Forum Ogrodnicze Oaza

Butów spakowałam osobną reklamówkę
Z samej kuracji to może fotek robić nie będę, ale aparat zapakowany Ja oczywiście już "wyspana" - nie wiem po co od świtu, skoro nawet psinka kochana śpi.
Pati straszy upałami i tłokiem na drogach, może lepiej w domu siedzieć Miałam poprosić panie w recepcji by dały mi pokoik na piętrze od słonecznej strony, żeby wygrzać stare gnaty wreszcie, bo tu palić w piecu trzeba było jeszcze parę dni temu, ale się chyba w język ugryzę oglądając prognozy. Na razie jednak szału nie ma - 8 stopni zaledwie.

Ogród zostawiam zapuszczony, motywacji do roboty nie miałam, bo przecież i tak zarośnie Jedynie warzywnik ogarnęłam trochę, żeby zastać cokolwiek po powrocie.

Aguś
Niezależnie od pogody ( chociaż oczywiście życzę Ci jak najlepszej aury ) odpocznij, wykuruj się za wszystkie czasy, zrelaksuj i niczym się nie martw Wygrzewaj kosteczki, spaceruj, dobrze się odżywiaj i nie szalej ... za bardzo
Ściskam Cię bardzo mocno i jeszcze raz życzę bardzo udanego "zdrowienia"

Dzięki
Dojechałam jak widzicie cała i zdrowa Mamy fajny pokoik, rower też udało mi się złożyć. Mam nadzieję, że nudzić się nie będę. Niestety nie mam w pokoju wifi i siedzę w sąsiednim budynku na kanapie korytarzowej. W sumie może to i dobrze, odetchnę trochę od neta.
Pozdrawiam cieplutko

Pozdrowienia z Przerzeczyna

Miła okolica, a co najważniejsze, z odrobiną cienia...
Zdrowiej, Lucynko!

Miłego wypoczynku i wszelkich sanatoryjnych atrakcji życzę! A Wojsławice oczywiście masz w planach, co? Pewnie już liliowce zaczynają kwitnąć... zresztą tam cały sezon jest co oglądać

Cień dziś niezbędny, ale na ciepełko też nie narzekam Na razie poznaję bliższą okolicę, na dalszą przyjdzie czas, gdy trochę temperatury odpuszczą.

Jedna z atrakcji już za nami, wieczorek zapoznawczy był Wojsławice mam nadzieję odwiedzić nie raz. Liliowcowe święto wkrótce, mają być także jakieś koncerty w tym czasie. Można by się spotkać, gdyby ktoś miał ochotę dojechać.

Jutro ma być jeszcze cieplej, ale widzę, że cienia tam sporo
Jak Ci się podoba Przerzeczyn? Dziura, ale bardzo sympatyczna...
Życzę miłego wypoczynku, wielu wrażeń i ...czekam na kontakt

Całkiem mi tu fajnie, nie narzekam Jeść dają, do roboty nie gonią... Serce ogrodnika tylko się wzburza na to zapuszczenie i dzicz. Budynki świeżo wyremontowane, czyściutko, pewnie wkrótce wezmą się i za otoczenie.
To moja ławczka internetowa, tu łapię zasięg i własnie na niej siedzę. Nie wszystkie szczebelki co prawda cale, ale jakoś daje się siedzieć. Jest bardzo zabytkowa, metalowe części są przepiękne. Mam nadzieję, że ją odrestaurują zamiast wywalić. Na pewno jest z czasów przedkomunistycznych.



Inne są nowsze, dużo nowsze, ale raczej na śmietnik, np. ta stojąca romantycznie pod brzózką (tylko usiąść już nie ma na czym)



albo taka



Dalu, będę dzwonić Czekam aż upał ciut zelżeje, wtedy ruszę poza Przerzeczyn.

Udanego wypoczynku dla przemiłej Kuracjuszki życzę
Ze zdjęć wyłania się całkiem sympatyczna okolica- fajnie, że po zabiegach w czasie wolnym jest gdzie wyskoczyć na spacer, niektóre miejsca zachęcają do wypoczynku w plenerze.

Ławka zabytkowa piękna- masz rację, aż się prosi o odnowienie, oj, żeby nikt nie wpadł na pomysł wyrzucenia i kupna nowej z LM Ta pod brzozą to wdzięczny materiał do fotografowania- taka zmurszała i pęknięta..ale fajniej by było móc usiąść w cieniu- dziś to szczególnie wskazane.

Jak pogoda u Was- też takie upały.?

Pozdrawiam i udanego turnusu życzę

Dziękuję serdecznie
Okolica jest przepiękna! Po zabiegach jest całe wolne popołudnie i zamierzam je czynnie wykorzystywać. Na razie byłam na kilku przejażdżkach rowerowych - krótkich , bo upał.
Dziś NFZ nie zalecał nam rehabilitacji, więc niezadowoleni z tego faktu sami sobie zarządziliśmy ćwiczenia w plenerze









i plony z wyprawy



Ogromne prastare czereśnie, oblepione owocami, kiedyś wiele lat temu nasadzone wzdłuż polnych dróg... Nikt o to nie dba, nikt nie zbiera owoców... a owoce ogromne i przepyszne!

Smacznego

Dziękuję

Nie widzę chętnych na Wojsławice zatem ruszam zaraz sama. Wybieram się także w sobotę, bo ma być jakieś święto liliowcowe. Gdyby kogoś tam poniosło to proszę o kontakt

Tymczasem

Do Wojsławic jeszcze nie dotarłam. W zasadzie dotarłam rowerem, ale miałam zbyt mało czasu na zwiedzanie, więc potraktowałam to tylko jako rekonesans rowerowy. Wybieram się jutro po obiedzie.

Tymczasem chodziłam po Górach Sowich, na razie szlak najkrótszy, ale szczyt Wielkiej Sowy zdobyty

Ale masz fajne otoczenie.
A z samych zabiegów jesteś zadowolona?
Może kiedyś i ja się wybiorę na takie wczasy

Zabiegi są super, rehabilitanci bardzo mili. Naprawdę nie mogę narzekać. Ciągle coś się dzieje, a bałam się, że będę się nudzić.
Wczoraj wybrałam się rowerem do Ząbkowic Śląskich. Nie doceniłam okolicznych walorów przyrody Początek był super - z górki.... ale potem za to prawie kilometr pchałam rower pod górę. Następnie miał być kawałek szlakiem pieszym - co to dla mnie... te 2km - dam radę - ni i dałam
Najpierw krzaki i pokrzywy po szyję... potem było nieco bardziej malowniczo, choć szlak nadal ciężko było znaleźć











Uszczęśliwiona, że chaszcze się skończyły wylądowałam wprost na bruk





Na dalszą fotorelację zbrakło mi sił... Wspomnę jedynie, że raz zabłądziłam, czasem było z górki, a potem bywało 2 km pod ostra górę, rower dość ciężki, więc pchać go lekko nie było... W połowie drogi Ząbkowice mi wywietrzały z głowy na szczęście i zrobiłam odwrót.
Na szczęście ostatnie 4km było już niemal tylko z górki - jak tyle wlazłam, to w końcu musiało być w dół Dzięki temu jakoś dotarłam na miejsce

To się nazywa uzdrowisko Wszak ruch to zdrowie