Forum Ogrodnicze Oaza

Mnie sie tez podoba ta hosciana rabata I ten zakret ze schodkami, no miodzio
Szkoda Edena - tym bardziej, ze on jednak taki dosc odporny jest - chociaz mi teraz Pastelle wszystkie plagi zaatakowaly, ze nikt by nie pomyslal, ze ta roza moze tak chorowac.

Ufff- jaka to musi być ulga, że się uporałaś z najcięższą pracą!

Super, że wrzuciłaś fotki schodów i rabaty hostowej- piękny masz ten kącik Schody uwiielbiam, a ten kamień, z którego są zrobione

Cześć dziewczyny. Cieszę się, że mnie odwiedzacie. Jakoś mi raźniej od razu. Ostatnio mam same problemy. Nie tylko z trawnikiem
Praca coraz bardziej mi doskwiera. Nie chce mi się tam zupełnie chodzić. Atmosfera jest bardzo ciężka. Dzisiaj było chyba najgorzej, a ja nie mogłam wyjść odpocząc w ogrodzie po ciągle siąpi.

Asiu, na razie ziemia jest wyrównana i zwałowana. Zasilam ją jak mogę, bo nie mam kasy nma nawiezienie dobrej. Do tej pory dałam jej azofoskę, wczoraj podlałam wszystko biohumusem. Może w piątek zwałuję wszystko jeszcze raz i posieję. No i czeka mnie podlewanie

Jula, cieszę się, że podoba Ci się mój mini kącik leśny
Eden wygląda naprawdę marnie. Zastanawiałam się nawet, czy nie obciąc mu tych gałązek na których ma marne ulistowienie, ale zabrakło mi czasu, a on nagle zaczął wypuszczać nowe pędy, które wyglądają całkiem nieźle. I teraz nie wiem co robić

Monia, naprawdę mi ulżyło. Teraz już mogę spokojnie pomyśleć o wielu innych rzeczach do zrobienia. Do tej pory cały czas myślałam tylko o wybieraniu, nawet śniło mi się to czasem.
Teraz mam to na jakiś czas za sobą. Jesienią czeka mnie powtórka z rozrywki, chyba, że zdołam wymyślić sposób na zabicie tego trawska.

Gosiu, cieszę się ze z trawnikiem jesteś na ostatniej prostej
Przykro mi z powodu Edena, u mnie to samo. Prawie wszystkie róze złapały mączniaka rzekomego i do tej pory obrywam chore liscie choć chyba udało się zatrzymać postęp choroby, Edeny i New Dawn ucierpiały najbardziej..masakra jakaś w tym roku. Teraz walczę z ogrodnicą niszcxylistką, która oblepia mi wszystkie angielki i nie tylko
Mam nadzieję, ze samopoczucie już trochę lepsze, a jak atmosfera w pracy?
Ściskam mocno

Gosiu, no widzisz - już za Tobą to co najgorsze schodki i ich okolice, hostki, żurawki cudne
Pięknie kwitnie Ci omoshiro (tak ?)
Co do pracy to życzę wytrwałości- rozumiem Cię doskonale

Gosiu
trzymaj się kochana i nie daj się......
doskonale Cię rozumiem co do pracy - McD...brrrrrr

Goś, głowa do góry... Na napiętą atmosferę w pracy najlepszy urlop... a jak nie to choć myślenie o urlopie
Ogród dorośleje... M dał się namówić na rododendronową rabatę?
Trawę posiałaś? Będzie podlewanie...

Gosiu współczuję problemów pracowych.
Pięknie kwitną Twoje irysy, a zapach goździków zapewne rozchodzi się po całym ogrodzie.
Trzymaj się

Przepraszam Was za tak długi brak odpowiedzi, ale nie wyrabiam. Ten trawnik skrócił mi sezon o cały miesiąc. Rabaty mam tak zarośnięte, a przez tę pogodę biegam non stop z podlewaniem. Wracam do domu po ciemnicy. Ale za to trawka rośnie








Widok sprzed 2 dni. Dzisiaj juz jest jej o wiele więcej. Jutro planuje zdjąc już tasmy. Pies i tak juz tam teraz mało chodzi.W końcu ogród wróci do normy.

Kasiu, samopoczucie już jest troche lepsze, ale jestem wykończona, bo pracy przybyło mi dużo. W dodatku nadrabiam cały czas zaległości w ogrodzie. Powinnam wziąc urlop, ale na razie to niemożliwe.
Ja się coraz bardziej boję o Edena. Pędy zaczynają mi zamierać. Nie wiem, czy to wynik chorób, czy opuchlaków. Niedaleko znalazałam chyba jaja tego gada. Czym opryskiwałas na mączniaka?

Monia, faktycznie kwitnie Omoshiro. Dziekuję za miłe słowa, szczególnie od Ciebie, bo przecież to Ty masz prześliczny ogród
Nie wiem, co jest z tą pracą. Wszyscy narzekają. W ostatnich latach nastapił jakiś dziki pęd, a ja zaczynam nie nadążać.

Marta, pracuję w tej firmie juz ponad 10 lat. Jest coraz gorzej. Przedtem była bardzo fajna, rodzinna atmosfera, ale pęd, coraz większy nawał pracy spowodował, że ludzie nie wytrzymują i zaczynają się scysje.

