z umiarkowanych szerokości geograficznych czyli
nieco ponad +20 C, słoneczko, lekki wietrzyk a nocami orzeźwiający deszczyk
więc... co złego to nie ja!! (jak mawia mój Dziadek)

Podczas Waszej wizyty kwitł Asao oraz wiosenne nabytki: Toki i malutki Lasurstern
a do teraz kwiaty pokazało, o ile nie pomyliłem się w rachunkach, kolejnych 14 odmian (jeszcze 2 lada chwila rozkwitną)

Grunt żeby korzenie były zdrowe to na pewno odbije, może już w najbliższych tygodniach (czego życzę)

Na udobruchanie wrzucam świeże zdjęcie z działki Dziadka*
powojnik Jan Paweł II

(nie pamiętam kiedy tak obficie kwitł, ma ze 20 lat - to z niego ukorzeniłem w sumie moje 4 JP II)

*ROD gdzie ma działkę (500 m2) ma już ok 25 lat (obok jest nasze, tylko częściowo zagospodarowane 200m2 "pole" od ok 18 lat).
Niestety lata lecą, sił ubywa, Babci nie ma już 10 lat i niestety część roślinna Ogrodu nie jest w takim dobrym stanie jakby mogła być a w dodatku jesteśmy na końcu linii wodociągu - cierpią zwłaszcza stare różaneczniki bo część rośnie na słońcu. Dziadek jest kochany, stara się - plewi (czasem razem z korą ), podlewa itd. ale to Babcia miała duszę i rękę Ogrodnika podczas gdy Dziadek zbudował dom oraz zna się na typowo "męskiej robocie" . Więc Jego pomysły i akcje wśród roślin budzą hmm kontrowersje i potrafią mnie wkurzyć (ale nie ma co stresować seniora, niech sobie w spokoju pyka fajeczkę ). Angażując się od kilku lat w swój Ogródek siłą rzeczy jestem tam rzadko i jak się przyjeżdża to nie wiadomo co robić najpierw...
Ale nadal jest tam dosyć ładnie! Jest trochę starszych "iglaków", dużo drzew owocowych, co nieco róż (również liczących sobie -naście lat , kilka powojników. Są 2 kwatery kilkunastoletnich różaneczników i azalii, oryginalne drzewo - leszczyna turecka oraz niewątpliwy rarytas czyli licząca sobie prawie 20 lat magnolia gwiaździsta
SIĘ rozpisałem...

hehe no to wybaczam zaś taka pogoda dla umiarkowanie ciepłolubnych człeków lub jak to Król Julian z bajki mówił, człowieków ma być właśnie w weekend i nawet mi to odpowiada
muszę ścieżkę skończyć i kapustę Pok Choi flancować
ale potem proszę ciepełko i słoneczko

hehe jak ja odwiedzam babcię i wujka i widzę, że jest coś nie tak to ,lub zadaję po prostu pytanie co np. trzeba zrobić z jakimś szkodnikiem to zaraz się wujek się ze mnie śmieje, albo się złości i wtedy lepiej uciekać
bo wujek to taki typ besserweisser

Witaj Dawno mnie nie było, więc musiałam się cofnąć jeszcze do różaneczników i azalii, żeby obejrzeć je w pełnej krasie A tu już powojniki, piwonie i róże rządzą Ale masz kolekcję powojników! Ja mam z tych tylko 'Julkę', ale jeszcze w pączkach. Zbyt wiele kwiatów nie będzie... Z roku na rok jest coraz brzydsza, mam ją w skrzyni i chyba jej to nie pasuje. A tak podoba mi się jej aksamit... Masz tegoroczną laureatkę ChFS? Cudny powojnik!

Bardzo ładna obwódka z żurawek i bukszpanu. Moje żurawki w tym roku pożarły opuchalaki Wstrętne robale, nie do wytępienia

Hej Bożenko,
ja już nie nadążam za Naturą kipiącą życiem i energią, co widać w Oazowych wątkach ogrodowych -
jest tyyyle do obejrzenia że zaglądam do siebie i z doskoku do kilku znajomych oraz "losowo wybranych" (a i tak rzadko wpis zostawię).

Julka jest aksamitna, piękna i zmienna (od takich jak w tym roku u mnie po prawie całe granatowe) ale to jest niski powojnik - może pod koniec sezonu metr osiągnie...
Co jej może nie pasować u Ciebie, powinna rosnąć bez problemu w donicy
Ja też mam takie, co gorzej rosną niż w poprzednim roku.

