Forum Ogrodnicze Oaza

Skoro drzew nie można tu zaadaptować, to może łatwiej będzie samemu tam się przenieść

Gorzatko, widzę, że wróciłaś pełna wrażeń i wypoczęta
Widoczki z Chorwacji bardzo ...wakacyjne
A dlaczego odrzucasz olki w ogrodzie? Takie lato jak w tym roku sprzyja kwiatom śródziemnomorskim, które pięknie zdobią ogród

Paweł... bardzo chętnie bym się tam przeniosła na nieco dłużej
Wiesz, świeże figi... bajkowe krajobrazy... morze na wyciągnięcie ręki (no dobra... chodzi mi o ciepłe morze )...
Niestety... na chleb zarabiamy tutaj...

Dalu... podobno żeby dobrze wypocząć, potrzeba trzech tygodni urlopu: pierwszy jest po to, aby przestać myśleć o pracy, drugi - by odpocząć, a trzeci - by zacząć się nudzić i tęsknić za pracą
Realia są jednak, jakie są i chyba niewielu pracodawców godzi się na tak długi urlop swoich pracowników
A i ja, w sytuacji "niezastępowalności", chyba padłabym pod ogromem roboty, jaka zwaliłaby mi się na kark po tylu dniach nieobecności
Olki odpadają, bo nie miałabym gdzie ich zimować... sama rozumiesz...

No dobrze, proszę Państwa... wielokąty napojone... zeskorupiała ziemia powoli chłonie wodę... może to i lepiej...
Na razie dam roślinom nieco czasu na odżycie... a potem zabieram się za porządki...

A dla Was, parę "oszukanych" kadrów

gorzata wrote:
To mydleniec Gosiu. On u nas zimuje.
Zebrałaś może nasiona?
Przywiozłam nasiona mydleńca z Paryża, właśnie w sierpniu,
(wyprałam je nawet w kieszeni żakietu ) - u mnie nie wzeszły, ale u Tadka w Nokłach jeden z nich rośnie .
Sucho wszędzie, u mnie trawa wysycha, odbije, gdy przyjdzie pora deszczowa, nie będę się przejmować i już
Rabaty podlewam po trochu, dobrze, że komary przynajmniej odpuściły.
Fajne mieliście wakacje, choćby i krótkie, ale jednak .

Mydleniec, powiadzasz? Dzięki, dobrze wiedzieć!
Nasion nie zbierałam, bo drzewo spore było... zresztą, sadzenie kolejnych drzew w moim ogrodzie to raczej mission impossible
Kojarzę te drzewa z wcześniejszych wyjazdów, ale jakoś nie zrobiłam do tej pory zdjęć. A na Węgrzech widziałam całe szpalery z nich utworzone...

Gosiu
Dalijki,floksy,róze,,,wszystko piękne i achnie latem
A Mydleniec bardzo ciekawy,na żywo jeszcze go nie widziałam

gorzata wrote: ....z radości? Sorry, nie mogłam się oprzeć!
Drzewa z nasion, no Ty młoda jesteś, doczekasz!
Kadrowanie bardzo udane, wielokąty w świetnej kondycji! Jakie porządki?

artam wrote: Skoro floksy takie świeżutkie to o suszy nie może być mowy Moje jakiś czas temu uschły

Pada? U mnie padało i podlało ciut mało

A teraz odpadam - dwa pierwsze dni po urlopie i padam, padam, padam...

Tydzień pracy po urlopie powinien być krótszy - słowo daję...
Dwa, trzy dni - na rozkręcenie się
Tymczasem trzeba było odpokutować całe pięć...
Ech!
Na szczęście mamy weekend i to wbrew początkowym prognozom dość ładny...
Wtorkowe deszcze podlały ogród i powoli wracają różne odcienie zieleni...
Nie ma rewelacji, ale można było już skosić trawnik, który powoli, ale konsekwentnie wraca do formy (jaki trawnik, taka forma )















Pozdrowienia spod Frankfurtu!

Gosiu, jak zwykle perfekcja w każdym calu . Ścieżka widzę, że wyczyszczona, wszystko takie uporządkowane . A ja dziś orzę na ugorze i końca nie widać .

Tiaaaa już czytałam, jak ambitnie przystąpiłaś do realizacji planów zaraz po powrocie z Jaśkowej Polany!
Ja tymczasem czekałam z jakąkolwiek robotą prawie tydzień...
Wobec możliwej wizytacji muszę się starać

Szczecin pozdrawia również

Patrzu,patrzu ale jakoś nie widzu aby ogród ucierpiał pod Twoją nieobecność,czyżbyś miała opiekunkę ogrodową na czas urlopu?
Na temat Dorci nie będę się wypowiadać bo to szalona dziewczyna w każdym bądź razie ,żadna siła by mnie nie wyciągnęła z łóżka w czasie urlopu o 6:00 po to aby zbierać kurki.

Mój trawnik słomkowy i absolutnie nie ma czego kosić...

A u mnie nie ma czym kosić... Czego już też za bardzo...
Gosiulu, wizytacja ponoć mało prawdopodobna, ale starać się nie zaszkodzi... Cała nadzieja w zdyscyplinowaniu wycieczki... Ja będą karna i zdyscyplinowana!
Zdjęcia takie nastrojowe i cieniste... I fotograf w okienku!

artam wrote: Nie przyjmuję tego do wiadomości! Narzucę wojskowy dryl i mordercze tempo! Dacie radę!

Pozdrowienia z NL A ja sobie wykłóciłam 3 tygodnie urlopu, już trzeci tydzień mija a ja nie tęsknię do pracy