Forum Ogrodnicze Oaza

Z ciężkim sercem i niepewna jutra piszę we własnym wątku, smutno czytać taką "dyskusję" jaka przetacza się po Oazie od kilku dni nie mogę o tym nie myśleć, zbyt bolesne są wspomnienia podobnych dyskusji

---

Beatko kuruję się grzecznie, a że w ramach kuracji muszę sporo chodzić to sobie chodzę po ogrodzie i budowie
Maniaczką hostową tez nie jestem, nazbierało mi się kilka z przypadku, ale z własnej woli pragnę Big Mama, no bo skoro mam Big Daddy to do pary i Mama potrzebna
Rugosy wolą sucho i raczej półcień, w pełnym słońcu szybko się warzą.
Buziaki dla Ciebie

Zuziu koniecznie chciałam wpisać domek w ogród i to mi się udało
Podczytuję Twoje wątki choć raczej bez pozostawiania śladów

Dorotko
Parapetówka coraz bliżej mimo, że parapetów ciągle brak

Gosiu dzięki
Czasami bywa jajko mądrzejsze od kury i dlatego wolę się nie wtrącać

Ewuś
Calsap wpadł mi w oko dopiero tej zimy i dość szybko wylądował w koszyku
A w niedzielę do koszyka wpadły mi 4 piwonie drzewiaste

---

Słońce zbyt ostre i azalie właściwie nie kwitną tylko mdleją i nie ma z nich żadnej radości choć z daleka nawet względnie to wygląda.




Natomiast orlikom takie ciepełko odpowiada.












Po obkoszeniu rabat i wstępnym oplewieniu okazało się, że mam takiego iryska

Majka znajdziesz już patyczki dla mnie
Poppiusa i Raubritter
Czy jeszcze trochę poczekać?

Emalia Poppius mogę ciachnąć jak chcesz, ale Raubritter ma zaledwie 30 cm wysokości i usiłuje nadrobić to co jej ciachnęłam przy przesadzaniu w zeszłym roku więc pewnie nie będzie co ciachnąć do ukorzeniania.
Wydaje mi się, że lepiej będą się ukorzeniać patyczki czerwcowe.

I jeszcze piżamka się marnuje, jak tu nie rozpaczać Biedna malutka, i Jej mama też biedna, tyle się nadenerwuje. Mam nadzieję, że wszystkie dolegliwości miną, jak to się mówi: wyrośnie z nich. Niech się spełni Domek pod Dębami już wygląda świetnie, wtopiony w ogród, a jak dopniesz wszystko na ostatni guzik, to już tylko zazdrościć; tylko nie wykończ się po drodze, ja Cię proszę. Deszczu nie ma, słońce smaży, kurz nas zadusza. Gdzie są majowe deszczyki? Moje orliki też zadowolone z życia, bardzo dorodne w tym roku, żeby tylko nie przyczepiły się miniarki.
Buziaki

Majka, irysek uroczy.

Oglądam, czytam i wyciągam wnioski. Dlaczego jeszcze nie mam orlików, skoro są takie wytrzymałe? To niewybaczalne. Muszę kupić orliki

Miłego odpoczynku, pozdrawiam

Piękne orliki . Dopiero rok temu doceniłam ich urok i w tym sezonie poluję intensywnie na rozmaite kolory. Dzisiaj kupiłam 2: białego i granatowo - białego .

A ja Ci współczuję przygody z bzami .Też to przerabiałam i poległam na całej linii .Tyle ,że ja mam gorzej od Ciebie ,bo one rosną u sąsiada ,który tam nie bywa i ogólnie go nie obchodzi ,że jego drzewa i krzaki zniszczyły mi rośliny .Gdyby tak musiał mi zwrócić za to co mi zniszczył ,to pewnie by się zastanowił .Ale jak mówią ....bogatemu to wszystko wolno (no i temu co jest w pisie)

Zimne i pochmurne dzień dobry dla wszystkich Forumków
Oby nad nami zaświeciło słonko i nastał pokój.

