Forum Ogrodnicze Oaza

Ja mam, Marysiu, dokładnie tak samo 'zrobione' rabaty, wszystko ze wszystkim - a lilie wszędzie. Dlatego wybieram głównie OT, bo są wytrzymałe, znoszą moje błędy i prawie każde towarzystwo.
W korzeniach róż nie grzebię - generalnie mało grzebię w ziemi, jak już coś mi się uda dosadzić, to tam rośnie, chyba że samo z siebie przestanie.
Tak to mniej więcej wygląda, gdy kwitną i lilie, i róże, i dużo więcej. Na pewno niefachowo.

Własnymi palcami. Niektóre zawiążą nasiona bez pomocy.

Kurcze, nie przyszło mi do głowy a to przecież dużo łatwiejsze niż przy pomidorach czy dyniach (choć tu akurat kontroluję zapylanie czystym pyłkiem).

Trzeci sezon

Beato, tutaj masz na początku działu wątek dotyczący rozmnażania generatywnego lilii.
Jak ktos może zapewnić warunki i stałą opiekę siewkom - jasna sprawa (zakładam, że skoro hodujesz pomidory, tym bardziej możesz przetrzymać i siewki lilii).
I jak ktoś jest gotów czekać kilka lat na efekt w postaci pędu obwieszonego kwiatami. Jak to ma miejsce, gdy wsadzimy dużą cebulę.

Czas płynie jednakowo, czy czekasz czy nie czekasz.

Azjatycka Kain od Miculki.

Z rabaty kolekcjonerów od p AB.Dla mnie laika,wzrokowca Pieton

Kolejna a posadziłam 50 szt

Cebulki były niezbyt duże,ale zakwitły i w tym roku powinny być już bardziej wydajne
Z tyłu przy siatce miecze od p Stanisława .

mirzan wrote:
Nie śledzę wątków kwiatowych, czasem wchodzę popatrzeć i podziwiać Wasze ukwiecone ogrody i serducho mi się uśmiecha. Parę lat temu kupowałem cebulki kierując się raczej kolorem jaki chciała moja mama, część z nich już padła pozbawiona jej troskliwej opieki.
Co robić z takimi nasionami, czy powstanie z nich nowy kolor? Pytam z ciekawości bo może eksperymęcik jakiś bym uczynił.

To kilka z tych ocalałych, takie zwykłe, ale patrzę na nie z sentymentem

Adamie, trzy wpisy wyżej jest link, który odpowie na Twoje pytanie "co robić". Nie biorę się za takie rzeczy, bo prócz braku czasu przed sobą nie mam warunków, by zapewnić czułą i stałą opiekę delikatnym siewkom.
Tobie lilie łączą się z pamięcią o mamie, mnie - o mojej babci, która praktycznie mnie wychowała i do końca życia kochała lilie, właśnie "zwyklaki", bo wtedy nie było innych.
Zapraszam do naszego wątku, nawet jeśli masz lilii tylko kilka.

Dziękuję za podpowiedź, spróbuję w tym roku zebrać kilka nasion (jeżeli takie będą) i będę próbował.
Pisałem o liliach pozbawionych troskliwej opieki..., mojej mamie brak już sił na pielęgnację całego ogrodu z kwiatami, ja z powodów rodzinno-czasowo-zdrowotnych skupiłem się na ogródku warzywnym. Ale tęsknię za tym drugim, z mnóstwem kwiatów kwitnących przez całe lato. Żałuję że nie robiłem zdjęć w poprzednich latach. Obraz w pamięci blaknie, może dlatego tak lubię zdjęcia Waszych ogrodów

Adaś, ale rabaty kwiatowe tak naprawdę nie są zbyt pracochłonne. Wystarczy dobrać mało wymagające, odporne rośliny. Wiele bylin,cebulowe, podobno lilie (jeszcze nie mam w ich kwestii doświadczenia), i można cieszyć się kwiatami przez cały sezon.
Moim rabatom najwięcej czasu poświęcam wiosną. Przycinam byliny, trochę odchwaszczam. Później brakuje na to czasu, trochę je zaniedbuję, ale i tak cieszą. W sezonie warzywnik ma pierwszeństwo.
Niewielką rabatkę bylinową myślę, że dasz radę obrobić, a jeżeli ma sprawić Ci radość, dlaczego masz tego nie zrobić ?