Izuś, powoli głowa sie prostuje. Urlopu na razie nie mogę wziąć, a w dodatku urlop to kolejny stres, bo po sytuacji jaka panuje u nas plany urlopowe musiały ulec zmianie. Nie mam kiedy go wziąć. Jedyny termin to początek lipca, i to bedzie krótki urlop. A zawsze od kiedy pamiętam urlop brałam na początku sierpnia.
Jak widziałas trawka już rośnie, ale rabaty rh nie bedzie. Przynajmniej na razie. Powoli drążę temat, ale to trzeba użyć strasznie dużo dyplomacji. No i krok po kroczku może się uda

Edytko, już mi troche lepiej. Dziękuję
Faktycznie zapach goździków rozchodzi się po ogrodzie. Sadze gdzie się da

To jeszcze moje róże

NN






Golden Eye Cover


Golden Celebratione




Home& Garden



Queen of Sweden

Gosiu, mam trochę zaległości, ale chyba wszyscy cierpimy na deficyt czasu.
Podziwiam zarastający nowy trawniczek i piękne róże...
Pracowo mocno Cię wspieram... sama zaznałam ciężkiej atmosfery, choć w innych okolicznościach. Wiem, jak trudno w takiej sytuacji przychodzić z ochotą do pracy.
Trzymaj się!

Postęp jest Goś - dajesz radę
Ech, za dzień, dwa... albo ciut więcej więcej wstaniesz rano i zobaczysz szmaragdowy dywan A za miesiąc, dwa... albo dwanaście miesięcy będziesz wzdychała, że znowu trzeba brać się za koszenie...
Świat zwariował Dobrze, że mamy ogrody

Gosiu, na mączniaka rzekomego opryskiwałam Mildexem i Ridomilem. Pokaż zdjęcia Edena, może coś wspólnie poradzimy
Trawka rośnie? Pewnie już masz dywanik?

Aga, ja gonię własny ogon. Nie mam czasu, ani na kompa, ani na ogród. Od czwartku w ogrodzie nic nie zrobiłam, a jest tyle pracy. Przecież przez miesiąc nic nie robiłam. No, ale może w końcu jutro uda mi się cokolwiek wypielić, bo to teraz u mnie priorytet.
W pracy powoli ogarniam temat, ale jest cięzko. Jeszcze to trochę potrwa.

Izuś, niestety widzę, że będzie trzeba dokonać dosiewki. W paru miejscach ziarna spłynęły i powstały dziury, w innym nic nie wyrosło, bo za mało podlewałam. No i boję się koszenia, bo moja ziemia jest tak straszna, że pewnie kosiarka będzie się zapadała, taki mam pył.

Kasiu, dzięki za odpowiedź. Zapisałam. Będę musiała opryskać. Nie mam teraz zdjęcia Edena. Musze zrobić.
Jak napisałam Izie, trawka rośnie, ale nierówno. Wiem, że będzie się rozkrzewiać, ale mimo wszystko mam puste miejsca
Na koszenie chyba jeszcze za wcześnie. To dopiero drugi tydzień kiedy rośnie.








History


Green Ice


Leon

Witaj Gosiu
Ja też się nie wyrabiam z czasem
Piękne róze,
I piękne tam szałwie widziałam ,spore już masz,
Ja wymysliłam,że jeszcze kilka przetaczników muszę dzieś dokupić do róż dosadzić

Coś ten czerwiec strasznie zabiegany, u Ciebie , u mnie i u innych także...
Rabaty zapełniają się kwieciem, piękny czas

Piękne widoczki ze spatynowaną czasem ścieżką

Do pracy zrób bukiet kwiatów i od razu wszystkim zmieni się optyka
U nas rozmowy o ogrodach sprawiły, że zrobiło się znacznie "przytulniej" Ileż można mówić i myśleć o pracy

Pokaż trawnik To nic, że z plackami ziemi, ale świeżutki

Aniu, przetaczniki są super. Mam kilka. Do róż pasuja rewelacyjnie. Szałwie u mnie są własnie takie olbrzymie. Ale kolor mają rewelacyjny. Taki mocny

Edytko, ja mam zaległości przede wszystkim przez trawnik. Powoli wychodzę na prostą. Ale jeszcze trochę mam do zrobienia.

Siberio, u mnie aż takich miłośników ogrodów nie ma. To w większości młodzi ludzie, którzy mieszkają w bloku.
Miałam dzisiaj zrobić świeże zdjęcia nie tylko trawnika, ale i rabat, ale tak się zawzięłam na prace ogródkowe, że jak skończyłam zrobiło się już za ciemno na zdjęcia. Możę jutro zdołam.

Widać doskonale, jak się u Ciebie stykają te wszystkie miłości. Do traw, do róż i do kulek I tworzy to bardzo ciekawy efekt! No właśnie, a zapytam, jak tam z miłością do kulek, rozwija się?
Bo sądząc po ilości miejsca, jakie poświęcasz w swoim wątku roślinom, to teraz najbardziej kochasz trawę!
A co, co jest najlepsze na kłopoty w pracy i wszelkie inne? Zakupy!