Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu, dzisiaj po raz pierwszy weszłam sobie tutaj i muszę przyznać, że jestem oczarowana twoim ogrodem, a spacerowałam po nim od samego początku. Świetnie zagospodarowany, jest przyjemnie, różnorodnie i kolorowo. Ale ta fontanna mnie urzekła:
dala wrote:

Dalu, życzę Ci, by ten sezon był łaskawszy dla Twojego ogrodu i nie przyniósł kataklizmu w postaci suszy.
Gdy jest nawodniony, w pełni zieloności i kwitnienia, napatrzeć się nie można na soczystość i kolory Twoich rabat.
Pięknie to wszystko wygląda, nie potrafię wyróżnić jednego zakątka, choć ten wypoczynkowy rzeczywiście ujmuje nad wyraz.

Spacerowałaś wczoraj? To tylko nasz prezydent ma ważniejsze obowiązki, niż państwowe... wielkie rozczarowanie.

Pozdrawiam gorąco!

Jak słyszę o prezydencie ,to mam ochotę zrobić tak i tak
Wybacz Daluś ,że u Ciebie Pięknie w Twoim ogrodzie .Susza się nie dobrała jeszcze do roślin Może tak zostanie ,daj Boże .Glicynia piękna jest ,ale szybko przekwita .Miałam kiedyś ,ale zmarzła.
Teraz już nie planuję jej kupić ,ale ciągle podziwiam

Ewuś, prezydent też nie jest osobą z mojej bajki, ale -cóż- naród wybrał
Deszcze niestety nadal nie padają, słoneczko świeci, czyli powtórka z rozrywki Znowu trzeba zacząć podlewanie
Glicynia już przekwitła, azalie i rodki kończą...Smutno Dobrze, że róże i lilie w blokach startowych






Ostatnia azalia wielkokwiatowa Nabucco



Agnieszko, niestety, jak na razie sezon nie zapowiada się dobrze bardzo mało pada; póki co, rosliny jeszcze dają radę, ale przydałby się w końcu porządny, solidny deszcz Takiego tu nie mieliśmy, b odajże od ...roku
Dziękuję Ci za miłe słowa, ale sama wiesz - my ogrodnicy kochamy swoje ogrody,ale rzadko jesteśmy z nich tak do końca zadowoleni...
Ale nie narzekam już! czerwiec jest piękny
Hortensja pnąca opanowała już prawie całą wielką jabłonkę



Zakwitły też piwonie - ten zapach!



W sobotę nie spacerowałam, ale wczoraj (niedziela)byłam we Wrocławiu na Pikniku Obywatelskim organizowanym Przez KOD. Fajna impreza integrująca nad Odrą - kiełbaski, gry, zabawy, te klimaty...
Podpisuję się pod Twoją opinią - prezydent = wielkie rozczarowanie.( Ale jakoś czas dla Ruchadełka Leśnego (przepraszam, ale nie ja wymyśliłam ten nick ) znajduje...)

Krysiu, dziękuję Ja też lubię tę fontanienkę A jak lubią ją ptaszki i psy - całe towarzystwo korzysta z tego małego wodopoju



Lucynko, morelka kiepsko, nadal chora. Większość owoców opadła. Chyba w tym roku nie będzie z niej pożytku
Za to srebrna strzała spisuję się znakomicie! Świetnie mi się nią jeździ, tylko M. czasami się denerwuje, że za szybka jestem, zwłaszcza na podjazdach Jak dla mnie rewelka! Jak chcę, to sobie pedałuję, zmęczę się, leciutko przykręcam manetkę i fruuuuuu, pędzę jak rakieta Jedyna wada mojej strzały, to to, że jest dosyć ciężka (40 kg) i trudno nią n.p. ruszyć pod górę.
Wracając do owoców - czereśnie obrodziły!



Elu, dzięki wielkie , ale na szczęście w zeszłym roku podzieliłam moją rozplenicę i ten nowy kawałeczek przeżył.
Kalina w tym roku miała pompony średniej wielkości...
Dla Ciebie naparstnica




...i mój nowy nabytek...sumak. Wiem, wiem, sumaki to dziady, potrafią zawładnąć całym ogrodem. Sama z jednym takim walczyłam. Ale ten rośnie tylko do 2 metrów wysokości, nie ma odrostów, pięknie przebarwia się jesienią i ma śliczne złote listki:

Za sumakami nie przepadam i nie kupię nawet takiego co nie ma odrostów Ale czereśni po raz pierwszy zazdroszczę Nie pamiętam takiego roku, żeby u mnie nie było, ale ten przejdzie do historii z powodu ich braku Może kilka sztuk uda się uszczknąć, jeśli ptaki nie rozprawią się z nimi wcześniej.
A wiesz, że w stosunku do naszego rejonu u Ciebie wszystko kwitnie później U mnie już po piwoniach praktycznie a róże od dawna kwitną Dziwne to jakieś, bo zawsze nas wyprzedzałaś z umieszczaniem zdjęć kwiatów

