Elu no i jak, szkody były? Oby nie

. U mnie tradycyjne susza

, dwie burze dziś mnie ominęły, jedna od południa, druga od północy

, ale na mapach burzowych widać, że znowu coś nadciąga, ciekawe czy wiatr nie zwieje nad Ukrainę

Budynek oczywiście, że będzie domkiem ogrodnika

, już się nie mogę doczekać zagospodarowania
Grzesiu a ma dwa różne

? może i tak, nie mój, nie wnikam

Mak jest fajny, ale tylko na zdjęciu

, cały krzaczek wygląda okropnie

, wykłada się, robi się gniazdo, część liści schnie i to wcale nie od dołu

, nie wiem, może to moja wina, bo coś źle robię, ale raczej moja "kolekcja" maków się nie powiększy

Co za mania mówienia o Louise Odier per "on"

. TA RÓŻA faktycznie osiąga spore rozmiary, można ją nawet traktować jak mniejszą pnącą. Zimuje genialnie na całej długości pędów, więc kwitnienia są spektakularne

. W dodatku, mimo, iż jest różą historyczną, cały sezon powtarza kwitnienie
Dorcia posadź kolkwicję jako soliter - możesz sobie na to pozwolić

i nie tnij

, ale będzie czad

A dziś burza doszła? Bo mnie ominęła ta, co właśnie poszła do Was

, słyszałam, że trochę szkód w okolicy Warszawy narobiła

Meszek na szczęście na razie nie ma, ale w zastraszającym tempie mnożą się komary
Aguś łączę się z Tobą w bólu posiadaczy ogrodu na piachu

, u mnie nadal susza, dzień się wypogodził i uspokoił, czy noc przyniesie jakąś zmianę?
Bardzo lubię niebieskości

, one ładnie komponują się z różem i fioletem, a także bielą

, choć na przykład ten przetacznik w tym roku mnie rozczarował
W zeszłym roku był cudnym, kompaktowym krzaczkiem, a teraz wyrosło krzaczysko wysokie

, przewraca się, albo gniazdo w środku robi, związany też nie chce trzymać się kupy

, chyba po kwitnieniu pójdzie gdzieś do kąta

Jak to miecznica się rozłazi? Masz na myśli, że się sieje? Bo jakieś niteczki zauważyłam wokół
Marto a ja czuję, że u mnie na tym jednym maku się skończy

, kwiat ładny, ale pokrój całej rośliny porażka

Już się nie mogę tego czerwca doczekać

, choć czytałam, że już 1.06 planujemy niezależnie wyjazd w to samo miejsce

Ciekawe, czy i dzisiejsze burze Cię ominęły
Moniko ja wiedziałam, że gdzie jak gdzie, ale tutaj na pewno zostanę zrozumiana

Ciekawe jak u Ciebie dzisiaj sytuacja burzowa? Ponoć w Warszawie sporo dziś się działo

, oby nic złego

Też mam problem z utrzymaniem przy życiu nowych nabytków

, a tego co w doniczkach nawet nie wysadzam, czekam na lepsze warunki
Adrian no wiesz, kolkwicja nie jest krzewem do ogródków działkowych

, zajęłaby połowę powierzchni i cześć pieśni

Rabata z górką wydaje się uporządkowana, bo górka pusta

, pies z kotem ciągle mi się po niej ganiają

, muszę ją w końcu zagospodarować, niech tylko upały odpuszczą

Siewki lnu są pojedynczymi niteczkami

, nie musisz od razu budować wielkiej kępy, można posadzić gdzieś na próbę, ten niebieski kolorek fajnie się komponuje z innymi

Louise Odier ciągle w blokach startowych

, zapewne jak wybuchnie, to wieloma kwiatami na raz
Jolu no nie popadało

, choć temperatura pod wieczór troszkę spadła i popracowałam w chwastach, a komary chciały zjeść mnie żywcem

Co do garażu, to nie wiem, czy Cię dobrze zrozumiałam, ale ja już mam miejsce garażowe w garażu wbudowanym w bryłę domu

, to zupełnie niezagrożone miejsce, bo auto mojego M. nijak się tam nie zmieści
Moniko wszędzie tyle się dzieje, że pomału przestajemy ogarniać

LO jeszcze w pąkach, ale już za chwileczkę, już za momencik

Na razie mam w podobnym jak u Ciebie stadium Tradescant
i Pastellę
reszta w powijakach
Aga a tam łany zaraz

, łany to ma Monika

Maczek poza kwiatkiem niezbyt mnie zachwyca

, kupowałam jeszcze inną odmianę, ale przyszła zgniła, a teraz chyba nie żałuję
Kolejny dzień oczekiwania na deszcz

Pojechałam dziś do mamy złożyć życzenia i przeszłam się do jej ogródka. Po co tam polazłam

. Tylko kompleksów się nabawiłam

. Wszystko pięknie wygracowane, wypielone, ani pół chwaścika

. No owszem, mama ma mały ogródek ozdobny i spory warzywnik - wszystko razem dużo mniejsze niż mój areał, ale jak ona to zrobiła w te upały

???. Jak wróciłam do domu od razu poleciałam w chwasty

. Do wieczora zdążyłam ogarnąć warzywnik, na szczęście temperatury troszkę spadły i dało się wytrzymać
No to jeszcze raz mój aktualnie ulubiony duet