Forum Ogrodnicze Oaza

lucysiu u mnie co tydzień zjadanych jest 30-40 jaj a jest nas 5 osób
elu kogut jest tylko potrzebny po to aby pilnować kur, wodzić stado no i jak sie chce mieć młode pisklaczki-do posiadania jaj do jedzenia go nie trzeba
plan budowy już jest-płyty osb i styropian, na dach papa,kurnik będzie ok 30-40cm nad ziemią
2 okna od południa a drzwi z klapką od zachodu

Agnieszko, jak wiadomo, jestem "miastowa', jednak jedną nogą na wsi, mało tego, mam tam znajomych, można nawet powiedzieć - przyjaciół, trzymających niewielkie stadko niosek. Niewielkie, bo to nioski eko, z atestem, każda musi mieć odpowiednią powierzchnię "mieszkalną", o żadnych klatkach mowy nie ma - no i odpowiednia powierzchnie "spacerową". Zawsze mówię, że to najszczęśliwsze kury w zjednoczonej Europie. Ale koguta też nie mają, panienkami są , co im nie przeszkadza znosić rewelacyjnych jajek. Innych nie kupuje od lat. Życzę powodzenia kurzym przedsięwzięciu.

Super pomysł z kurami
Ja mam koleżanke, która w przepięknym nowoczesnym ogrodzie w środku Warszawy ma kilka kurek, ale ozdobnych.
Mówi, że ma spokój z pieleniem, bo każda młoda siewkę wyskubią
Gorzej ja bym miała, bo liczę czasem na siewki kwiatów.

Tyle tu o tych "szczęśliwych" jajkach, no bo przecież szczęśliwe kurki znoszą szczęśliwe jajka że
jutro jajecznica ale od tych "więziennych" kurek .

aniu dziękuję
gosiu jak kiedyś mieliśmy kury to wszystko miałam przekopane-nie tylko siewki-aż płakać czasem sie chciało...ale teraz kuraki będą ogrodzone
wiolu więzienne kurki też noszą smaczne jajka ale nie ma to jak swoje-tylko roboty przy tym więcej
mąż przywiózł dziś drewniane belki i płyty osb-zaczynamy budowe! młodszy syn podobno dziś w przedszkolu cały dzień opowiadał jak to z tatą będą budować kurnik
przyszła dziś do mnie paczka od bożenki więc latałam po ogrodzie i uznawałam co i gdzie posadzić i w końcu posadziłam-mam nadzieje że wszystko dobrze przezimuje i będzie fajnie rosło na wiosnę
część posadziłam na tej nowej rabacie-zdjęcia stare od początku powstawania
przed

zdjęta darń


przekopane

posadzone cebule-nie widać i zniknął orzech zza płotu

prymulki i goryczka

Zeberko, ale masz jeszcze przestrzeni do sadzenia! Taką nową rabatę fajnie się zagospodarowuje
Trochę mnie pocieszyłaś, że nie tylko ja sadziłam dzisiaj, wprawdzie nie bylinki, a cebule lilii...
Późno już bardzo, ale trzeba mieć nadzieję, że zima będzie łagodna...

jak przygoda sprzyja to można sadzić posadziłam jeszcze szachownice i żółte czosnki...
dziś mżawka i chłodnawo...
a przestrzeni do sadzenia mam jeszcze masę! a planów jeszcze więcej tylko skąd na to kasę brać???

Żeberko, Twoja nowa rabatka na pewno będzie ładnie wyglądać jak zakwitnie. Myślałam że tylko ja wyrwałam się z tak późnym sadzeniem. Co prawda nie byliny czy cebulki ale skusiłam się na rokitnik. Będzie na przetwory, może jakąś naleweczkę nastawię. Już planuję o to dopiero badylek.

Jest ciepło to mozna spokojnie sadzić , ja dzisiaj tulipany sadziłam , mrozów nie zapowiadają , zdążą się ukorzenić

To prawda "bozena ". Ja wolę jesienne nasadzenia bo wiosny u nas teraz często suche, lepiej rosną. Zanim zaczną się upały to roślina się ukorzeni. Chodź i wiosną też pewnie coś przybędzie.... O ile fundusze pozwolą.

na dzisiejszą noc głoszą -3...więc jednak idzie zima....
wczoraj mąż z synem pracowali nad kurnikiem-podłoga już prawie gotowa
aniu moje plany też są dalekie ale marzyć warto
bożenko tulipany na pewno będą piękne!
wczoraj też zaliczyliśmy z moim imprezę andrzejkową a dziś strasznie nogi od tańców bolą

Kiedyś sadziłam cebulki śniedków, śnieżników i ranników w styczniu. Kupiłam późno, a akurat ziemia na jakiś czas rozmarzła, to zaryzykowałam. I spisały się na medal.
Niektóre koguty są bardzo agresywne. U mojej mamy wskakiwał dzieciom na plecy i walił dziobem po głowie. Marnie skończył, ale rosół był wyśmienity.
Super, że się wytańcowałaś. Ja co najwyżej mogę sobie pomachać nogami na siedząco.

Agnieszko, ptaszynko śliczna, przygotowałaś sobie ładny kawałek ziemi. Możesz rozwinąć wodze fantazji, co do aranżacji. Masz materiał do przemyślenia .... a może już przemyślany. Na rogu rośnie duże drzewo, które należy w planach nasadzeń uwzględnić. Co tam zeberko chcesz posadzić???

Biało jest , ale zapowiadają ocieplenie i plusowe temperatury , więc zima odchodzi
Jak przyjdzie wiosna to dopiero będzie szał na kwiatki zabraknie miejsca na sadzenie ....

Witaj Agnieszko też postanowiłam odwiedzić Twoje włości .Roboty masz pełne ręce nie zazdroszczę moi i męża rodzice mieli gospodarstwo rolne, napracowałam się też .

Zeberko uważam , że kurom kurnik potrzebny.Nie powinny spacerować po ogrodzie i warzywniaku, bo szkód narobią wielkich - znam to z autopsji Zazdroszczę Ci tańcowania andrzejkowego . U mnie nie ma gdzie wyjść, a dzieci szkoda mi samych zostawić.Fajnie , że Synek z Tata buduje kurnik Mamie - będzie z dumą opowiadał kolegom. Pozdrawiam bardzo cieplutko

Witam dziewczyny. Kasionek zgadzam się, że kurkom kurnik jest potrzebny ale tylko po to żeby miały gdzie spać, sama mam pewnie ze 25 kurek, kaczki, gęsią rodzinę i indyki razem będzie 40 osobowe stadko. Chodzą wolno po całym ogrodzie i muszę przyznać że kurki to rewelacyjni pomocnicy w ogrodzie. Najbardziej pomagają mi w rozrzucaniu kompostu i rozgarnianiu wszelkich kupek ziemi. Kiedyś musiałam rozgrabiać, równać, a teraz. Wysypuję kupkę kompostu wołam panienki i mam robotę z głowy, sama nie zrobiłaby tego tak równo. Ale za to gąsior to dopiero jest kanalia, obeżre nawet korę z całkiem dużego już drzewka. wszystkie łubiny zostały pożarte do korzenia. No coś za coś, po prostu sadzę tylko to co nie smakuje Staśkowi

zeberka363 wrote:
odwieczny problem każdego chyba ogrodnika
Powinni i Nam ogrodniczkom , dać jesienią i wiosną na kwiaty ,
takie chociażby 300 +
ech... ale to dadzą ? prędzej po kieszeni niż do
Ja też miałam andrzejkowe tańce , ale z wirusówką i to, po chałupie uff koszmar