Właśnie się zastanawiam nad tym szałem na MS-C. OK, "dobre bo polskie", piękna jest i oryginalna dzięki zielonkawym akcentom podczas rozkwitania, obiło mi się o uszy, że ma powtarzać pełnymi kwiatami (no, too byłoby COŚ) ale... nawet Marczyński gdzieś stwierdził, ze ciężko się namnaża (widziałem sadzonki w ogrodniczym - 1-pędowe badylki, nędzne w porównaniu do wielu innych odmian). A to co wzięłaś na MS-C to ISAGO. Przepiękny, dobrze rośnie i wart grzechu

A skąd Ci się wzięły opuchlaki?? I co, normalnie zeżarły wszystkie korzenie - a co z górą, "została w rękach"? Ale porobiłaś sobie sadzonki z tym zniszczonych roślin czy to były maluszki?
Ja aktualnie mam dobrze ukorzenione kilka sadzonek Lime Marmolade, 1 Obsydian oraz sporo zwykłej Palace Purple - jakby to coś mogło Ci pomóc

Adrian, no widzisz, to mnie pocieszyłeś z 'Julką' Właśnie chodziło mi o to, że jest taka niska, nawet nie sprawdziłam jaka być powinna Mimo tego i tak nie jest taka gęsta jak Twoja.

Powojnik MS-C widziałam na Gardenii, już kwitnący. Robi wrażenie. Niestety u mnie jest za ciemno dla niego To prawda, że kiepsko się go rozmnaża. Na targach zagadałyśmy z p.Marczyńskim i właśnie o tym mówił. Nie chciał źle opiniować swojego dziecka, ale dyplomatycznie mówił lepiej o innych powojnikach Pomimo wszystko warto go posadzić, jest piękny.

Opuchlaki przyszły nie wiem skąd Wiosną grzebiąc w ziemi znajdowałam mnóstwo larw i ubijałam co się dało, ale nie wszędzie da się przewrócić ziemię i gdzieniegdzie zostały. Pożerają korzenie w ekspresowym tempie. Żurawki i pierwiosnki praktycznie leżały na ziemi, prawie bez korzeni. W zeszłym roku miałam masę kwiatów na pierwiosnkach a w tym było kilka i liście ciągle zwiędłe. Żurawki na razie ukorzeniam w doniczkach, ale liche są okrutnie. Miałam posadzone nowe w zeszłym roku, nawet się porządnie nie zdążyły rozrosnąć, ale coś tam uskubałam do regeneracji.

Lime Marmolade to na razie jedna z trzech żurawek, których nie tknęły Tfu, tfu!

Jakie to smutne, że wraz z odejściem ludzi, którzy tworzyli coś wspaniałego, np. ogrody, jak i dzieła
w innych dziedzinach, najczęściej ich trud idzie na marne...
To rzadkie szczęście jeśli znajdą kontynuatorów swoich pasji

Witam wszystkich!! (ktoś zaglądał ostatnimi czasy??)

Mrówa - ojej, nie chciałem by zabrzmiało tak dramatycznie - Dziadek się dzielnie spisuje, my jak się pojawimy to też w miarę wszystko "ogarniamy" (nawozy, opryski itp.) tylko gdybym miał taki ogród "pod ręką" to po prostu efekt były lepszy (co nie oznacza, że teraz jest źle); wiesz jak to jest jak się widzi oczyma wyobraźni i się wie jak można coś zrobić żeby było "na najwyższym możliwym poziomie" a z braku czasu nie można tego perfekcyjnie zrobić - toż to ból i rozpacz!!

Nie miałem natchnienia przez ostatnie dni by wrzucać nowe zdjęcia oraz wpisywać się w innych wątkach choć w miarę możliwości zaglądałem "to tu, to tam" ale niemożliwością jest śledzenie tylu ciekawych wątków!! Przez tydzień (!) nie było mnie osobiście na działce choć Rodzice zaglądali. Wczoraj nie wytrzymałem i spontanicznie - bo prognozy o deszczu nie sprawdziły się - pojechałem (bez aparatu a były idealne warunki ) -->
Dzisiaj też pojechałem (niestety późnym popołudniem przygrzało słońce i zdjęcia wyszły takie sobie)

Mogę powiedzieć tylko tyle, że ogród kurczy się w oczach
Co się dzieje? Oj, bardzo dużo i w ekspresowym tempie!!
Zostały ostatnie kwiaty na kilku różanecznikach - ależ szybko rosną, zwłaszcza azalie - las pędów!!
Krzewuszka w pełni kwitnienia, powoli kończą irysy, piwonie też osiągnęły apogeum...
Rozkwitły prawie wszystkie wczesne powojniki a już za tydzień, może dwa pojawią się pierwsze kwiaty na powojnikach włoskich - wegetacja szaleje!!

