Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu, a co sie stało patykom, moje stoją? Wsadzać do ziemi, mówisz, tak zrobię.
A ja się wzięłam za robienie mizerii na zimę z olejem i octem. I jeszcze rośnie fasolka, będzie na zupy.

Paulinko,jesteś zadowolona ze szkółki Magda. Pytam, bo jest w internecie sporo negatywnych opinii.

ewakatarzyna wrote:
Czytałam Ewo, opinie są różne.
Dla mnie starej 'roślinary' w zależności od pory roku rośliny zawsze wyglądają tak jak na daną porę powinny wyglądać a nie, ze są pędzone w szklarni.
Zdrowe sadzonki, które zawsze się przyjmują i zimują w 100%. Osobiście tj. ważne!zamawiam młode, małe sadzonki, by się przyjęły i rozrosły.Sądzę, ze opinia zależy od doświadczenia klienta. Jeden chce niedrogo oraz dorodne , takiemu oczywiście nie dogodzisz, drugi jak ja chce młode sadzonki bo się przyjmą i zahartują przed zimą.No i asortyment mają ciekawy.Nie namawiam, jedynie informuję, ze to i to mają.
P.S.Kupiłam piwonie tam, nie patrze na nazwy własne, sadzonki były zadawalające, zdrowe.

Paulinko, masz piękną kolekcję piwonii
Ja nam jedną, rośnie kilka lat, jeszcze nue kwitła Być może muszę wymienić ja na "nowszy model"
To piwonia z ogrodu mojej Mamy, ona też narzekała na jej kiepskie kwitnienie.

JaKasiula wrote: Warto ją dokarmiać bo być może tego potrzebuje.Spróbuj tak. By obficie kwitły, musimy piwonie nawozić kompostem lub mieszankami do zasilania kwiatów wieloletnich. Ja piwonie zasilam chlebem, który mi się zostaje.Nawet teraz. Po prostu wykopuję mały dołek nad korzeniami (ostrożnie), kładę kilka kromek chleba, zasypuję ziemią, lekko przygniatam, one zawsze po tym zabiegu mają piękne, pełne i pachnące kwiaty.

Kasiu, róże pnące , historyczne oraz piwonie to u mnie klasyka, sporo tego - piwonii około 80 karp bylinowych, bo innych mieszańców i krzewiastych nie uznaję.Wiele to młode nasadzenia i mają dwa, trzy kwiaty dopiero.
Honey Gold

Paulinko, nawoziłam, podsypywałam i nic. Spróbuję jeszcze dać im chleba (tej metody nie znałam). Jeżeli nie zakwitną w przyszłym sezonie, pożegnamy się.

JaKasiula wrote:
Ostatecznym zabiegiem jest podejście do 'niej' ze szpadlem i głośnie zakomunikowanie jej losu , jeśli nie zakwitnie za rok.

Dzisiaj się urobiłam po pachy w ogródku, wsadzanie roślin, które przyszły ze szkółki. Na koniec kilka fotek, by utrwalić sezon.

Hortensja piłkowana 'Intermedia'


miniaturka pnącej- nowa odmiana Brookside Littleleaf


kwitną pierwsze astry nowoangielskie



no i wiechy floksów

kornik62 wrote:
A to czemu, jeśli wolno spytać?

Bylinowych mam odrobinę, owszem, wiele urodziwych, lecz ogromny, obsypany kwiatami krzew to po prostu klasa sama w sobie. Coś czarodziejskiego, jak dla mnie.
W dodatku - przepraszam - chyba bogatsza paleta barw. Zapach niektórych odmian czuję nawet ja, w przeciwieństwie do większości bylinowych.

O ITAH-ach można się spierać, bo to rzeczywiście trochę "ni pies, ni wydra", choć też mają zalety.

