TEMAT: Mój [nie] wielki kawałek zieleni

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 07 Maj 2016 20:30 #466133

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aszko, powiedzmy, że Ci wierzę :lol:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka


Zielone okna z estimeble.pl

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 07 Maj 2016 21:20 #466161

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Wypatruj cos do ogrodu, powiem Ci, że ja wolę to niz porcelany, wsadzisz do szafki i tyle, kurz trzeba ścierać, ostrożnie by nie rozbić...a tu jakis stary szpargał, jakies wspomnienie z dzieciństwa i raduje oczy i serce, na byle kawałek zardzewiałego płotka czy innego skarbu wydałabym każdy grosz, dobrze, że mam ich malutko bo nosiłabym hurtowo..... :rotfl1:
Aszko, pieknie masz, kwitnie tyle kwiecia, ja tez lubię rześką wiosnę.....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 07 Maj 2016 21:44 #466182

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Dorotka :kiss3:
Ewa, problem w tym,że miejsca na skorupy już nie mam w domu a w ogrodzie jeszcze jest :)


Powiedziałam na huśtawce.Pięknie pachnie słodko gorzko ziołowy zapach.Po upalnym dniu zapachy intensywne.
Wkleję link do ....zresztą sami posłuchajcie.Mądry tekst i ten głos
donkaja0335.blog.onet.pl/2013/03/16/pozw...wa-janusz-ratajczak/

Tak sobie słucham i słucham.Pasuje mi do obecnego nastroju
Ostatnio zmieniany: 07 Maj 2016 21:50 przez Aszka.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 07 Maj 2016 21:50 #466188

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aszko zasłuchałam się ...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 07 Maj 2016 21:51 #466189

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Dorota15 wrote:
Aszko zasłuchałam się ...

I co? Piękne jest ?
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 07 Maj 2016 22:59 #466230

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Ładnie się rozkwitł biały migdałek.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 16:43 #466402

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Byłam ale nic nie kupiłam.Były dwie fajne rzeczy do ogrodu ale samochód stał bardzo daleko -ładna pogoda i tłum ludzi.Parking daleko,Trudno się mówi
W głowie mam jedno...Mam szkodnika na działce.Teraz doczytałam...karczownik.
Wczoraj mąż kosił i zobaczył,że róża zwiędła.Pociągnął i wyszła z ziemi.Korzeń jak zaostrzony ołówek.
Nic mi nie powiedział ;) dzisiaj przed wyjazdem poszłam z Tobim na obchód i zobaczyłam koło miejsca na ognisko.Wpadłam do domu z pytaniem co mu ona zrobiła,że ją wykopał a on do mnie ...a widziałaś korzeń?
Maidens Blusch najstarszą róża z grupy Alba.Najbardziej wytrzymała na warunki poległa z "tym czymś"

002-46.jpg


003-59.jpg


004-62.jpg


005-56.jpg


007-46.jpg


008-63.jpg



Podziemny bóbr

Jakieś sugestie co z nim zrobić ? bo o ile kreta mogę polubić tak z nim się nie polubimy.Tobi chyba go czuł a ja mu nie wierzyłam
Ostatnio zmieniany: 08 Maj 2016 16:54 przez Aszka.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 17:49 #466414

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83484
Olu -nie zazdroszczę, z tego, co wiem, karczownik to najgorszy szkodnik , przynajmniej pośród ssaków. uporczywy.
Zupełnie serio stawiałabym na Tobisia. Zapewne wiesz, że yorki były pierwotnie hodowane w młynach, do zwalczania gryzoni, w tym - szczurów. Tobi - niby podkołdernik salonowy, z pewnością zachował resztki instynktu. Może karczownika nie złapie - ale wyśledzi. Wtedy... trutka na szczury sypana do nory? Pułapka jak na myszy?
A może sama obecność Tobiego - i rozkopywanie przez niego nory - odstraszy lepiej niż wymyślne pułapki?
Ostatnio zmieniany: 08 Maj 2016 17:49 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 19:05 #466454

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Aszko to wyglada na karczownika, masz gdzies w poblizu wodę? myszowate raczej nie obryzą tak twardej zdrewniałej przecież łodygi..... :think:
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 21:34 #466575

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aszka wrote:
Dorota15 wrote:
Aszko zasłuchałam się ...

I co? Piękne jest ?

Piękne, dające do myślenia.

