Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich zielono zakręconych w zielonych progach mojego ogrodu i do niedawna domku.
Miałam otworzyć jak zakwitnie pierwsza róża, ale początek Maja też jest dobrym do tego powodem.
Niektórzy dobrze znają mój ogród, a nowi znajomi poznają.
Wszystkich zapraszam na krótką historię mojego ogrodu.
Ogrodem zajmuję się już przeszło 30 lat z różną intensywnością, choć tak na poważnie zajęłam się w latach 90-tych ubiegłego wieku. Z tego to okresu pochodzą najstarsze rośliny posadzone własnymi rękoma. Nie obyło się bez strat jako że wiedza moja była na marnym poziomie a chciałam mieć wszystkie rośliny jakie mi się spodobały. No i popełniłam bardzo dużo błędów, a zakładając nowy ogród z obecną wiedzą na pewno nie posadziłabym zwyczajnych bzów w reprezentacyjnym miejscu i do tego cały szpaler bzowy. Kolejne rośliny, których bym nie sadziła to złotlin japoński, mahonia, pigwowiec - jeszcze wczoraj musiałam wykopywać rozłogi mahonii a złotlin regularnie odbija w najmniej spodziewanym miejscu, podobnie pigwowiec.
Ale dość tego gołosłowia, czas na zdjęcia.



Po ganku pnie się róża Dr. W. Van Fleet i powojnik Manschurica



Dalej prowadzi bramka z Flammentanz



Kolejne pergole to Sympathie i pusta po niedawno wypadniętej Etiude



Na wielki ogród prowadzi bramka z kolejną Sympathie i Westerland



Odwracamy się i widzimy





A przed nami widok na różany szpaler



Idąc w głąb dużego ogrodu dochodzimy do leśnego zakątka a w nim rh, paprocie, konwalie i inne drobiazgi



Wracając w stronę domu mijamy zakątek Goldiego, który o każdej porze wygląda inaczej



i widzimy północny fragment domu z ukrytym za wiciokrzewami i kiwi tarasem



To są widoki z zeszłego roku, tegoroczne dopiero będą.
Liczę że kwiecia będzie więcej bo i przybyło sporo róż, które są moim szaleństwem. Niestety dom już nie będzie taki zielony, bo ze względu na szkody górnicze miejscami winobluszcz został poprzecinany i sporo go uschło z tego powodu. Toczy się też sprawa niebycia tego starego domu więc chyba czas zamienić w tytule Majkowy zielony dom na Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności.

Ja trochę znam ten ogród,ale nie cały,więc chętnie poznam resztę
A z tym czekaniem do pierwszego kwiatka .... na pewno już jakieś pąki masz, też się liczy

Piękne nasadzenia. Szkoda wiciokrzewu. Czekam na tegoroczne kwitnienia.
U mnie złotlin nie chce rosnąć. Być może jest zbyt palące słonce od południowej strony.

Bardzo mi się u Ciebie podoba, lubię obrośnięte ściany domu i busz roślinny Chociaż wyobrażam sobie ile masz pracy Nie do końca zrozumiłam domek ma zniknąć?

Majutek wlazlam tak na minutke, bo musze z paszczakami na siku poleciec ale jak zobaczylam, ze otworzylas podwoje, to nie moglam sie oprzec zeby sie nie przywitac

A ja znam Twój ogród bardzo dobrze, ale z przyjemnością go oglądam i śledzę na bieżąco różane zakupy rokrocznie.
Czekam z niecierpliwością na ich efekty, Maju

Maju ale super, że założyłaś wątek
U Ciebie to dopiero różane ... i nie tylko szaleństwo
Masz śliczny i klimatyczny ogród.

pozdrawiam serdecznie

Jakże piękny jest pierwszy dzień maja, skoro podwoje otwiera ogród Twój, Majutku
Magię robią te szpalery róż wokół Twojego zielonego domu.
30-letni ogród - to na mnie, ogrodowym młodziaku, robi wrażenie.
Bardzo lubię czerpać od Ciebie wiedzę i doświadczenie.
Dziękuję!

Majeczko, jakże się ciesze, ze otworzyłaś wątek i dane nam będzie podziwiać Twój wspaniały ogród tysiąca róż

Cześć Majka,
miło Cię widzieć na Oazie
Pamiętam Twój ogród z FO - m.in. wspaniale obrośnięty dom, okazy różane oraz kolekcję suwenirów
pozdrawiam serdecznie!

Majka, jak się cieszę, że Cię widzę. Nikt nie ma tylu róż co Ty, cieszę się, że będę mogła dalej je podziwiać.

Majeczko, jestem i ja. Za nic w świecie nie chciałabym , żeby mnie ominęło różane szaleństwo w Twoim cudownym ogrodzie.

ps. Nie dalej jak wczoraj zastanawiałam się kiedy otworzysz wątek.

Może i jestem u Ciebie nowa, ale tak samo jak pozostali, znający Twój ogród jestem zachwycona.

ja też wpadam i jestem totalnie zachwycona!
ogród robi niesamowite wrażenie!

oj a czemu ważą się losy domku?

Znam Twój ogród od pierwszej strony.........milo, że i tu bedziesz dzielic się zieloną pasją....nie tylko do Souvenirów

Ale dużo gości mnie odwiedziło a ja wieczór spędzam w gronie rodziny
Ewa - terlica; Bożena - Bozi; Marysia - olibabka; Julek - Julka; Ula - Orszulkaa; Moni; Aguś - Aguniada; Dorotka - dodad; Adrian; Beata - beata68; Ewa - constancja; Ula - ulakonie; Marta - Shirall witam Was bardzo serdecznie i cieszę się że do mnie chcecie zaglądać
Części z Was nie znam jak i Waszych ogrodów ale bardzo chętnie poznam w najbliższym czasie
Mieszkam na terenach górniczych i działalność górnicza niszczy niestety to co znajduje się na powierzchni. Ile my już przeżyliśmy remontów to aż skóra cierpnie na grzbiecie na samo wspomnienie. Od paru lat walczymy o dom, ale pęknięcia powiększają się w zastraszającym tempie, podobno grozi zawalenie się tego bardzo starego domu. Syn, który jest teraz właścicielem czeka na ostatnią, miejmy nadzieję rozprawę i dom będzie rozebrany. Trochę mi jest żal, ale perspektywa nowego domku bez pęknięć i sypiącego się tynku na głowę jest bardzo kusząca.

Dość tej pisaniny, dzisiejsze jeszcze ciepłe zdjęcia szalonych różyczek, które na dniach może rozkwitną, jak nie będzie mrozów
Wyrywna Madame Issac Pereire - chyba będzie miała piętrowy kwiatek




Siostry Bugnet gonią jedna drugą

sierika wrote: Ewa dlaczego Ty znasz mój ogród i mnie a ja wcale Cię nie kojarzę
Już zaglądałam do Ciebie ale wcale znajomo mi nie wygląda
Podglądałaś mój ogród cichaczem

no tak......lepiej stary dom rozebrać i postawić solidny
no trzymam kciuki by się wszystko udało