---

Haneczko
Miejmy nadzieję, że Natka z wiekiem dojdzie do normy, już jest lepiej jak córa stosuje ścisłą dietę. Nawet dobre ciasta da się upiec bez nabiału i glutenu, dzisiaj przywiozła ze sobą, chyba tak teraz będzie wozić prowiant ze sobą
Piżamkę schowałam na dno szuflady, liczę że w końcu się przyda
Wykańczamy domek, ale ja nie mam ochoty przy tym się wykończyć, po 15 zastrzykach noga dochodzi powoli do normy, choć zbyt długie stanie czy siedzenie daje się we znaki.
Z okazji dnia matki kupiłam sobie 4 piwonie drzewiaste, po jednej od dziecka , będą rosły pod domkiem od wschodu.
Popadało trochę, ale zimnica się zrobiła, przynajmniej nie będą cierpiały azalki.

Bożenko ja myślałam, że on padł w zeszłym roku a tu taka niespodzianka

Arletko
Orliki muszą być w każdym ogrodzie, u mnie sieją się na potęgę i prawie daję im rosnąć wszędzie, w przedogróku udają azalie kwitnące na różowo
Mam nazbierane nasionka i miałam przywieźć na zlot, a teraz będę wysyłać, chcesz to pisz pw.

Edytko moje wszystkie orliki pochodzą z siewu i takie są najfajniejsze, takie śmieszne mieszańce wychodzą

Ewuniu ciekawa jestem jak długo ja dam radę jeszcze walczyć z bzami
Od sąsiadów, których mam tylko z jednej strony mam siewki klonów i lip wrastające w siatkę, oni nic nie wyrywają a potem takie badyle ja muszę przycinać z mojej strony.
Z pozostałych stron są nasze tereny i sami sobie zachwaszczamy

U Ciebie zimno i pochmurno? U nas było dosyć słonecznie, chodziliśmy na krótki rękawek.
Piwonie drzewiaste ... i to aż cztery Świetny prezent sobie sprawiłaś.

Pochmurno i zimno, brrr...
Na dodatek przed chwilą córka przyniosła maluteńkie jeżyki, które mama zostawiła u nich na budowie, a jutro będzie równany teren.







Aż 4 piwonie bo mam 4 dzieci a i cena nie była zbyt wygórowana bo u Ewuni zawsze można nabyć coś fajnego. Rozarium

Takie mają być jak zakwitną, tylko kiedy

Ale cudowne te jeżykowe dzieci!!!

Majutek, toż wysłałam paczkę ze słońcem i tropikami - nie doszła jeszcze?
Jutro będzie lepiej

Wiesz, popatrzyłam na te piwonie i pomyślałam, że dorobiłaś się odmianowej nazwy własnej - Edulkot

Ściskam gorąco!

Masz rację Aguś odmianowa nazwa piwonii drzewiastej edulkot
Podobno jutro ma być ciepło i burzowo, to drugie niekonieczne, ale deszczyk by się przydał.

Pani jeżowa się zapłacze jak maluchów nie znajdzie.

A jak te małe jeżyki poradzą sobie bez mamy ? Od razu skojarzyło mi się z jeżem, który od kilku dni uparcie kręci się w pobliżu mojego ogrodu, może to jakaś mama jeżowa, która zgubiła dzieci

No właśnie Bożenko, nie chciałabym ich ruszać, może w nocy mama je zabierze, tylko jak
Martuś takie maleństwa bez mamy nie dadzą rady, dlatego bardzo się martwię

O ludzie, to dopiero problem , jak te maleństwa dadza radę, może znajdzie się mama wieczorem i nad ranem cała rodzina bedzie w komplecie, jak nie Majka to butelka, smoczek i będziesz mamą jezową.....
Zapiwoniowałaś się, lecę do Ewy...

Ewuniu jak poczytałam o jeżykowych noworodkach to zwątpiłam czy one przeżyją tę noc, ileż one ciepła potrzebują, o zabiegach i karmieniu nawet nie wspominam Biedna mama pewnie wystraszyła się hałasu przy porządkach, a mogła spokojnie zrobić sobie gniazdko w stodole