Marto tak, dokładnie to właśnie ci panowie

. Miesiąc oczekiwania planowego i dodatkowy miesiąc nieplanowego

. Ale jest i jak słusznie zauważyłaś, możliwości nowe się otwierają

Nostalgię kocham nieustająco

, a nawet coraz bardziej, a Rooguchi to u mnie najlepiej rosnący powojnik

, a Ty mówisz - nie oszałamia

. Mnie oszałamia, bo wszystkie inne rosną dużo gorzej
Dalu duecik budlei z jeżówkami miał w założeniu stanowić trzon motylowej rabaty. Dołożyłam tam jeszcze liatry, ale jakoś słabo kwitły

, zwłaszcza fioletowe

.
Obie moje budleje są zeszłoroczne, a więc przezimowały

, pod kopcami, jak róże. Długo się wiosną zbierały, ale jak już się rozkręciły, to na dobre

Aż nie do wiary, że u Ciebie wymarzły

, klimat masz przecież o niebo łagodniejszy
Dorotko muszę powiedzieć, że mnie zmartwiłaś informacją o fuksjach

. Rzeczywiście w upał jest tam gorąco mimo cienia

.Muszę to w takim razie przemyśleć
Aguś ależ nie widzę problemu

, powiedz mi tylko, kiedy się dzieli przetaczniki i już go masz

A liczba mnoga jest nieco przesadzona, bo taki ładny jest tylko JEDEN

, reszta wygląda tak samo jak w maju, kiedy je sadziłam

Jeśli chodzi o budleję, to myślę, że to kwestia odmiany. Ten ładny zwarty krzaczek to Pink Delight, mam też rozstrzelone krzaczysko budlejowe

pod nazwą Black Knight, na którejś z poprzednich stron pokazywałam porównanie obu
Wiecie co? Chyba i mnie dopada jakaś melancholia jesienna

A objawia się ona wracaniem do wiosennych i letnich zdjęć i nieuchronnym porównywaniem. Chociaż wnioski są budujące, bo wszystko BARDZO urosło

Popatrzcie na moją rabatę pod płotem - tegoroczna nówka sztuka
Zdjęcie z 22.04
A to już 3.06
I niedawne 23.08
Albo taki perukowiec jak podrósł od maja
Starczy tych porównań

. Na koniec pokażę Wam jakiego gościa udało mi się w końcu ustrzelić