Forum Ogrodnicze Oaza

Jola,chodzi o Kabul,siringa protolacinata,taki z mocno powcinanymi listkami,o zupełnie nie bzowym kształcie liści.A z czapki sie nie śmiej,cały ubiegły tydzień robilam w ogrodzie w ..........czapce na głowie ,muszę uważać na zatoki i wolę byc przezorna,mimo iz temperatury nie czapkowe.

pamelka wrote:
Trudno mi ocenić, bo u mnie jeszcze nie wszystkie trawy mają dojrzałe nasiona. Muszą być suche i łatwo odrywać się od łodyżki.

Jola, a kiedy Marta mówiła "nie kupujemy berberysów" ? Nie kupujemy traw było - ja tylko słyszałam Marty podszepty brać, brać berberysy! Mniejszego weź, nie większego - mniejszy tańszy, weźmiesz w to miejsce następnego .
A ja słuchałam - i brałam .

Ale jak padło hasło - brać miskanta nie wzięłam i teraz sobie pluje w brodę .

Jolu, w czapeczce trzeba chodzić nie tylko w ogrodzie, niestety.
Niby czasem lepiej, "zdrowiej" czegoś nie usłyszeć, ale jednak dobrego słyszenia życzę.
Zobacz "moją" sosenkę, o której rozmawiałyśmy:

Ale masz widoki , cudne

A tak w ogóle to jakie róże kupiłaś i ile ?

No właśnie, spowiadać sie tutaj proszę, zaraz A dla mnie rózyczki są?
Moje klony juz wszystkie bez liści. Ten złoty, płonacy ogołocił sie w jeden dzień . Jedynie berberysy i azalie jeszcze sie trzymają. Podejrzewam, ze to wszystko wina suszy.
Biedaku, zdrowiej Wiem co znaczą chore zatoki I jak ciężko to wyleczyć.

Dobrze, że do pracy wróciłaś, praca Cię uzdrowi!
Jola, nie ma takiego miskanta, jak mówiłaś, dobrze mi się zdawało, kombinuj dalej!
Parocja u Ciebie zupełnie inaczej się przebarwia, moja poszła ostro w fiolety i purpury, a teraz już jej chyba nie ma, co skłania mnie do potwierdzenia tezy, że u mnie były większe przymrozki!

pamelka napisała:

Jolu.
Ta pora roku ma to do siebie, że tak pięknie zmienia nasze rośliny w jesienną tęczę iż niektórych nie sposób rozpoznać na fotce.
Może zasugerowałem się swoimi Erectami które codziennie przybierają inną barwę. Co by nie pisać to wszystkie berberysy można polecić Romie do jej ogrodu bo mają niesamowity urok.

Dzięki Jolciu za piękne fotki z ogrodu. Jestem nimi zauroczony, a większość kompozycji jest tak świetnie dobrana kolorystycznie i rodzajowo, że na długo pozostaną w mojej pamięci. Część tego co widuję u Ciebie na pewno będzie miała jakieś odzwierciedlenie i w moim ogródku.

Pozdrawiam.

Daluś dziękuję Liściaki w połowie łyse już niestety. Trochę wczoraj pograbiłam liście takie, jak lubi większość forumków, znaczy wielkieeee. Paulownia to ma dopiero liściochy Dzisiaj będzie palenia, bo dzięki ładnej pogodzie na szczęście nadają się do ogniska.
Ewcia Syringa lancinata się u mnie nazywa ten lilak Zacytuję odpowiedź koleżanki:
jo90 wrote: Kupiłam go w jakiejś szkółce w okolicach Puław ze ... cztery lata temu.
Kwitł niewiele w pierwszych latach, za to w tym roku





Ona się tak odchyla od domu w stronę słońca.
W czpce pracuję w ogrodzi i w 2v kapturach głucham dalej, choć nie jak but już

Wiesiu z pewnością pod koniec tygodnia takie będą po tylu ciepłych dniach.

