Forum Ogrodnicze Oaza

Ufff... nie jestem wetem, ale prawie na pewno tłuszczak (pod palcem się czuje jakby nadmuchany balonik, po nakłuciu wet wyciągnie kropelkę płynnego tłuszczu )- albo kaszak.
Lutnia tez histeryczka, nie daje się dotknąć, jak coś boli, trudno nawet wyciągnąć kolec z łapy.

Moja też miała guzek na grzbiecie i właśnie weterynarz tak zrobił, igła i wyciągnął zawartość. Jednak zaznaczył że może się to czasem pojawić. Na razie się nie pojawiło choć mogłoby w porównaniu do tego co teraz jej wyskoczyło

Adrian, kiedy zobaczyłeś po raz pierwszy tę zmianę ? Czy porasta ją sierść, czy raczej jest jednolicie gładka i błyszcząca? Przesuwa się pod palcem? Możesz ją uchwycić w dwa palce i "odciągnąć" od tkanki?
I jeszcze jedno: jak szybko rośnie, czy nie ma żadnych wypływów/wydzieliny z tego znamienia ? Czy Sunia potrząsa główką lub częściej drapie się w tym miejscu ?

Zobaczyłem w czwartek a w piątek byłem u lekarza. Na samej narośli brak sierści, dziś mam wrażenie że zmiana jest bardziej chropowata i twardsza, jakby coś z niej wydostało się i zaschło, choć może tylko takie mam wrażenie. Raczej jej nie idzie jako tako odciągnąć czy przesunąć za mało na uszach skóry. Piesek nie reaguje na te okolice jakoś szczególnie. Zrobiłem nowe fotki tak to wygląda dziś. Ogólnie ciężkie miejsce do dokładnego przyjrzenia się do tego samo ucho malutkie jak to u yorka. Mam wrażenie jakby to pękło czy coś, bo ostatnio było bardziej wypukłe i o gładkiej powierzchni. teraz jakby rozlane i chropowate.

Adrian, po pierwsze nie denerwuj się - zmiana nie wygląda na bardzo poważną, choć oczywiście przy tego typu znamionach zawsze trzeba brać pod uwagę każdą diagnozę. Dopóki nie będziesz miał w ręku wyniku biopsji, nie ma sensu wybiegać w przyszłość z własnymi rokowaniami.
Czerniak lubi porastać grubszymi włosami, jest poza tym cholernie mocno ukrwiony - jeśli w międzyczasie powierzchnia tej grudki została rozdrapana pazurkami, z pewnością zobaczyłbyś dużo krwi. W miarę dobrze rokuje wypukłość zmiany - te najgorsze zazwyczaj są płaskie.
Po drugie, pamiętaj - my wszyscy jesteśmy z Tobą i suczką i bardzo mocno trzymamy za Was kciuki. Wierzę, że oznajmisz nam wkrótce dobrą nowinę.

Dzięki Aniu, za 2-3 tygodnie będę wiedział co i jak. Faktycznie masz rację bo wiem po sobie co mówiła dermatolog do której czasem chodzę, że bardziej zdradliwe są znamiona płaskie bo mogą wrastać w głąb skóry. No nic pozostaje czekać

Powiedz mi jeszcze jedną rzecz Adrian ... czy naciek dookoła tej zmiany pochodzi od jakiejś maści czy jest "naturalny" ? Kurczę, początkowo podejrzewałabym ( tzn. patrząc na pierwsze zamieszczone zdjęcie, te sprzed kilku dni ) krwiak, ale ten zazwyczaj wchłania się sam.
No nic, czekamy dalej - ze SPOKOJEM

Moje dwa aniołki

Nie wiem Aniu czy naturalny czy może po prostu brudne, bo zauważyłem to w czasie kąpieli i już nie ruszałem tego, normalnie to bym szorować zaczął.

Masz rację - pod żadnym pozorem nie ruszaj. I melduj do czasu otrzymania wyników, jak suczka się czuje

U nas nie tyle zimno, co przenikliwie mokro, błotniście, ciemno, dzień się właściwie nie zaczyna. Nuuuda.
Zostaje kanapa.

I piesek po zabiegu. Miało nie być źle ale okazało się że zmiana jednak nieciekawa i zdecydowaliśmy się na badanie histopatologiczne. Cena 260 ale lekarz znalazł inne miejsce gdzie robią takie badania taniej, więc łącznie za zabieg i badanie 170. Teraz czekamy, za 10dni zdjęcie szwów a za 3 tygodnie wyniki.

Adrianie - trzymam kciuki za korzystny wynik histo.

Adrianie , to i tak niedrogo zapłaciłeś , bo ja za wymaz z oka teraz zapłaciłam 170 zł i poszedł do Niemiec . Wymaz zrobiony u nas kosztował 90 zł , ale leki nie pomagały , więc zdecydowaliśmy się powtórzyć go na zagranicą .

Beata

Przedpołudniowe nudy . Słońce świeci więc ja idę do ogrodu owinąć hortensję a one zostają w domu . Tosia chrapie jak stary a mała przed spaniem ssie łapkę .















Beata

Witam! Nie chwaliłm się swoimi pannami - trzeba to nadrobić
Większa, Pusia, ma 2 lata i 6 m-cy, mniejsza Asza ma 10 m-cy. Obie to kundelki, ale ostatnio wnuczka zwróciła mi uwagę, że Asza to wykapany cairn terrier: z wygladu i charakteru.
Obie są niesamowicie przytulaśne, bardzo spokojne, chociaż na działce podczas gonitw wszystko ryją łapami.
Tak podróżujemy: obowiązkowo pyszczek Pusi na moim udzie.

Na drugim zdjęciu czekają na moim łóżku, ale na swojej pościeli, aż wyjdę z łazienki. W ciągu dnia bez przerwy okupują moje stopy, kiedy tylko usiądę.

A tu udają, że nie są przejete , że ja ubieram się do wyjścia - doskonale wiedzą, kiedy idę bez nich.

Milu, na pewno jakiś terier przyczynił się do sprowadzenia Aszy na świat - nie wiem, czy cairn, bo to rzadka rasa i pseuduchy raczej ich nie trzymają; wątpię też, by właściciel "legalnego" samca cairna puszczał go, by się facet wałęsał i rozmnażał. Tak czy owak - obie sunie robią cieplutkie, przytulaśne wrażenie, z najważniejsze - że znalazły pełen miłości dom.

Na weekend wynieśliśmy się w góry; w odróżnieniu od Wrocławia, tu jest bielusieńko, czapy śniegu na wszystkim, temperatura w dzień leciutko nad zerem, teraz już spada. Trochę ślisko - poza tym nic, tylko spacerować. Szkoda tylko, ze chmury nie rozstąpiły się ani na moment, zdjęcia wyglądają jak czarno-białe.

Spacer poranny







...i o zmierzchu (15-16)



taki ogromny buk zwalił się na naszą ścieżkę

Mój Pan Figo ma 4 latka a jego przyjaciel kot Nero chyba coś koło tego/podrzucono go nam przez płot/


[attachment:2]20170817_101123.jpg[/attach