Forum Ogrodnicze Oaza

Może będę miała szczęście by to zobaczyć na żywo

Bozuniu,
może kiedyś znajdziesz chwilę czasu (nawet w tygodniu) to zapraszam!! Mam tych róż upchniętych całkiem dużo (ok 55-60 sztuk) i dlatego jest taki efekt... Są ogrody różane gdzie rosną takie okazy, że paradoksalnie nawet cieszę się, że moje takie nie rosną

Julka,
Twoje Edeny są niesamowite a ten kącik? O tak, też mnie zachwyca!!
(w tym roku posadziłem tam jeszcze 2 lilie OT - Barutę i Palazzo)

Kasiu,
rozgość się i rozkoszuj zmysły - taka dawka koloru to znakomity sposób na poprawę nastroju

Aniu,
miłego oglądania! Abrahamek cudowny (kolor, zapach) ale bywa u ludzi kapryśny i rzadko się udaje by stworzył okazały krzew. Ale nowsze odmiany angielek... to dopiero są cuda, jedna piękniejsza od drugiej!! Chippendale jest świetny, ma perfekcyjne kwiaty!! Gratuluję
(też mam ale akurat on mi słabo rośnie a kwiaty w większości nie nadają się do pokazania ze względu na deformacje po dużych wahaniach temperatury jakiś czas temu)

Kasiu - Robaczku,
mam dokładnie te same przemyślenia - w niektóre miejsca nie sposób dojść - pozostaje kontrola "na oko" z 2-3 metrów (próbując się dostać do róż w tylnym rzędzie czy powojników prawdopodbnie bym narobił sporo szkód - szczuplutką baletnicą, poruszającą się z wdziękiem motylka to ja nie jestem )
Dlatego tak mało u mnie bylin (w przeciwieństwie do Ciebie) - chociaż ostróżki i wiele innych doskonale się komponują z różami to po prostu nie mam gdzie ich posadzić...)
Alchymist rozpoczyna u mnie 2. sezon, jego pędy poprowadziłem na wiosną ukośnie i poziomu i jestem dosyć zadowolony ilością kwiatów. Wielkość kwiatów zależy przede wszystkim od pogody.

EmTe,
nie choruj mi czasem bo jeszcze będę miał wyrzuty sumienia
Proponują abyś "ładowała akumulatorki" dzięki takim kolorowym zdjęciom

Marysiu,
Dziękuję za komplement - czasem zdarzy się udane ujęcie
te kilka dni upałów i bezlitosnego słońca było ciężką próbą dla kwiatów - wiele miało niemal zagotowane płatki, które szybko, w ciągu kilku godzin więdły Kwiaty powojników rozwijające się w tym okresie też były dramatycznie małe... Więc się tak nie martw gorszym wyglądem kwiatów - taka była pogoda (na zdjęciach nie widać po nędznych kwiatów staram się nie pokazywać)

Ula,
to planujesz w najbliższym czasie zajrzeć do Poznania?

Tak myslałam o tym co napisałeś u mnie o tej mojej nn-ce i już ci chciałam napisać, że to raczej nie jest Charles Austin bo ona jest bardziej żółta niż łososiowa, a ty tu wstawiasz zdjęcie Yellow Charles Austin to może być ona

Oj żebym tak miała szansę.............to na bank nie odmówiłabym sobie tej frajdy.
Ale życie mnie nauczyło jednego - nigdy nie mówię nigdy:D:D:D

Jeszcze parę zdjęć z niedzieli

Zachwycający, niesamowicie zmienny kolorystycznie Charles Austin w tym roku w końcu solidnie zakwitł



Próba ujęcia tegorocznej rabatki żółto - niebieskiej (ona jest wąska, ok 0,6-0,8 m i trudna do sfotografowania): 2 nie za duże krzaczki The Pilgrim + niebieskie powojniki (widoczny Fujimusume i Vistula (niestety większość pędów stracił przez uwiąd) po bokach + żółte i pomarańczowe lilie OT (nie mogły być zupełnie z tyłu bo bym ich nie mógł podziwiać i powąchać). Trudno będzie wcisnąć jeszcze jakieś niebieskie bylinki...


oczyma wyobraźni widzę efekt za 2-3 lata...