W ciągu tygodnia zacznie się prawdziwy spektakl bo na większości róż lada chwila rozwiną się już pierwsze kwiaty!! Przodownicy są znani: Louise Odier w tym roku nie zakwitła wprawdzie jednym wielkim rzutem kwiatów ale nadal czaruje, rozkręca się Flammentanz zaś Abraham Darby zachwyca silnym, owocowym zapachem! W niektórych częściach rabaty różanej ...

Choćbym "stanął na rzęsach" w większości nasadzeń nie ma szans wcisnąć już ani jednej bylinki do towarzystwa - to a propos ideału popularnego rabaty różanej w stylu angielskim czyli z dobrze dobranym pod kątem kolorów i rozmiarów towarzystwem, tworzącym "busz" (tylko pozornie bo perfekcyjne skomponowanie wymaga dużego wyczucia estetycznego i znajomości natury wykorzystanych roślin) - cóż, będzie monotematyczna "różana dżungla"

Z mniej sympatycznych rzeczy - u mnie też jest dużo niszczylistki, która bezczelnie pożera kwiaty róż, nie gardzi też młodymi listkami azalii oraz wspiera ślimaki w dziele pożerania jednorocznych roślinek (niektóre zostały zjedzone do cna).
Likwiduję ręcznie i się zastanawiam nad opryskami (systemicznym czy jednak kontaktowo-powierzchniowym?) bo pojawiły się również niewielkie ilości mszycy
Po dość wilgotnych dniach wiśnie podłapały gorzką plamistość (Łutówki niestety są podatne na to i monilozę /tej akurat zapobiegłem/) a moja największa jabłonka jakąś dziwną plamistość --> najbliższe dni to opryski drzewek i róż przeciw robalom i grzybom a mam jeszcze do zrobienia oprysk ze skrzypu (lekko antygrzybowy oraz wzmacniający liście) oraz zagospodarowanie pokrzywowej gnojówki, uff.

Czas na wybrane zdjęcia - na razie z 30-31 maja...

Młody powojnik 'Fujimusume' budzi mój zachwyt - ma kolor niezapominajki
Obok niego rośnie cytrynowy 'The Pilgrim' (zakwitnie w ciągu paru dni) więc w przyszłości spodziewam się niesamowitych wrażeń estetycznych


Cóż mogę dodać na temat 'Isago'?
Pozostaje mi napisać pean pochwalny by odpowiednio wyrazić moją wdzięczność
Ten fragment rabaty różanej (widać tylko jej część) satysfakcjonuje mnie w 110% (bo są takie miejsca, gdzie kręcę nosem ). Na pierwszym planie 'Pirouette', po lewej krzaczory 'Ghity R.' (ma ok 1,8 m!!) i 'Cindereli' a nawet 'Maritima', widać też kwiaty powojnika 'Warszawska Nike' po lewej



towarzyszy mu kolejny fenomenalny powojnik o którym niżej...


Powojnik 'Wildfire' wyróżnia się swoimi dużymi, intensywnie wybarwionymi kwiatem - w tym roku zakwitł bardzo obficie i nie mogę się go nachwalić bo mimo dużej konkurencji przyciąga wzrok z daleka!!

Tutaj czeka na ciemnoróżowe kwiaty 'Maritima' - ich połączenie tworzy imponujący efekt!


Prawda, że piękny?


Powojnik 'Warszawska Nike' rośnie szybko, osiąga duże rozmiary i bardzo obficie kwitnie - ideał!
W dodatku " dobry bo polski"


'Dr Rupper' wciąż obsypany kwiatami, choć powoli zaczyna przekwitać



Pełna uroku 'Duchess of Edinburgh' nie zakwitła wprawdzie podwójnymi kwiatami (mimo doskonałego przezimowania) - być może wymaga w tym celu stanowiska w pełnym słońcu? (u mnie ma półcień) ale i tak mi się bardzo podobają jej kwiaty, w dodatku zakwitła dosyć obficie!

OŻ TY... wcięło mi posta tuż przed wysłaniem - a niech to...

to jeszcze raz szybciutko...

Powojnik 'Minister' zachwca oryginalnym, balansującym między błękitnym a lila-różowym kolorem płatków


Niewysoki, o dużych, aksamitnych i wyrazistych kwiatach powojnik 'Julka', rosnący u stóp Louise Odier


Moja 'Louise Odier' wprawdzie nie zachwyciła morzem kwiatów ale systematycznie rozwija kolejne, pełen uroku i cudownie pachnące kwiaty


Róża 'Abraham Darby' szykuje się do kwitnienia...


