Forum Ogrodnicze Oaza

Zakątek piękny a skimmia powaliła mnie swym zdrowym wyglądem. U mnie były z nią problemy ... Miło mi, że obecnie mogę poznawać Twój ogród, bo wcześniej mnogość ogrodów mnie niestety przytłoczyła ...

Dalu, gniewasz się na mnie?
Mam nadzieję, że to tylko przeoczenie.

Ja za rododendronami też nie przepadam, ale w takim wydaniu to patrzę na nie z przyjemnością... A czy Twoja miłość do rododendronów już zaspokojona całkiem czy planujesz jeszcze jakieś nowe odmiany wprowadzić?

Pędzisz !!!, nadążyć nie mogę.
Dobrze , że choć tak pięknie po drodze.

Olu, to nie ja pędzę, to wydarzenia nabrały tempa I dobrze, bo coś się dzieje w pozytywnym słowa tego znaczeniu...

Marto, moje najukochańsze to azalie - i to zarówno wielkokwiatowe jak i japońskie. Właściwie to nie mam już miejsca na nowe nasadzenia, ale coś tam zawsze się przesadzi, coś tam wypadnie po zimie...Teraz wiosną planuję przesadzić w inne miejsce pierisa Variegata, bo rośnie na brzegu rabaty, a zrobił się bardzo wielki, no i zrobi się miejsce na jakąś śliczną, maleńką azalijkę

Dorotko, przepraszam! Nie zauważyłam Twojego posta Przecież wiem, że Ty też kochasz Rh i masz ich ładną kolekcję!

Grzegorzu, witaj! Ja troszeczkę zaglądałam do Twojego pięknego ogrodu i zawsze z przyjemnością czytałam też Twoje wpisy dot. synka.Jesteś wspaniałym ojcem!

Agnieszko, na razie nie widzę wielkich strat, niektóre azalie japońskie mają tylko troszkę zbrązowiałe listki, ale to nie problem. W Twoim ogrodzie jest trochę bardziej surowy klimat, ale azalie wielkokwiatowe gubią liście na zimę, więc ich brak teraz nie powinien Cię martwić

Joluś, takie "własne" wzgórze to fajna sprawa Jeszcze tylko wystarczy uwierzyć, że ma ono magiczną siłę i ...szczęście jest już blisko

Agatko, Nova Zembla jest na fotce z iglakami. To bardzo odporna i żywotna odmiana. I ma piękny kolor kwiatów!

Geniu, miejmy nadzieję, że będzie dobrze

Elu, i bardzo dobrze, że pięknie się różnimy, że to, co podoba się jednym - niekoniecznie zachwyca innych
Biały bodziszek (a właściwie leciutko kremowy, ale i tak piękny) jest już Twój, tylko przypomnij się proszę, wiosną.

Wczoraj opowiadałam o mojej pierwszej, starszej rabacie z Rh. Ale jest jeszcze jedna Otóż ogród zagospodarowywałam partiami...Najpierw jedną połowę, a potem drugą, całkowicie zapuszczoną i zarośniętą chwastami. I na tej drugiej części oprócz chwastów straszył mały, murowany domek gospodarczy Wyjątkowe paskudztwo, które poprzednim właścicielom służyło jako graciarnia, magazyn "przydamisię", schronienie dla różnej maści kurek, królików, gołębi...Kazałam tę budowlę wyburzyć, zostawiłam tylko betonową podłogę, która po wysypaniu kilkuset kg drobnego żwirku granitowego stała się fajnym, słonecznym placykiem. Ustawiliśmy tam białe, lekkie mebelki i korzystamy z naszego słonecznego kącika bardzo często. A zaczynamy tam dzień poranną kawusią...To miejsce jest też doskonałe na wszystkie rośliny kubełkowe lubiące słońce - a więc spędzają tam lato moje oleandry, figowce, szeflery i mnóstwo innych roślin doniczkowych. C.d.n.

Bardzo ładnie wyglądasz w tych rącznikach? Nawet nie wiem, czy prawidłowo nazwałam i czy jest ich kilka za Tobą? Większość roślin lubię i mam w ogrodzie, ale rącznika jeszcze nie miałam. Co Was urzeka w tej roślinie?

Daluś masz rację
Na zdjęciu widzę chyba urządzenia odstraszające krety ... Czy sprawdza się u Ciebie?
U mnie na pisakach /nad jeziorem/ jak najbardziej
I jeszcze pytanko, czy na pierwszym zdjęciu w głębi jest może mina? Co to takiego kolorowego w tle?

Odwiedzam bo gdzie indziej jakoś nie wpadłam w twoje progi, bardzo mi się u Ciebie podoba a te RH jak marzenie ślicznie u Ciebie. Pozdrawiam.

Jola, u mnie takie urządzenie też się sprawdziło.

Dalu, moje nowe rh po zimie wyglądają nieciekawie. Liście brązowe, mimo, że były okryte. Ciekawa jestem, czy pąki przetrwały

Dalu, a czy któraś z Twoich skimii, wiąże owoce? Bo z tego co wiem, to są rozdzielnopłciowe tak jak ostrokrzew i trzeba mieć parkę, by na żeńskim krzaczku pojawiły się piękne czerwone owoce
Nigdy w handlu nie spotkałem się z oznaczeniem, czy to chłopczyk, czy dziewczynka.

Dalu
Twoja Skimmia jest niesamowita. Przecież ona często przemarza ...
A u Ciebie taka rozrośnięta! Różaneczniki cudowne.
"Nova Zembla" też posiadam ,ale ja mam zaledwie trzy Rh...
Wszystkie ze szkółki Ciepłucha- to chyba dobra szkółka?