Dalu, nadal żałuję, że Cię za mną nie było - to był raczej ostatni gwizdek na rh w Wojsławicach w tym roku. Wracając kupiłam sobie, a jakże, Juanitę, ale nie w szkółkach koło arboretum - nie było tam nic, czego bym pożądała po nocach
U mnie w nocy trochę padało, w misce na tarasie było ze 3 cm wody. Was ominęło?
Wiesz co, jestem w 100 % pewna, ze kupowałam kiedyś Nabucco - może łaskawie popatrzysz na moje zdjęcia, czy któraś ze starszych to nie władca Babilonu
Nabieram coraz większej ochoty, by zobaczyć "w realu" Twój legendarny ogród. Niech no tylko semestr się skończy!

Daluś i Ty wierzysz ,że ten sumak nie daje odrostów?.Kobitko ,to jest niemożliwe .
Ja sobie go już nigdy ni kupię nawet gdyby miał złote korzenie i brylantów liście .Tyle ,co on mi zdrowia zmarnował,to pies go drapał .Na wszelki wypadek posadź go daleko i nie dziab pod nim
U mnie kwitną już tylko dwa małe rodki

Dalu, Twój ogród ma wyjątkowy klimat, jaki się rzadko zdarza, do tego piękne azalie i rh, oraz inne rośliny.
Wszystko jest tak ładnie skomponowane .

Mam na trawniku gęsto sumaków. Nie nadążam wyrywać.

Bożenko, ten sumak W OGÓLE nie daje odrostów, jest maleńki i delikatny. Dorasta max do 2 metrów. Nawet mi się podoba, chociaż nie jest to roślina z mojej bajki Jednak to M. suszył mi od paru lat głowę o sumaka, bo on je uwielbia A ponieważ ogród jest nasz wspólny, czasami muszę pójść na jakieś ustępstwa; tak więc wymyśliłam tego sumaka Tiger Eyes



Gabrielu, miło czytać pochwały od właściciela takiego pięknego ogrodu dziękuję
Dla Ciebie jedna z moich ulubionych azalii - Chanel. Zapach nieziemski!






Ewuś, wierzę, a nawet jakby co to rośnie na trawniku, więc niechciane odrosty będą koszone. A zadowolenie M. - bezcenne (to mój prezent urodzinowy dla M.)
Rodki i azalie również u mnie kończą kwitnienie. Ostatni był, jak zawsze, Goldflimmer, ale chyba nawet go nie sfociłam Kwitnie jeszcze świeżo kupiona japonka Schneeperle; muszę jej zrobić w końcu fotkę.
Teraz cieszą piwonie, dość marne jednak w tym roku



...no i zaczynają swój festiwal róże



Aniu, ja też żałuję, pociesza mnie tylko fakt, że byłam w tym roku w Wojsławicach i nacieszyłam oczy i duszę tamtejszymi wspaniałymi widokami. Może uda nam się jeszcze wyskoczyć tam w lipcu po moim urlopie? A przy okazji wpadłabyś do mojego ogrodu?
A tymczasem ja podejdę do Ciebie i poszukam rzeczonego Władcy - Nabucco
Deszczu u nas jak nie było, tak nie ma
Dla Ciebie fotka Gucia - jak Ci pisałam dzisiaj jest nieswój, bo potarmosił go duży pies.



Marysiu, czereśnia majowa pięknie obrodziła, ale owoc -jak zwykle - jest winny i mało słodki. Właściwie tylko szpaki mają używanie, a ja - sprzątanie, bo zrzucają kilogramy ledwo nadpoczętych czereśni Druga czereśnia, o pysznych owocach, ma ich mało...
A w tym roku wszystko u mnie startuje i kwitnie później - kwiecień i maj do połowy były bardzo zimne i suche i to z pewnością zahamowało wegetację

Jedne z moich nielicznych irysów



...i bodziszki






A na koniec figowiec - ma już drugą zimę w gruncie za sobą i jak na razie ładnie przyrasta, chociaż jeszcze nie owocuje

Och, Dalu - pociesz Gucia, jak umiesz - bieda z tym, bo one całkiem nie zdają sobie sprawy z dysproporcji wagowej, Gucio to lew w małym ciałku, wszak ma krew terierów. Dzięki za portret
Na pewno się spotkamy w lipcu, mam dyźury co tydzien i będę jeździć do Wrocławia, to wybiorę dłuźszą drogę. Zdzwonimy się.
Uwielbiam czereśnie, ale z wymienionych przez Ciebie powodów mam tylko malutkie drzewka, na skierniewickich podkładkach. Głównie dekoracyjne. To samo nektarynka.
We Wloszech trafisz jeszcze na czereśnie i już na prawdziwe morele. Zazdroszczę troszeczkę.
Może przywieziesz kwiatki, choć na zdjęciach?