Maritim ma w tym roku dużo kwiatów choć spóźnił się minimalnie w stosunku do powojnika Wildfire



Pierwszy kwiat Artemisa
(nieduże, kremowe, okrągłe, pachnące (podobno anyżkiem)) a w tle pąki Tschaikowskiego


Chopin a w tle liczne kwiatuszki Angeli

Adrian,
ten tłok daje niesamowity efekt. Masz rację, że byliny by się nie zmieściły ale same róże wyglądają obłędnie. Podobnie jak Twoje powojniki.
Zachwycił mnie yellow Charles austin - cudowny Zwykłego mam i uwielbiam ale yellow niesamowity. Masz też piękny okaz Ghity Renaissance. Moje (mam 2) mizerniutkie bo były w jesieni przesadzane ale zachwycają kwiatami i zapachem.
miłego weekendu

Monika,
bardzo, bardzo dziękuję za słowa uznania
Zwłaszcza ze strony osoby, której rabaty różane wyglądają jakby żywcem przeniesione z ogrodów Austina
Nie do końca jestem zadowolony z jakości zdjęć przez co nie widać za dobrze widoków ogólnych ale nie jest tak źle skoro można się zorientować "co i jak" - czyli BUSZ
Ghita i jej zapach...

Yellow Charles jest bardzo ładny, ma dobry wigor (podobno może być prowadzony jako mała pnąca), u mnie kwitnie obficiej niż podstawowa wersja choć kwiaty ma mniejsze. Niestety szybko przebarwia się i przekwita (choć może akurat trafił na te kilka dni upałów).

Wczoraj po południu i przez chwilę dzisiaj miałem czas by
W KOŃCU po prostu wypoczywać na Ogrodzie!
Leżałem wygodnie w fotelu czytając ciekawą książkę; kawkę miałem pod ręką a w tle grała cicho muzyczka. Wystarczyło zaś przejść kilka kroków i się zanurzało w cudowny, budzący zachwyt trudny do opisania i zobrazowania Ogród...
BAJKA
W niedzielę namęczyłem się okrutnie (aż pojawiły się odciski...) ale udało mi się przyciąć moje dwie duże kule bukszpanowe oraz pozostałe aranżacje z tego wdzięcznego, plastycznego, zimozielonego krzewu.

Dzisiaj zdjęcia z 11 czerwca - gonię czas teraźniejszy i aktualny obraz Ogrodu

Alchymist nie jest już samotny - na szczycie pergoli swe kwitnienie rozpoczął Jackamanii (jego drobne fioletowe kwiaty świetnie podkreślają intensywną kolorystykę róży)


rozwijają się pierwsze kwiaty róży pnącej Morgengruss


Widoczek!!
Zdjęcie nietypowe bo... zrobione z taboretu!
Róże są w tym roku całkiem wysokie (ponad 1,8 m te na zdjęciu)
- ze swoim 1,86 m okazałem się za niski by zrobić tzaplanowane ujęcie Różanki


Ciekawy kolorystycznie Maritim (kolor malinowy/amarantowy)


Subtelna Isabelle Autissier (morelowy środek otoczony jasnoróżowymi płatkami)


Na pierwszym planie pąk Polarstern, w tle Artemis, Tschaikowski i żółty Marselisborg


Kremowe/lekko żółte kwiaty Tschaikowskiego (większe) i (mniejsze)


W końcu można pokazać Jego Różaną Wspaniałość Eden Rose!! Tu w towarzystwie Artemisa

Rosarium Uetersen (sąsiadka Edena R.) w końcu jest widoczna - osiągnęła ok 120-150 cm


pomiędzy tymi różami rośnie powojnik Rouge Cardinal (młode kwiaty są niemal czerwone ale szybko zmieniają kolor na ciemnoróżowy)


WIDOCZEK!!
Jedno z najlepszych ujęć Różanki


Lilia azjatycka Fata Morgana(prawdopodobnie), w tym roku o kwiatach pojedynczych


Piękna, obficie kwitnąca Marie Curie


Schneewaltzer ma duże kwiaty w kolorze kości słoniowej


Ascot w tym roku w końcu przyzwoicie zakwitł - jego okrągłe, purpurowo-czerwone kwiaty z daleka kojarzą mi się z piwonią


Red Leonardo da Vinci w porównaniu ze swoim popularniejszym różowym bratem rośnie malutki. Ale kwiaty ma okazałe i przepiękne, w kolorze od ciemnoczerwonego po purpurowy

Królowa Edenka z Artemisem bardzo ładna para . RU takie wysokie , to u mnie nigdy nie było.

