Forum Ogrodnicze Oaza

A może położyć pudelko gdzieś z boku i mam je znajdzie?
Jak małe przezyły? czy w ogóle?

Znów od pewnego czasu nie piszę regularnie w znajomych wątkach-niepewna i zmartwiona sytuacją na forum Ale na zlot się wybieram Cały czerwiec w rozjazdach-o ile zniosę takie szaleństwo
Jeże bardzo ładne. Ja się rozkoszuję widokiem małych kotów, które machnęła sobie Czarniuta. Same pręgowate. I raczej niebieskie niż bure
Zaczyna grzmieć coraz bliżej. Czyżby prognoza pogody miała się sprawdzić? Opady (jeszcze zbyt skąpe) już się sprawdziły.

Prześliczne jeżyki ,maleństwa Zaraz zaglądnę do Rozarium ,bo mnie te piwonie zaciekawiły Odkąd nie kupuję róż ,to nie zaglądam do takich sklepików .Ale warto widzieć co ,gdzie i za ile

Witam po ciepłym i dość słonecznym dniu
O jeżykach napiszę ogólnie.
W nocy mama jeżowa wróciła do swoich dzieciątek więc rano całe gniazdo razem z mamą zostało przeniesione w zaciszne miejsce pod drzewami i nakryte płytą. Teraz trzeba zbudować im bardziej zaciszny domek, pod warunkiem że mama nie przeniosła się z czeredką w inne miejsce.

Gosiu rano były wszystkie.
Ewuś ta sytuacja na Oazie chyba wszystkim odbiera spokój
Na zlot nie jadę, ale chyba wśród róż się spotkamy
Jak ja Ci zazdroszczę tych kociąt już zapomniałam jakie maleństwa są kochane
U nas nic nie padało to udało mi się zrobić oprysk Maspilanem na mszyce, niestety natura nie daje rady tyle tego dziadostwa się nalęgło

Ewuniu i coś wypatrzyłaś u Ewy

Maju, dobrze, że dopiero dzisiaj zajrzałam do Twojego wątku, bo przynajmniej wiem, że historia z przesłodkimi jeżykami dobrze się skończyła . Ciągle widuję kilkadziesiąt metrów od domu jeże spacerujące nocą po ulicy, a jakoś nigdy nie spotkałam w swoim ogrodzie .

Dlatego właśnie cały czerwiec mam męczący Będę skikać po całej Polsce
Mszyce dopadłam środkiem kontaktowym, bo zostało mi trochę z zeszłego roku. Dzisiejszy deszcz trochę pozmywał smętne resztki inwazji, ale liczę się z koniecznością powtórki.
U mnie pierwsza zakwitła Stanwell-zwykle to Teresa zaczynała. Świat się zmienia

Edytko jeżowa mama zabrała dzieci i poszła w nieznane.
Po ogrodzie pewnie chodzą ale wtedy kiedy Ty odpoczywasz
Ewuś masz dziewczyno parę do takiego skikania
Mospilanem nie pryskałam wszystkich róż, Poppius i Therese Bugnet nie miały zbyt wiele mszyc to nie dostały oprysku. Dzisiaj głównie z nich zbierałam nakłute przez kwieciaka pączki całe garście pączków w różnym stadium rozwoju

Różany sezon rozkręca się coraz bardziej.
Rozkwitła druga Maryśka, Mary Rose



zaczynają Mordeny




Blanc double de Coubert niewiele ucierpiał przy budowie, ciągle związany w pasie


Louise Bugnet rozkwita i gubi płatki jednocześnie


Poppius jakby nie stracił tylu pączków to kwitł by jeszcze ze 2 tygodnie


pierwszy rozkwitnięty Souvenir to rugosa Souvenir de Yeddo


mrugam Oczkiem do wszystkich


Na jednej z róż spotkałam taki oto widok, jakiś drapieżnik trzymający w swoich łapkach paskudną niszczylistkę, oby więcej było takich drapieżników bo wyloty już się zaczęły.

Toż u Ciebie sezon różany już w pełni
O szkodnikach się nie wypowiadam, bo w tym roku jakoś tfu, tfu, ani bruzdownicy w nadmiarze ani mszyc zbyt dużo nie mam , ale ogrodnica już cholera lata . Przydałby mi się też taki eksterminator

Aż nie dowierzam gdy widzę róże w pełnym rozkwicie
Jeżyki słodkie. Mama została w pobliżu, czy przeprowadziła się gdzieś jednak z maluszkami?

Koty rozbiegają się po całym mieszkaniu, trzeba patrzeć pod nogi, żeby któregoś nie ukrzywdzić.
Teresy mszyca nie lubi-za co ja bardzo ją cenię Zaczęła się rozwijać i nie mogę się napatrzeć.
Kim jest ten Morden, skoro nie Blushem? Moja malutka, ale z pączkami-jednak do kwitnienia jeszcze muszę poczekać.
Idę zajrzeć do Rozarium

Ja już ze dwa tygodnie temu zaglądałam do Ewy, gdy się u Ani- Łatki napatrzyłam na piwonie Przemyślałam jednak sprawę i nie znalazłam miejsca, ono się znajdzie ale dopiero, gdy różane być albo nie być przestanie być aktualne. Dość tego kupowania na łapu-capu (powiedziała, co wiedziała ) Co do cen się nie wypowiadam, bo widziałam ostatnio wyższe, a Ewka przynajmniej promocje robi od czasu do czasu
Majutek, mnie też smucą historie forumowe Nie lubię zmieniać forum, dużo czasu mi decyzje zajmują, potem odchorowuję tak czy siak i tracę poczucie sensu. Wiem, że niektórzy uważają, że świat wirtualny jest mniej ważny i nie warto się przywiązywać, ale jak się siedzi w środku lasu, to raczej real jest fikcją
Cudnie Ci róże kwitną i jak to zawsze człowiekowi się robi lepiej, gdy królewny zobaczy, nawet nie muszą być własne

Miło popatrzeć jak szkodnika różanego złapano. To przykre, że tyle pączków opadło.

Szybciej u Ciebie rozkwitają róże.U mnie skromniej.Na piwonie popatrzyłam i już miałam kliknąć kup ale ....popatrzę w sklepach.Postanowiłam odpuścić ,gdy nie muszę internetowe zakupy

Ja tak samo jak Aszka już miałam kupić ale deko pomyślałam i odpuściłam
Może gdzieś trafię w ogrodniczym. Wszak sezon jeszcze trwa.

Cześć Majutku, ale piwonie sobie trzasnęłaś - rewelacja - a Eyes for U - no brak słów

Majeczko,co u Ciebie w ogrodzie ? no chyba ,że się przeprowadzasz i nie masz czasu

No właśnie, co z domkiem?
U mnie w tym roku róże wystartowały bardzo wcześnie
Twoje to wielkie krzaczory, dopiero w tym roku zaczyna mi się takich chceć
Do tej pory miałam same maluchy
Jakos im więcej roślin w ogrodzie tym mam więcej miejsca

Róże cudowne, a jeżyki jeszcze piękniejsze - co tam u nich słychać?