Dzisiaj w kolorze różu i fioletu,oraz zieleni
nowy
rambler Bella des Fagnes





perovskia Blue Spire



floks wiechowaty Clepatra


paproc moja ulubienica,


aster gawędka w odmianie


aster frikartii Monch


świerk pospolity karłowy


przekwitająca krwawnica

Aniu,
o Itoh , trafiłaś w samo sedno , ni pies, ni wydra, rozchwiane płatki kwiatu, czego nie lubię także u bylinowych krzyżówek - to nie mój gust, a krzewiaste to niechęć , bo mi wymarzały delikatniejsze odmiany kwitły jeden sezon i koniec po ostrej zimie. Mogę tylko u siebie przetrzymać i mam p.ostii i p.rocki,botaniczne bylinowe sieje i kocham np. lekarskie mimo króciutkiego okresu kwitnienia.I na wszystko 'chciejstwo' już brak miejsca w ogrodzie. Dziś godzinę szukałam miejsca dla nowych bukietowych hortensji,

Tu wspomnieniowo to co było i 'padło'

Chinese Dragon





'High Noon'


a to kwitnie dwa, trzy dni ale potem mam nasiona do wysiania, i czekam i marzę o rośnięciu.
p.daurica

Teściowa miała piwonie, która nie kwitła przez kilka lat. Przesadziłam ją (bo mi przeszkadzała) i w kolejnym roku pięknie zakwitła. I od tego czasu co rok pięknie kwitnie, a to już ponad 10 lat. Wiem, że to dziwne, bo piwonie nie lubią grzebania koło korzeni, ani przesadzania, ale akurat w tym wypadku to pomogło. Może i u Ciebie Kasiu by pomogło ?

A teraz Wam chyba podpadne , ale ja swoje piwonie wykopalam i dałam koleżance. Rosły na trasie przejazdu , tzn. gdy je sadziłam, to nikt tam nie jeździł, ale później mój mąż zaczął tam jeździć traktorem i czasem im się obrywało. A że piwonie nie są moją wielką miłością, to oddałam je koleżance, która marzyła, żeby zacząć uprawiać piwonie, więc zapocztkowalam jej kolekcję . Nie twierdzę, że mi się kiedyś nie odmieni z piwoniami , ale póki co, mam inne ogrodowe miłości i chciejstwa.

Aniu- Szafirku , to dobra wieść dla Kasi,

niech ją teraz przesadzi( dobry czas, po 15 sierpnia) i małe kły pędowe będą 2 cm pod powierzchnią gleby, może to pomoże tej panience .
A Tobie się nie dziwię, nie każdy ma potrzebę lubienia piwonii, tyle innych piękności np. róże

Paulinko, moja piwonia była nawożona, dostawała obornik, była przesadzana i nic. Chyba pozostaje mi tylko postraszenie jej szpadlem

Paulinko, liliowce, które sa dostepne już wrzuciłam do wątku sprzedażowego Pozdrawiam.

Ewo, juz biegnę

P.S, zamówiłam , są piękne!

Dzisiaj byłam z wizytą u kolegi, pojechaliśmy sadzić podarowane przeze mnie liliowce.
Piękne widoki, róże powtarzające kwitnienie,gailardia oścista moja ulubiona, dziwaczki, i wspaniałe dynie!

kolejnie u siebie , pożegnanie lata , kupione sadzonki, miały pąki i zakwitły jako ostatnie

Polish Cocthail



American Freedom


pierwsze kwiaty u astra krzewiastego , zwiastuje jesień


to samo wrzosy , tu pełny


i o pojedynczych kwiatach




owies wiecznie zielony pięknie sie wybarwił po opadach


róza kanadyjska z ostanim pędech kwiatów



nowy nabytek rózy pnącej, Bella des Fagnes


mój kącik karłowych świerka pospolitego


odmiana Push


Maxwellii

Jeszcze dobrze sie maja floksy wiechowate
Starfire


Pink Hill



Zdobycze po wymianie paprotkowej