Aniu, Gutek to mały psi łobuziak Zaczepia większe pieski i w sumie w końcu jakiś się wkurzył i pokazał mu gdzie raki zimują
Na szczęście krzywdy mu nie zrobił...Gutek czasami też, jak poczuje 'zew krwi' ucieka nam i wędruje sobie po całej 'wsi'. Już, już wydaje nam się, że uszczelniliśmy siatkę i płoty na całej długości, ale on zawsze znajdzie sobie jakąś dziurę, albo zrobi podkop...
Na urlop tym razem jadę do Chorwacji i na Węgry Ale chorwackie klimaty na Istrii to prawie jak we Włoszech, chociaż PRAWIE robi różnicę. Oczywiście, że w lipcu się zdzwonimy w sprawie spotkania
Lekcje za mną, więc biegnę do ogrodu

Powojnik Ville de Lyon (W Lyonie spędziłam niegdyś kilka miesięcy; mam wiele miłych wspomnień związanych z tym miastem )

Ten mały sumak przypomina mi tawlinę Sem.

Bożenko, faktycznie, troszkę podobny ci on do tawliny

Dzisiaj był piękny dzień - słoneczko, nie za gorąco, leciutki wietrzyk...Byłabym przeszczęśliwa, gdyby nie ta piekielna susza
Kurcze, tak marzę o porządnym deszczu. Żebym w końcu nie musiała podlewać, biegać z tym wężami i konewkami, a rezultat i tak marny
Kończę też powolutku zasilanie roślin - wczoraj podlałam lilie gnojóweczką z pokrzyw, a dzisiaj róże i powojniki dostały wiórki rogowe rodem z Lidla Jeszcze w lipcu popryskam Magiczną Siłą rodki i azalie i ...koniec, finito
Kilka obrazków z ogrodu
Na pierwszym planie pączki The Fairy - tysiące! Za chwilę się otworzą



Augusta Luiza już zaczęła swój spektakl



Parzydło leśne



Peruczki perukowca



Fragment biało-srebrnej rabaty



Ten jaśminowiec również rośnie na białej rabacie



...i szkarłatka amerykańska



Miłego wieczoru

Oj będzie spektakl w wykonaniu The Fairy Moja mizerota przyschła ubiegłego lata.

Obejrzałam ten spektakl cudowności zielonej i jestem zachwycona
Tylko jak teraz przyjaznym okiem spojrzeć na mój ogród. Ja na mojej leśnej glebie nigdy nie wyhoduję takich bujnych roślin.
W tamtym roku trochę podlewałam gnojówką i bioemami i widzę że w tym rośliny są w dużo lepszej kondycji.
No i trochę popadało, jednak woda z nieba dużo lepsza niż z konewki.
Życzę Ci też dużo deszczu

Piękna szkarłatka ,ostrzyłam sobie na nią zęby od lat .Zobaczyłam ją dawno temu w jakimś ogrodzie i zachodziłam w głowę co to takiego .Kiedyś to niewiele fajnych roślin można było kupić ,a teraz z kolei ,to ja nie mam gdzie sadzić .A jest co kupować

Ewuś, szkarłatka rzeczywiście potrzebuje sporo miejsca Kwiaty ma takie sobie, chyba ciekawsze są owoce - trochę przypominają jeżyny



O tak! Znam ten ból - jest tyle ciekawych, pięknych roślin, a możliwości ogrodowe i finansowe są ograniczone Teraz, kiedy przekwitły azalie i rodki, mam 'fazę' na byliny Jeszcze jak napatrzyłam się na te piękne, angielskie rabaty bylinowe! Niedoścignione wzory!









Dorotko, Ty w swoim lesie masz naturalne, piękne widoki i leśne rośliny...Wiele z nas wiele by dało za taki leśny ogród Jest wiele roślin, które lubią takie warunki, kwaśną ziemię, cień i półcień, więc z pewnością stworzysz wspaniały leśny ogród. Zresztą już jest ślicznie!
U mnie gleba jest dobra, ale kamieni w niej sporo, duże drzewa w ogrodzie to też pewne ograniczenie, więc nie mogę sadzić wszystkich roślin, które bym chciała...Jeśli chodzi o nawozy, to właściwie też stosuję tylko naturalne - obornik, kompost, gnojówki, mączkę
kostną



Rododendrony przekwitły, teraz na kwaśnych rabatach czas na lilie, a później - wrzosy




Bożenko, wróżka ma tysiące pąków, więc z pewnością da czadu!
Inne róże też powolutku zaczynają
New Dawn



Rosarium Uetersen



...i Chopin jeszcze w pączkach