Lilia przede wszystkim musi mieć pod nogami sucho kiedy następuje koniec wegetacji tj. jesień i zima , wczesna wiosna. Nie należy sadzić cebulek na terenach gdzie występuje ryzyko zalegania / zastoju wody. Jeżeli jest taka obawa/ a ma to u mnie miejsce/ sadzę je na podwyższeniach. Wszystko to co niektórzy wyrzucą my możemy z powodzeniem wykorzystać. Na dno gałęzie, konary, zrębki, kompost, obornik, trawa, słoma. Na zimę mimo wysokiej, pełniej mrozoodporności lilii dobrze jest je mimo wszystko okryć / chodzi tutaj także w tym momencie o wypłukiwanie ziemi i odsłanianie cebul, jak jest sucho ziemia może zostać wywiewana i efekt jest taki sam. Poza tym okrywa np. z trocin powoduje ograniczenie chwastów. Najlepsza jest kora, ale ......cena jej też jest najlepsza. Worek, dwa nie robi różnicy tona, dwie, przyczepa już tak
Samo miejsce sadzenia dobrze jest jeżeli miejsce jest chociaż trochę osłonięte- mróz nie będzie tak dokuczliwy, letni wiatr, mocny który wygina co wyższe odmiany lilii. Dodatkowo jeżeli lilie rosną w osłoniętym miejscu kwitną dłużej. Zbyt duży jednak cień powoduje, że kwiat nie jest w pełni albo rozwinięty albo też ( najczęściej) nie jest aż tak mocno, pięknie, prawidłowo wybarwiony. Dotyczy to przeważnie koloru żółtego. Na zimę/ niektórzy rezygnują z nasadzeń jesiennych/ sadzę głębiej. Na wiosnę płycej.
Cebule można obtaczać w popiele z drzewa / i tylko z drzewa/ w cynamonie/ najczęściej ma to miejsce u mnie/ bądź w nadmanganianie potasu/ do kupienia w aptece/ można używać także Topsinu i innych grzybobójczych wynalazków.

Ja nastawiam się na lilie których mimo wszystko nie trzeba wykopywać z ziemi. Owszem trzeba je co kilka lat wykopać, przebrać, podzielić, zasilić, zmienić glebę / dodać świeżej ect/ ale ogólnie jest spokój. Także lilie azjatyckie / i jej hybrydy/ oraz lilie OT. tzw. orienpety. ( potocznie nazywane drzewiastymi). Oraz lilie botaniczne tj. martagon.
Lilia azjatycka urośnie byle gdzie w piachu i będzie sobie kwitnąć. Lilia OT mimo wszystko te 2 metry nie urosną z powietrza. Trochę trzeba jej dać. Kompost. Obornik czy nawozy sztuczne. Lilia martagon/ lilia św. Józefa candidum / musi mieć odpowiednie ph ziemi czyli trzeba od czasu do czasu posypać dolomitem.

Spora liczba osób jakby z pewnym wstydem czy z innym podobnym uczuciem mówi, że ma kilka zwykłych lilii. Według mnie tak naprawdę wszystkie lilie powinny być wyjątkowe. Nawet ,,takie zwykłe '' ja sam mam wieloletni sentyment do lilii które wydawać by się mogły komuś na pospolite, oklepane. Niech tam sobie tak myśli. Każdy z nas lubi czasem powspominać te lepsze momenty w naszym życiu. A jeżeli jakieś kwiaty czy inne rośliny to czynią to dlaczegóż nie ?


Całość można przeczytać z przymrużeniem oka/ lilia to roślina jak wszystko na tym łez padole może złamać schematy. A my z rozdziawioną gębą będziemy patrzeć jak wół na malowane wrota Martagon zakwitnie w kwasie , lilia OT już w pierwszym roku osiągnie wysokość 2 metrów tudzież przez lata będzie rosła...pomału.......
Ja nie jestem żaden hodowca jestem gamoń który ma więcej szczęścia niż ...... i wyjątkowo to lubi. Uczę się na własnych błędach, wtedy nauka najszybciej jest przyswajalna.

Na jesień nakręciliście mnie że mam kupować lilie na przedsprzedaży początkiem roku. Proszę mnie teraz nakierować gdzie te przedsprzedaże i czy to już

Edyto - jeszcze odrobina cierpliwości.
Jak zaczną sprzedawać, to tu się będzie działo, nie przegapisz.

Robert nie chwal się tylko powiedz kto to ? wszystko na pw ? no co to ma być
A wątek zakupowy z imienia i nazwiska noooo

Od jutra zaczynają w Lily Garden.

Dziękuję za informację

Znaczy już po północy