... oraz rozkwita pierwszy "puchar rozkoszy dla oczu i nosa" ;P


Jedno z dwóch "pól piwoniowych" - wszystkie piwonie zakwitły w tym roku fantastycznie, roztaczając wokół przyjemny zapach


Domniemana 'Amabilis' ma duże, przyjemnie pachnące kwiaty


Wielkie "pompony" o dość intensywnym, ładnym zapachu - prawdopodobnie 'Monsieur Jules Elie'


Pa, pa

Jak patrzę na takie powojniki jak u Ciebie albo u Dorci, czy Joli, to mam ochotę natychmiast pójść z łopatą do moich i je wywalić . Zwłaszcza Wildfire, sadzony rok temu, ma obecnie niecały metr wysokości i ani jednego pączka . A Super Excelsa kupiona na wszelki wypadek rośnie już jak na drożdżach i przydałaby jej się ta pergola

Adrian wpisuje się natychmiast, bo znowu zapomnę
Codziennie do Ciebie zaglądam, zachwycę się kwitnieniem clemków, róż, piwonii
Twój profesojonalizm w opisach odbiera mi wenę twórczą, wiec ciągle zapominam się wpisać
No to jestem

Cześć dziewczyny

Marta
mój Wildfire kupiłem w maju 2012 z 1-2 kwiatami, rósł słabo i wolno. W zeszłym roku dopiero we wrześniu pokazał kilka niedużych choć pięknych kwiatów ale już trochę zmężniał (wypuścił ze 2 pędy i podrósł).
W tym roku sezon rozpoczął od wypuszczenia chyba kilkunastu (!) pędów i w końcu zachwycił!!
Przy powojnikach (jak przy różach) czasem trzeba poczekać 2-3 lata by w końcu zrozumiał, czego od niego oczekujemy - jestem przekonany, że u Ciebie też tak będzie!!


Jola,
cha cha, ja też mam podobnie - jak już znajdę czas by pobuszować to czasem nie mam sił pisać - tylko oczy sycę
Staram się za każdym razem podpisywać rośliny a nawet silę się na nieco dłuższą wypowiedź bo wiem z własnego doświadczenia, że podpisy u kogoś są bardzo przydatne a treść - zawsze z ciekawością się czyta

Święta prawda proszę Pana

Jeśli chciałeś mnie pocieszyć, to sorry, ale zupełnie Ci nie wyszło . Nie chcę trzy lata patrzeć na pustą pergolę , więc raczej w sobotę czeka go przeprowadzka w mniej eksponowane miejsce . Przypieczętowałeś jego los

Witaj Adrian, oczywiście, że zaglądam, nie wpisuję się, bo co napisać? Wiesz, że jest pięknie? Jest bardzo pieknie
Azalie poszły sobie zbierać siły na następny rok kwiatów. Mam nadzieję, że może aura pozwoli na spokojnie cieszyć się nimi. Chciałabym choć raz nie osłaniać od przymrożków, nie martwić się deszczem, że wytłucze kwiaty, nie walczyć z robalami i nie leczyć chorób grzybowych. Taki spokojny azaliowy rok... Marzenia, marzenia azaliowca. Ale chyba nie tylko. Z powojnikami, różami macie też tyle kłopotów, ale kto z tego zrezygnuje?

ojej ale powojniki
zaś ten o kolorze niezapominajki czyli Fujimusume podoba mi się najbardziej
rajciu jak ja kocham takie kolorki

Tak piszesz o kwiatach, że natychmiast chciałoby się je mieć
Wróżę, że niektórzy sprzedawcy internetowi zaczną Ci podkradać opisy

Adrianie, witaj w tę piękną, upalną niedzielę Miałam wprawdzie na dzisiaj jakieś plany, ale pogoda rozłożyła nas na łopatki, a właściwie na leżaczki, hamaczki i inne kocyki Więc leżę sobie w cieniu z lapkiem na kolanach, ptaszki śpiewają, jaśminowiec i ligustr roztaczają niesamowitą woń...jest pięknie!
A jak jeszcze ogląda się Twoje fotki i czyta opisy roslin...pełnia szczęścia
Podzielam Twój zachwyt nad powojnikiem Wildfire - mam go trzeci rok, w pierwszym nie kwitł wcale, w drugim miał jeden kwiatek, w tym roku ma całe cztery Ale jakie! Warto czekać, aż się rozkręci!