Forum Ogrodnicze Oaza

We Wrocławiu kolejny fantastyczny dzień, nie wiem, jak w nocy, o ósmej rano spojrzałam pierwszy raz i było 11 stopni. Jednaj chmurki na niebie. Koło południa na pewno 20 w cieniu. Drzwi tarasowe cały czas otwarte i wpadają do kuchni aromaty kwitnących drzew owocowych - i nie tylko. Wolę je od tych typowo kuchennych.
Na spacerze zrobiłam takie zdjęcie - przepraszam za jakość, jedna ręką trzymam psy, drugą gałązkę, a trzecią naciskam "przycisk" w telefonie



Jak widać, kasztany zdążą w tym roku na pewno, tylko jak będą wyglądać matury?

U nas którejś nocy było - 8. Przez całą noc trzymało. Z oględzin wstępnych w kwaterze za lasem(czyli osłoniętej) na 2 sprawdzone kwiaty 2 zmarzły. Poczekamy, zobaczymy. Oby nie zmarzło wszystko.

Pogoda piękna,słoneczna.Praca podzielona-trochę w domu ,znacznie więcej w ogrodzie.
Zakwitła gęsiówka kaukaska i coraz więcej tulipanów






Zakaz wstępu do warzywnika .To cierpliwie czekamy

Ładnie było wczoraj i dziś. Temp w cieniu ok 14 + 18 C. Wreszcie pokazały się tulipany,ale nie wszystkie. Biała Polska zrobiona i właśnie się osadza na balkonie.

Piękne słoneczko od rana. Temperatura na plusie. Oglądałam prognozy długoterminowe i wygląda na to, że to teraz są zimni Panowie Ogrodnicy. Chyba po Świętach zacznę hartować selery, bo wydaje mi się, że wsadzić je do ziemi będzie można wcześniej.

Cudnie, cudnie! Świetlisty ranek, we Wrocławiu niezbyt zimny, szybko pnący się wskaźnik termometru. Ostatnie podlewanie - i nadzieja, że rozsady i siewki, a także balkonowe towarzystwo wytrzyma bez dodatkowego picia kilka dni. Wsiadając do samochodu nie oparłam się przed uwiecznieniem wspaniale rozkwitłej młodej Amanogawy u sąsiadów



A4 prawie zablokowana, ale na szczęście nie w moją stronę (na szczęście dla mnie, współczuję biedakom jadącym w kierunku wschodnim). Dalej spokojniej, a za Jelenia powalajaca panorama Karkonoszy



Śnieżka z grzbietem Równi i kotłem Małego Stawu. Tam jeszcze zima, że hu hu!



A na mojej wysokości +19 i tendencja rosnąca. Hiacynty, ptasie czereśnie i pękające pierwsze rododendronowe pąki.

Ze względu na przedświąteczne przygotowania nie rozpisuję się.Ranek +10,2*C.Aktualna temperatura 21,3*C.Idę podlewać swoja "pustynię".Miłego wieczoru.

Przedświąteczna gorączka się zaczeła wariactwo. Wczoraj mąż został obdarowany sadzonkami truskawek więc po pracy je posadziłam. Dziś odwiedziliśmy groby naszych bliskich a jutro kuchnia, budowa i wsia cholera. Piękna pogoda zmusza do wyjścia na zewnątrz dziś u mnie +20. I to tyle dobrych wiadomości, mojemu znajomemu masowo giną pszczoły wysłaliśmy do analizy bo nie wiemy czy oprysk czy choroba. Z 50 rodzin 60% straty w pasiece.

Mieliśmy trzy ule. Nie ma nic

Smutna wiadomość Zawsze kiedy czytam o śmierci pszczół czuję jakby odszedł ktoś bliski

Noc chłodna - sądząc po myszy od kotów...
Teraz +5.
Susza. Kwitnie coraz więcej roślin. Sady wyglądają i pachną fantastycznie.

Brzoskwinie w zachodzącym słońcu:


Kawa i niestety do pracy.
Spokojnego dnia

Nocka ciepła w granicach 11-9*C.Od rana świeci słoneczko i jest ciepło.Aktualna temperatura w słońcu 35,6*C,a cieniu jest 18 *.Pod folią jest 26* i 70% wilgotności.A to moja dymka i jedna z kilku szalotek.

Przerwa na kawę.
Jest pięknie.
Czereśnia ptasia na tle Śnieżnych Kotłów


Czereśnia ptasia na tle Zalewu Pilchowickiego:




Dzika grusza


Brzozy na działce i "wata na niebie":


Kto na tym zdjęciu znajdzie mój sad


W sadzie znalazłam pierwszego w tym roku padalca:


Doczytałam, że żre gołe ślimaki. Czyli przed wpuszczeniem drobiu do sadu muszę najpierw wygonić padalce = uratować im życie.

Spokojnego dnia

Odwiedziłam dzisiaj działkę - dwie kwestie rzucające się w oczy to ogromna susza, jakiej nie pamiętam od lat ( o tej porze roku ) i zastraszająco mała ilość pszczół. Wiśnie kwitną jak szalone, wtórują im śliwy i pigwowiec, ale wśród kwiatów kręcą się pojedyncze pszczoły i jeszcze mniej liczne trzmiele.

Trzy godziny chodziła pompa, ale i tak nie byłam w stanie podlać wszystkich potrzebujących, jutro zatem ciąg dalszy wodnego obrządku. Susza nie robi wrażenia na rabatce Braterskiej:

Tę wzniesioną skrzynię z sałatami, cebulą, pietruszką naciową i rzodkiewkami podlewałam najdłużej :

U mnie też sucho, mimo małego deszczu w tygodniu. Dlatego ściółkuje gdzie się da i czym się da.
Muszę się pochwalić małym, ale optymistycznym sukcesem - mój domek dla owadów został zamieszkany przez pszczoły. Zrobiłam go i powiesiłam półtora roku temu. W ubiegłym sezonie wisiał opustoszały. W czwartek sadziłam hosty w pobliżu, patrzę a co chwila wlatuje lub wylatuje jakaś pszczółka. A co najśmieszniejsze chciałam go zdjąć zimą i poprawić, bo się w środku bałagan zrobił, rurki się poprzekręcały. A pszczoły chyba wolą ten bałagan. To zupełnie jak z jeżami, też wolały bałagan w stercie gałęzi niż uporządkowany apartament przygotowany da nich pod paletą. Widać natura woli chaos, a ja się do tego świetnie dopasowuję, bo z natury jestem bałaganiarą

Piękny, słoneczny dzień dzisiaj, choć podobnie jutro ma porządnie popadać w moich stronach. Deszcz przyda się bardzo. Najlepsze Życzenia Świąteczne dla Forumowiczów i portret zajączka nadwiślańskiego.



Pozdrowienia

Dziś wielkie gotowanie, mąż na budowie ja w kuchni, na dworze +20 mega piękny dzień. Jak nie spadnie deszcz nici z działki. Zauważyłam, że moje murarki biją się o gniazda więc powstał dodatkowy hotelik

Aga!!
Jak gruba jest ta deska i czy otwory są zrobione przez całą grubość deski? Aha i jaki rozmiar wiertła?Mam 4 dość grube beki o dług.ok.1m więc pod balkonem by się zmieściły.