Adrian nawet nie myślałam że można tak gęsto posadzić róże, jak je obrabiasz...przedrzeć się w takim gąszczu zapewne nie za bardzo można Eden Rose wpadła mi w oko, jest cudowna Pisałeś o bylinie w niebieskim kolorze pomiędzy różami...przetacznik się w tym miejscu zmieści

Piękne róże, Adrian!
Mi się podobają takie gęste nasadzenia, gdy kolory róż się przenikają.
W zeszłym roku po łagodnej zimie też zostawiłam róże krzaczaste mało przycięte, ale razem z koleżanką stwierdziłyśmy, że ten manewr dobry jest dla pnących nie dla krzaczastych. Te powinny być przycinane nisko, bo taka ich natura i o niebo lepiej wygląda krzak w sezonie.
One i tak szybko to nadrabiają, a nie są łyse w nogach i kwitną od dołu.
Czekam na nowe piękności

Kasiu,
też mi się podoba ta para. Edenka rośnie tak sobie ale za to od pierwszego roku kwitnie.
moja RU jest z tych "krzaczastych" (rzadko się trafia okaz rosnący jak pnąca) i do taaaakich rozmiarów dowlokła się po 3-4 latach. Jej mrozoodporność wcale nie jest rewelacyjna i gdyby nie ostatnia łagodna zima oraz wcześniejsze osłanianie to dalej by robiła za rabatówkę jak miałem po 1. zimie...

Aniu,
nie zachęcam do takiego gęstego sadzenia bo to większe ryzyko chorób (utrudniony przewiew)
oraz utrudnione dojście między róże (spójrz np. u Kasi-Robaczka, ile tam jest róż!?!).

Jeśli zdarzy się tak łagodna zima jak teraz i róże się rozrosną to kończy się dużym tłokiem
W takich chwilach jak teraz cieszę się, że rzadko która róża jest "wypasiona" bo... nie pomieściłyby się!
Moje róże mają różne historie za sobą (część ucierpiała 2 i 3 lata temu wskutek mrozów oraz dużych wahań temperatury) pojawiały się stopniowo (najstarsze chyba 3-4 sezon) w miarę formowania się rabaty, z różnych źródeł i rosną różnie ale w takiej masie stanowią imponujące założenie

Gdzie nie gdzie mam trochę wolnego miejsca m. różami - na stopę, czasem dwie,
więc nie jest tak źle choć muszę uważać by czegoś przypadkiem nie połamać.
Co do towarzystwa - stopniowo je ograniczam (nie ma już 1-rocznyego drobiazgu)
Mam kilka bylin w miejscach gdzie róże są słabsze - szałwie, przetaczniki, dzwonki brzoskwiniolistne.
Są też lilie choć azjatki to nie do końca udany pomysł bo za szybko się rozrastają.
Aha, oczywiście z tyłu rosną powojniki - może kiedyś zdołają stworzyć w całości "ścianę kwiatów"

Eden uroczy, to fakt! (mimo, że mój jest taki sobie)
Są na forum dorodne krzewy z dziesiątkami jak nie więcej kwiatami, TO jest Eden

Adrian, ależ piękną masz tą różankę!! Siadłabym sobie w takim miejscu i nawet siłą by mnie stamtąd nie zabrali Siedziałabym i napawała się zapachem i kolorami a przede wszystkim zapachem Muszę pomyśleć o takim miejscu u mnie

Skradła mi serce twoja Isabelle Autissier. Taka świetlista piękność. Zerknij proszę do wątku o identyfikacji róż na moją nn-kę. Jak duży kwiat ma ta Yellow Charles Austin?

Sezon różany w pełni, wszyscy pokazują róże... Czuję się jakiś dziwny, bo ja wklejam jednak głównie żurawki

Adrian....róże i inne cuudowne

Pyszne widoki serwujesz.....bogactwo form, kolorów, zapachów choc ich przesłać nie mozna ale od czego własne róże ewentualnie wyobraźnia.....pięknie zadbane.....jak Ty to wszystko miescisz w ogrodzie ?