Forum Ogrodnicze Oaza

Przyznaję się bez bicia, że z tym podagrycznikiem to dopiero przy trzecim podejściu do zdjęcia zrozumiałam o co chodzi, bo tak to pomyślała jak Pamelka, że ci się pomyliło z tą serduszką. Czy ja dobrze widzę takiego sporszego iglaka przy domku posadziłaś

Jak tam na ąku? dalej pada?
U nas ani kropli deszczu a dzis znów słonecznie i ciepło.
Żółte wiosną jak najbardziej może być.
Chyba 'załatwiłam' sobie jesiennym przesadzaniem kwitnienia azalii pontyjskich Cos suchawe pąki mają

dodad wrote: Melduję, że na ąku słonko i chmurki na zmianę... i bez opadów...
Wczoraj zresztą w ciągu dnia było sucho... tylko pi... zimno!
Chyba ucieknę stąd na długi weekend
Moja pontyjka była przesadzana w lipcu - ledwo to przeżyła... byłabym niepocieszona

Iwona... iglak spory... ale ma tam dość miejsca nawet jeśli osiagnie docelowe rozmiary

Nie zwóciłam uwagi, ze mi polskich znaków brakło
Daleko uciekasz?

Nie tylko na ąku się popsuła pogoda ,u nas też zimnica....

Długi weekend ....? Jaki on tam długi ,normalny ...sobota i niedziela
No i święto pracy mam wolne

Świetne te żółte hiacynty ! muszę koniecznie kupić jesienią

Zdjęcia wiosennego ogródka ,Gorzatko robisz przepiękne!

A u nas dla odmiany zrobiło się przyjemnie... można było znów w krótki rękawek się ubrać...
M, korzystając z pogody, wykonał pierwsze koszenie
W prognozach huśtawka pogodowa... ale co tam... byle suszy nie było... a to nam chyba w najbliższym czasie nie grozi

Magda... niefajnie masz z tym weekendem
My na szczęście jutro popołudniu stajemy się na 5 dni wolnymi ludźmi, na tyle, na ile pozwala na to dwójka dzieci w wieku... hmmm... problematycznym... lub prawie problematycznym
Nic to... spacyfikuje się towarzystwo... albo wysadzi na autostradzie

Gosiu, u mnie też dzisiaj było pierwsze koszenie! I muszę Ci powiedzieć, że jakoś od nowa zachwycił mnie zapach świeżo skoszonej trawy
Przed nami długi weekend i też dwoje dzieci w problematycznym wieku (28 i 32 lata) Bo nie wiem, jaki wiek u własnego dziecka nie jest problematyczny Przyjazd moich chłopaków to dla mnie 100 razy więcej gotowania, kilogramy zakupów i długie niekończące się dyskusje...

No cóż... ja u Ciebie... Ty u mnie... a wszystko przez tych M
Ja na szczęście uciekam od gotowania i trosk codziennych i zamierzam się wybyczyć w pięknych (mam nadzieję) okolicznościach przyrody
Będę delektowała się gulaszem bratanków i popijała miejscowe winko... a duszę koić będzie widok wód Balatonu

No to ege szege dre
Tylko nie przekręć, bo wyjdzie... niegrzecznie

A ja będę dalej sprzątać ogródek po zimie... Glinę rozwozić... Też będzie fajnie

A ja na działkę...do pracy...na działkę i do pracy...i tak w kółko
I też będzie fajnie..i też za jakiś czas będzie po weekendzie
I na autostradzie nikogo nie muszę wysadzać

To wiele ułatwia, bo jednak masz kawałek do autostrady, Grzesiu!
Wysadź... bratki albo cuś... na działce oczywiście
Alebciu... ja tam nie wiem, czy to już nie było niegrzecznie!?
Glina? Masz na myśli tę... hmmm... kupę sprzed garażu, czy coś nowego nawiozłaś?

Gorzata -tylko gulaszem się nie przejedz ...
A jeszcze możesz powiedzieć szeretlek (ale to tylko mężowi ),o ile dobrze pamiętam
i jeśli ktoś nie robił sobie z nas tzw. jaj ...

Oj ,problematyczne dzieci potrafią "umilić" czas wolny rodzicom
A wystarczyłoby je zostawić w spokoju przed komputerem na 5 dni
Wszyscy byliby zadowoleni

Święta prawda!
I tylko jakiś wyrzut sumienia się czasem kołacze

Magda... pamiętam mój pierwszy gulasz na Węgrzech... przełknęłam chyba ze dwie łyżki... i poszły do tego dwa spore kielichy wina
Nie ma szans na przejedzenie... tylko na napitki trza baczyć!

Chodziło mi o to, że kiedyś tak broniłaś się od iglaków a teraz taki okaz Nad Balaton mówisz - byłam kiedyś - w tym roku co zaćmienie słońc było. Tam jest taki półwysep na T - ale zapomniałam nazwy - pięknie tam jest - i tam wtedy było najlepiej widoczne to niecodzienne zjawisko.

Każdy pretekst jest dobry żeby opić się winem

Tihany? Będę akurat na przeciwległym brzegu, ale to żadna odległość przecież

Z tym winem... czy ja na pewno z Tobą jadę na zlot?

gorzata wrote: Bo to był gulasz z kogucich jąder bardzo popularny na tych terenach
Uważaj na lokalne zjawiska
Nie żebym chciala straszyć

Tak Tihany Tak ze mną

I to będzie dopiero trzęsienie ziemi?