Tego karczownika czy czegoś innego paskudnego współczuję.
Ja za to boję się dzików. Mój ogród nie jest ogrodzony (taki patent projektanta :angry: ) a wiem, że łażą blisko bo rano śmierdzi nimi. W tamtym roku wyciągnęły mi piwonie teraz drżę o irysy.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 21:51 #466587

  • VERA
  • VERA's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1919
  • Otrzymane dziękuję: 3718
Olu, pozbyłam się karczowników z ogrodu za pomocą trutki Klerat. Sypałam granulat do norek w pobliżu drzew.
Powodzenia w walce z tymi potworami.......................
Pozdrawiam Vera :)
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 22:08 #466607

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
U mnie karczownik załatwił kiedyś morelę :hammer: . Pozbądź się go bez żadnych sentymentów.
Olu, ja także nie będe już robić żadnych wyspek, żadnych rabatek, tylko pielęgnować posiadane :funnyface: .
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 08 Maj 2016 22:31 #466633

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Aszko ;) pięknie kwitną u Ciebie rodki i jabłonie.Nie wiedziałam , że taki szkodnik jak karczownik istnieje, jak bym zobaczyła u siebie tak obgryzione róże zgłupiałabym.Znalazłaś już na niego sposób?Trzymam kciuki , aby udało Ci sie wroga zlikwidować. :evil: Miłego wieczoru :kiss3:
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 10 Maj 2016 06:47 #467055

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Okropieństwo ten karczownik. Dużo już roślin przez niego poległo? Pierwszy raz się z tym stworzeniem spotykam u Ciebie. Pisz koniecznie Olu, czym z nim walczysz, bo ja mam w pobliżu wodę :O i aż się boję, że ta paskuda wyśledzi mój ogród.
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 10 Maj 2016 08:00 #467070

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Łatka wrote:
Olu -nie zazdroszczę, z tego, co wiem, karczownik to najgorszy szkodnik , przynajmniej pośród ssaków. uporczywy.
Zupełnie serio stawiałabym na Tobisia. Zapewne wiesz, że yorki były pierwotnie hodowane w młynach, do zwalczania gryzoni, w tym - szczurów. Tobi - niby podkołdernik salonowy, z pewnością zachował resztki instynktu. Może karczownika nie złapie - ale wyśledzi. Wtedy... trutka na szczury sypana do nory? Pułapka jak na myszy?
A może sama obecność Tobiego - i rozkopywanie przez niego nory - odstraszy lepiej niż wymyślne pułapki?

Aniu, myślę że poprzednie teriery były by bardziej skuteczne.Foks potrafił wyrywać zębami darń żeby sie dostać do jamy ,że o kopaniu nie wspomnę.Tobi tylko nam pokazuje gdzie coś jest.Miałam też pudla który złapał kreta.
Poradzono trutkę na szczury ale musimy tak zrobić żeby Tobi nie zjadł
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 10 Maj 2016 08:01 #467071

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
sierika wrote:
Aszko to wyglada na karczownika, masz gdzies w poblizu wodę? myszowate raczej nie obryzą tak twardej zdrewniałej przecież łodygi..... :think:

Ewa, wody nie mamy jest rzeczka ale to chyba z 500 m od nas.Myślisz,że mógł przejść :jeez:
To była róża 10 letnia :cry2:
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 10 Maj 2016 08:04 #467073

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Dorota15 wrote:
Aszka wrote:
Dorota15 wrote:
Aszko zasłuchałam się ...

I co? Piękne jest ?

Piękne, dające do myślenia.

Tego karczownika czy czegoś innego paskudnego współczuję.
Ja za to boję się dzików. Mój ogród nie jest ogrodzony (taki patent projektanta :angry: ) a wiem, że łażą blisko bo rano śmierdzi nimi. W tamtym roku wyciągnęły mi piwonie teraz drżę o irysy.

Dzików też się boję ;) kiedyś poszłyśmy z koleżanką na spacer do lasu i ona słysząc jakiś szelest krzyknęła "dzik"- tak szybko biegałam w czasach szkolnych :happy: a to prawdopodobnie jakiś ptak szumu narobi.Sama widzisz jakie strach ma wielkie oczy.Mój śp.teść leśniczy opowiadał o ich szarżach.Jest się czego bać
Temat został zablokowany.

Mój [nie] wielki kawałek zieleni 10 Maj 2016 08:05 #467074

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
VERA wrote:
Olu, pozbyłam się karczowników z ogrodu za pomocą trutki Klerat. Sypałam granulat do norek w pobliżu drzew.
Powodzenia w walce z tymi potworami.......................

:hug: dziękuję już zapisuję.Czyli można się pozbyć :jeez:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.623 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum