Forum Ogrodnicze Oaza

Tomku myślę, że najlepszą metodą na cudze koty jest własny kot pilnujący swojego terenu i przepędzający obce zwierzaki

Albo jeszcze lepiej, pies. Lepiej, bo nie wdaje się w bójki z kotami. Nie mam doświadczeń z kotami w obronie terytorialnej ogrodu, ale widziałam u znajomych efekty starć z 'obcymi'. Okropność

hanya wrote:
Mój pies walczy z kotem sąsiada na łapy pod siatką ogrodzeniową, widok to komiczny

Dobrze, że nie jest to walka krwawa. Mój robi tyle zamieszania, że koty właściwie przestały odwiedzać nasz ogród i dobrze, bo nie lubię ich ehm...zapachu U sąsiadów nie było psa, to była kocia toaleta; teraz na szczęście jest odwrotnie

Walka jest bezkrwawa, bo pies nie ma ostrych pazurów a kocie pazury mogą co najwyżej uczesać jego grube futro

Pycha psiunia!

Koty jak najbardziej bronią swojego terytorium, ostatnio moja młoda wlazła w drogę jakiemuś okolicznemu zabijace i wróciła pogryziona . Teraz już od tygodnia siedzi w domu, bo się boi

Tomek-mam jednego "psa na koty" chcesz?

Ja już stosowałem różne środki na koty i nic nie skutkują ,chyba pastuch sobie założę

Roma wrote:
A to ciekawe który to taki Kiler , pies na ,,baby'' to gdzieś słyszałem...

Pawle-a jak myślisz? kto też to może być? Zgadłeś,to Twoja psijaciółka Neska

I po wizycie u fryzjera

Przystojniak jak się patrzy a dlaczego tylko głowa?

Bo inne ujęcia do powtórki (wszystkie wyszły poruszone )

Pikutku, pokazuj zdjęcia! Pospiesz się z powtórkami, zanim mu futro odrośnie.

Powtórka zaliczona i wreszcie z serii zdjęć udało się wybrać kilka

Wiko w akcji




i statycznie

Ale słodziak, a a a a nie zmarznie...

No Pikutku, to mi poprawiło humor od rana. Bardzo z Niego wielki elegant: krawat, skarpeteczki i hm, pod ogonkiem też do kompletu biało. Żeby tylko kot w podsiatkowych walkach nie podrapał mu łap, bo futro krótsze