Widziałam nieraz ten placyk, Dalu, ale nie znałam jego historii, okazuje się, że nawet miejsce po byle jakim budynku można wykorzystać "ogrodniczo" .

u Ciebie kwiatki już kwitną i to wiele dni temu, pozazdrościć

Nie dziwię się, że wzruszają Cię kwitnące różaneczniki Mam tylko kilka, ale znalazłam dla nich wreszcie odpowiednie miejsce, więc można sadzić następne. Zimę przetrwały bez okrycia-po raz pierwszy. Mam nadzieję, ze zakwitną, bo pąki były zielone. Chyba, że uszkodziły je przymrozki, które trwają od tygodnia

dala wrote: O właśnie, właśnie. Wydawało mi się, że jakoś tak powinna kiedyś wyglądać. U mnie to kiedyś chyba dalekie, bo na razie krzew malutki. I jakieś brązowe plamy pojawiły mu się na liściach, muszę poczytać gdzieś, co to za objaw i czy coś powinnam zrobić...
Zaskoczyliście mnie z tą skimmią. Moją kupiłam z kulkami i to będzie jej ostatni raz? A tak się cieszyłam, że zimę przetrwała i nie straciła urody. Czyli powinnam dokupić sobie drugą i czekać, czy z niej męski osobnik wyrośnie?
A może te kulki które ma moja, to nie są owoce... jak powinny wyglądać?

Agatko, moja skimmia nigdy nie miała owocków, więc to chyba chłopczyk? Nie miałam pojęcia, że to rozdzielnopłciowa roślinka; dopiero Grzesik mnie uświadomił
Brązowe plamy na liściach Rh to chyba jakaś choroba grzybowa...Zazwyczaj się czymś pryska, ale ja nie używam chemii, więc Ci nie pomogę. Bardzo wzmacnia Rh Substral Magiczna siła stosowany dolistnie.

Ewuś, różaneczniki to -wbrew pozorom - dosyć odporne rośliny i rzadko wymarzają. Wyjątkiem są azalie japońskie, dosyć wrażliwe na mrozy. Ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nasze Rh i azalie już wkrótce obsypią się kwiatami!

Pawle, mój ogród jest położony w dosyć zacisznym miejscu, więc wiosna przychodzi do niego stosunkowo wcześnie
Teraz czekam na krokusy - powolutku zaczynają zakwitać...

Eluś, potrzeba matką kreatywności, mogę tak powiedzieć parafrazując znane powiedzenie

Magdo, dużo dobrego słyszałam o szkółce Ciepłuchy, ale sama nigdy u niego nie kupowałam...
Rh są dosyć trudne w uprawie, potrzebują specyficznych warunków, ale jak już się je spełni i polubią nasz ogród, to naprawdę jest co podziwiać.

Grzsiu, człowiek całe życie się uczy! Nie miałam pojęcia, że skimmie mają płeć Moja nigdy nie miała owocków, więc to chyba chłopczyk

Gosiu, rododendrony są dość odporne, więc zazwyczaj pięknie kwitną! Nie można tylko zapomnieć o utrzymywaniu odpowiedniej kwasowości gleby...

Celinko, witam serdecznie w moim ogrodzie i furteczkę szeroko otwieram

Jolu, tak to zielone to odstraszacz na krety - u mnie świetnie się sprawdza. Jak tylko zobaczę jakiś kopczyk wkładam w to miejsce to piskające ustrojstwo i krecio zazwyczaj grzecznie przenosi się do sąsiada...
Minę też bardzo dobrze wypatrzyłaś; w tym roku również ją posiałam i mam na parapecie las min

Marysiu rączniki to ulubiona roślina mojego M. i choć nie bardzo pasuje mi stylistycznie do mojego ogrodu, to muszę je siać, a potem sadzić w ogrodzie. Sama rozumiesz, muszę Bo inaczej M. by mi cały sezon marudził...

Dzisiaj w końcu wyszło słoneczko i od razu zrobiło się optymistyczniej. Na jutro planuję mały wypad do ogrodu; może coś uda mi się sprzątnąć i wyciąć...

Opowiastek c.d. W ostatnim odcinku opisałam jak powstał słoneczny kącik wypoczynkowy. No, fajnie, fajnie, ale wokół był ugór i chwastowisko Wymyśliłam więc, że zrobię tam nieregularne rabaty. Z jakimi roślinami? Kto zgadnie? Bingo!!! Z wrzosowatymi Marzyło mi się wrzosowisko, więc posadziłam kilkadziesiąt wrzosów i wrzośców. Ale żeby nie było nudno, trzeba było zrobić wyższe piętro - płożące iglaki, trochę traw i oczywiście azalie i Rh. Na Rh trochę za dużo w tym miejscu słońca, ale jak na razie jako tako sobie radzą. I już rośnie im cień - magnolia stellata. Nie powiem, narobiłam się. Rabata jest jeszcze młoda, więc na efekt trzeba poczekać...













...jesień

Właśnie przekonałam się, że różaneczniki są twarde Mrozy dochodziły u mnie do poniżej -30 stoni, a krzewy zostawiłam bez dodatkowych okryć. Wyglądają przyzwoicie. Nauczona jednak smutnym doświadczeniem z ubiegłego roku azalie japońskie zabezpieczyłam stroiszem. Jeszcze nie wiem, jak sobie poradziły, bo wciąż mroźno, nie odkrywałam ich (tylko podglądałam ).

Daluś przepiękne widoki z kwaśnej rabaty....ja po dzisiejszym spacerku odkryłam, ze zmarzły mi wszystkie wrzoście...na szczęście nie było ich dużo....ale bardzo mi żal....na szczęście wrzosy przetrwały bez problemów ....