Forum Ogrodnicze Oaza

Moje psy uwielbiają grać w piłkę.

Na temat tej choroby czyracycy nic nie wiem, ale ściskam mocno Ciebie i psa.

Jesteśmy z krótką wizytą w Beskidzie Ślaskim. Szukaliśmy zimy - i znaleźliśmy, aż do przesytu. Nocą mróz do -20 :shock: i śnieg po kolana.















i łaciaty zaprzęg

Zaprzęg widzę, a gdzie sanie?

Piesław Czesław w pooperacyjnym sweterku, usunięto mu szybko narastający tłuszczak pod pachą i dziwną brodawkę na ścięgnie z tyłu nogi. niezadowolony chodzi z abażurkiem, znowu jest Lampopsem. W piątek wyjęcie szwów, więc będą próby mamlania blizn...

Latem miałam takie oto słodziaki

Cuudne! Jedno- czy wielorasowce ? I co się z nimi stało?

Aniu to była krzyżówka husky i labrador. Rozeszły się ja świeże bułeczki Selekcjonowałam oczywiści ludzi tylko w dobre ręce oddawałam. Psiaki o wspaniałych charakterach, więc lustrowałam każdego chętnego.

Super, takie cudeńka na to zasługują

Nie zazdroszczę Ci oczywiście rozstania

Fakt, słodziutkie szczeniaczki były, malutkie łezki były.

Ulubione miejsce mojej Luny

Ponieważ moje psy, jak 90% beagle, nie mogą być spuszczane w lesie (a Lutnia nigdzie), ich "placem zabaw" jest miejski ogród.











Beagle lewitujące

Aniu , Twoje młode i pełne energii , moja Tosia tak jak ja ,ledwo chodzi . Uwielbia las i nigdy się nie zgubi , bo biega albo przy mnie , albo biegnie do męża jak jesteśmy na grzybach . Od roku ma problem ze stawami i spacer nawet taki jednokilometrowy powoduje u niej bule . Pewnie nadwaga też robi swoje ,ale jakoś mało konsekwentnie ją odchudzamy a ona nawet suche bułki potrafi zjeść . W sierpniu skończy 10 lat .




Beata

Beatko - suche bułki - toż to rarytas!
10 lat to już nie jest wiek, gdy beagle szaleją, przynajmniej większość, niestety. Trzeba się cieszyć, że nie dolega nic bardzo poważnego, cieszyć się każdym dniem. Z zaprzyjaźnionych - wirtualnie lub "realnie" - beagle co raz to któryś odchodzi, zwłaszcza niestety te dziesięciolatki. Moja Łateńka nie dożyła nawet dziesiątych urodzin - mięsak ją zabrał sześć tygodni wcześniej
A moje też już nie są szczeniakami, ba, wchodzą w wiek średni, czas leci jak szalony - choć Cytra chyba zawsze będzie skora do wygłupów i psot, taki jej małpkowaty charakter.

Córka rzuciła czapkę i szalik po co ? dla rudaska

A na rowerze to się tak jeździ

Czasem się warto przytulić:

Moje dwa urwisy dzisiaj leniuchowały.Nie wykopały w ciągu ostatnich dwóch dni NIC.
Na działce znajduję ponadgryzane cebulki lilii,mieczyków i całe karpy dalii