Forum Ogrodnicze Oaza

Magdo, zdaje się, ta pani pomyliła amstaffa właśnie ze staffikiem, który rzeczywiście podobno pilnował dzieci górników. Prawie robi jednak róźnice.
Kaźdy pies moźe ugryźć, zwłaszcza z bólu, strachu, z zaskoczenia. Podstawowa zasada-dziecko z psem zWsze pod nadzorem.
A ilościowo najwięcej pogryzień przez mieszańce

Cóż robią moje bestie, gdy temperatura przekracza +30? Opalaja się, rzecz jasna


A jak się nie opalają, to lataja jak torpedy samonaprowadzajace dookoła rabatki

Aniu ,dziwne te Twoje beagle , moja jak jest gorąco nie wychodzi do wieczora , a ponieważ skończyła 7 lat to zdarza się jej siąść w trawie i patrzeć jak ja robię obchód działki , czy sarna lub łania nie rozwaliła ogrodzenia .Myślę ,że jak miała 2 lata to też była szalona
Beata

beatazg wrote:

Dziękuję Aniu, podrapałam ją a Ty swoje rozbójniki też poczochraj .Moja też śpi pod kołdrą , ale jak jest gorąco to jej z domu nie wygonisz .Jak była młodsza to pewnie jej to nie przeszkadzało . Miałam możliwość zostawić sobie jedną suczkę,ale byłaby na mojej głowie no i oczywiście sierść w podwójnej dawce .Słodziaki to są na pewno , ale trzeba mieć też trochę czasu na codzienne spacery a ja w tej chwili nigdzie ze swoją nie chodzę bo nie mam czasa ona sama się nie ruszy , chyba ,że wieczorem poszczeka chwilę na ciemność i już jest na balkonie i pcha się do domu. Ciocia przychodzi z shih tzu , a moja tak go ignoruje ,że odwraca się a jak był mniejszy to ugryzła go ze 2 razy , jak się do niej pchał .
Beata

Łatka wrote: Kiedyś też nie mogłam pojąć jak można całą noc przespać we trzech pod pierzyną w warunkach niemal beztlenowych ale skoro śpią tak od 8 lat znaczy można. Wczoraj u nas waliło z nieba przez pół godziny takimi żabami, że przyjechałam z psami pod dom i nie miałam śmiałości wyjść z auta, Czesiu najpierw wylazł spod fotela, przeszedł na fotel pasażera, potem na moje kolana, na deskę rozdzielczą i z powrotem na kolana, siedzieliśmy cztery dyszące mordy w aucie, tlenu brakowało a nie można było opuścić szyby, bo deszcz wciskał się nawet przez zamknięte drzwi. Sama się zdziwiłam, że daliśmy radę wytrzymać.

No to Wam współczuję , moja tak dyszy jak ja jem a ona oczywiście też chce a zapachy z jej żołądka ohydne , ale do wszystkiego można się przyzwyczaić , do bąków , kleszczy nawet w łóżku ,przepełnionych gruczołów przyodbytowych ,że w nocy odpycha się pazurami od moich nóg czy pleców , czy że śpimy na jednej poduszce , tylko nieraz jest tam zad mojej Tosi Ale ostatnio kupiłam roślinę co tak śmierdzi ohydnie jak moja Tosia po wytarzaniu w smrodach .
Beata

Roma wrote:
Romciu, szczęście bije z każdego Twojego zwierza, aż sie serce raduje jak się na taką, wielką szczęśliwość patrzy. To jest to co piesy lubią najbardziej, zamiast falbankowych posłanek

Iwonko, czasami i posłanko trafi im się koronkowe, jak np. dzisiejszej nocy ,kiedy to cała piątka wewaliła nam się do sypialni.Trójka do łóżka,jedno pod łóżko a jefno przy łóżku.Nie lubią burzy
Dzisiaj od rana tak sobie radzimy z upałami

Romo, cudne zdjęcie
Czy wśród tej trójki w łóżku były bernisie? To mieliście gorącą noc
Zazdraszczam burzy i tak, bo u nas Gobi, choc dziś o 10 stopni mniej, niż wczoraj, kiedy to nawet moim dopiekło. Lutka, mniej odporna, leżała w szafie, Cytrynka pod stołem - ale nawet na siku nie chciały wyjść na zewnątrz. W końcu wykąpałam je w brodziku w letniej wodzie - i okazało się, że można szaleć na powrót.
Dzis wygrzewają sie na słoneczku

Oczywiście,że był i bernuś ale tylko jeden bo mamuśka już nie da rady wskoczyć do łóżka Jutro z samego rana jadą nad jezioro, wziąć kąpiel.

Romciu, Twoje to przynajmniej duże, jak się pcha do łóżka to czujesz, a moje takie z cicha pęk, nawet nie poczujesz kiedy jesteś poobkładana futrem ze wszystkich stron, dopiero jak chcesz nogą ruszyć a tu miejsca brak
U mnie na dzisiejszy dzień jest pięć piesków, nie wiem czy wszystkie przedstawiałam, ale dla przypomnienia
Yoshi(pseuduszek), Ziuta (Opole), Psotka i Jeżynka (Krotoszyn) i ostatni tymczas, bardzo chory, wylądował na razie u mnie (120km) choć powinien przebywać we Wrocławiu lub okolicy, przy ośrodkach diagnostycznych i przy swoich lekarzach, ja mu u siebie na moim końcu świata nie mogę zapewnić nic więcej niż podstawowa opieka wet. Misiu nadal szuka domu we Wrocławiu lub okolicy, domu na dożycie, a życia mu zbyt wiele nie zostało
Oto sznaucerowaty Miś:

Nasi czworonożni Przyjaciele strasznie męczą się w ten upał, gdy Pancio jest w domu można się troszkę ochłodzić.... , ale gdy tylko usłyszą jakikolwiek hałas na zewnątrz mało nie zabiją się o drzwi tarasowe , psy stróżujące...

Upały doskwierają ,więc siedzimy nad wodą

łowi ryby.


wypoczywamy

córcia i szczenię w pustostanach,część maluchów ludzie zaadoptowali ,a kilka szuka opieki.

nati6 wrote: Jak ja uwielbiam takie całuśne fafle
chester633 wrote: Paweł, ale one wyglądają jakby się o te drzwi pozabijały
Moje siedzą w domu, w pokoju z Adamem, bo tam jest klimatyzacja, jest problem z wychodzeniem na dwór, bo dają się wyciągnąć dopiero późnym wieczorem...

Upał doskwiera nawet kotu .
Beata

Rasy rasami, ale większość psów, również rasowych, zalicza się do kilku podstawowych typów



A tu objaśnienie zjawiska mlaskania jęzorem podczas smyrania po tyłku

takie cudo tkwilo w schronisku










oddany do schronu bo ....agresywny.Taka "łatka' eliminowała z adopcji a tu proszę




Dzięki wydarzeniu na FB udalo sie uzbierac fundusze i psiak już jest w hoteliku na obserwacji szkoleniowca .Liczę na to ,że już nie długo będę mu szukac dobrego domu.