Dorcia zawsze mówiła, kiedy wyciągałam rękę do tych pięknych, kolorowych krzaczków Nawet okulary słoneczne pożyczałam, aby jeszcze barwniejsze się wydawały W takiej masie cudo
No i jak się Marta odwróciła ... zawinęłam dwa malutkie i mam
A Marta mówiła nie brać traw ja tam słyszałam, ze drogie i można podzielić kępkę co też uczyniłyśmy
Elu sosenka piękna, obserwuj bacznie jaka będzie wiosną Może jakaś taka siewka się trafiła czarcia Nie słyszałam rano służbowej komóreczki, szef zadzwonił na stacjonarny i pyta ... : 'Czy Pani już w pracy?' Nooo jestem, jak nie ma, jak jestem
Marta kupiłam chyba z 9 róż Jedna odstąpiłam, bo zapomniałam o koleżance to chyba będzie 8
Mary Ann, The Dark Lady, Fisherman's Friend, Clair Austin, Claire Marshall, Gospel, Johann Wolfgang von Goethe Rose, Charming Piano, Souvenir du Docteur Jamain Czekaj już 9 a jeszcze jedna ... Brother Cadfael chyba.
Dorcia to chyba nie zatoki, ucho raczej przewiane Róże wypisałam wyżej ... choć miejsca mało, są donice Paczuszka powinna dotrzeć lada chwila.
Marta mówisz znaczy i na basen już mogę, jak jestem uzdrowiona Nazwa miskanta ustalone, potwierdzona Ferner Osten.
Waldku tyle miłych słów nie zasłużyłam sobie Bardzo dziękuję i polecam sprawdzone kompozycje. Jakby nie wcześniejsze przymrozki jeszcze długo cieszylibyśmy się takimi pięknymi barwami. Tymczasem liście lecą, ścielą się wokół ... ale zostają kulki zieloniutkie, żółciutkie, pomarańczowe, paskowana - co kto lubi

Może jeszcze coś z aktualnych fotek znajdę Nie znajdę bo mam w domu

Jolu - ogrodnik może być głuchy jak pień - jak but głuchy to jest szewc . Współczuję Ci tych czapek i kaptura - tak jest teraz pięknie i cieplutko . Ale zakładaj, bo zapalenie ucha lubi niestety powracać .

Różyczki piękne zakupiłaś - widać, że Pan Tomek indywidualnie podszedł do klientki - a my pod orzechem, przy kompoście .

W Twoich okularach berberysy wyglądały bosko - może gdybyś mi przy tych trawach dała okulary, to teraz nie musiałabym marudzić .

dorciaj wrote: No popatrz, dawałam, Ulcia brała musisz częściej do nas wpadać, wtedy łatwiej o decyzje. Czasem zdarzają się okazje, które się nie powtórzą.
Pień mówisz no szewca w rodzinie nie miałam
Ja nie wiem, czy pamiętasz, ale i ja pod orzechem spędziłam dłuższą chwilę czekając na Wasze zakupy Najdłużej z nas była tam jednak Marta Żadnych zakupów , no ja nie wiem

Tak - Marta pod orzechem stała najdłużej . Nie dość, że nic nie kupiła, to jeszcze orzechy dostała - nie ma sprawiedliwości .

Następnym razem zabieram swoje okulary . Łatwiej o decyzje byłoby wiosną - bo ja antyjesienna jestem i to własnie najbardziej mnie powstrzymywało .

Jolu-spróbuj wlać do ucha letnią wodę utlenioną u mnie to skutkuje.Daję wodę na łyżeczkę,lekko podgrzewam zapalniczką(2 sekundy) wlewam do ucha i przez chwilę trzymam w uchu.

Pamelko tylko ucha nie podpal ,widzę,że królestwo różane rozpycha się na boki,ile jeszcze róż pomieścisz?boski ten lilak,oj juz go chcę,co tam jeszcze chowasz w zanadrzu,listę sporządzę zimą.

Jolu, nie poznaję Cię. Kiedyś w Twoich watkach byłay prawie tylko kulki, a teraz róże i inne liściaki przeważają zdecydowanie.

The Dark Lady , nie kojarzę, a nazwa brzmi intrygująco , zaraz lecę sprawdzić, bo muszę coś zacząć myśleć o wiośnie

Jolu! Ależ u Ciebie pięknie! Modrzewie płoną , o parocji nie rozpisując się zanadto , bo już chyba wszystko zostało powiedziane i pokazane . Śliczne są te Twoje połączenia liściastych z iglakami.

Nie taka głucha widać jesteś, skoro miskanta wzięłaś!
A na moje odradzanie berberysów to i tak zawsze pozostajesz głucha , więc jakby wszystko w normie!
Jola, piękny ten Twój lilak, mój albo wymarzł(mógł?), albo coś go od dołu podżarło i nie mam, a widzę, że warto, a długo on kwitnie?
Orzechy już posadzone, za 10 lat zapraszam!