gorzata wrote:
Ech... wino to możesz już dziś!
Chyba nie pojedziesz nigdzie?
No nie pojadę... I jutro na działkę też nie pojadę!
Gumę złapałam strasznie! I jak już udało się podnieść samochód i odkręcić koło, to okazało się, że zapasowe wcale nie pasuje... Jak to?
I został biedak tam, gdzie się doturlał... A ja tęsknię!
Pozostaje mi więc balkon...
Gosiulu, ano mam, wreszcie o to trochę zadbałam, bo strasznie je lubię... Liliowce z Martowego niezawodne, inaczej być nie mogło!
Nemo, wielką pociechą jest to, że znalazłam się tym samym w doborowym towarzystwie, z szanownym kolegą na czele!
Martusia, jeszcze wczoraj bym powiedziała, że wiosnę czuć przy
każdym kroku, ale dziś jest już lepiej!
Witaj, Moniko! No właśnie, co ta wiosna z nami robi... A może, co z nas robi? Na początki robi z nas ledwie poruszające się, przygięte do ziemi postaci... I jeszcze się człowiek z tego cieszy! Niepojęte!
GreenEvil, ta pancerna żurawka to Saturn.
Witaj, Aniu! Nie wszystkie żurawki w takiej dobrej formie, ale chyba wszystkie żyją... Choć nie sprawdzałam dokładnie... Ja zostawiam już na noc, jest kilka stopni na plusie, nic się nie stanie...
Paweł, a znajdę bez trudu!
Siebie... Jedno takie kolekcjonerstwo mogłam sobie darować...
Zostawmy ten temat...
Zajmij się swoimi kaktusami, póki jeszcze masz czas!
Mireczko, no właśnie... Jeszcze w tym roku żadnej hostki nie kupiłam... Ale te z późnej jesieni się liczą jako nowe?
Vituś, dzięki Ci za słowa otuchy!
Bardzo w sumie jestem z siebie dumna ( a co!
), że zgromadziłam tyle roślin, choć radość z tego większa niż duma...
Jeszcze żebym mogła być dumna z moich drzew!
Może za pięć lat?
A czerwony pierwiosnek pochodzi od tajemniczej zaprzyjaźnionej ogrodniczki!
Jola, ja też sobie czasem przypominam to pole... Jak widać, człowiek jak się zaprze, wiele może!
Może nie na każdym kroku jest pięknie, ale na pewno piękniej niż było!
Jolu i Gosiu, tak się właśnie zastanawiałam, jakie to ja miasto niemieckie mam, no i chyba nie mam żadnego... Tylko mam irysa Berliner Purple Vine... I w ten sposób nawiązuję do kolejnych postów!
Markitko, no mi też się podobało Martowe nie wiadomo co...
Mogę jeszcze zmienić...
No otwórz się wreszcie, wiosna już do wszystkich przyszła! Bogato? Kanapki z pasztetem i ogórkiem?
Romek, no właśnie... Nie ma... Nie wiem czemu... Jak najszybciej muszę to nadrobić!
Magda, mnie tam wiosna nie zaskoczyła! Od dawna się jej spodziewałam!
Od dawien dawna nawet!
Dorotka, wcale nie cichaczem, przy dźwiękach muzyki!
Właśnie... Sadzenie... Ja nie mam czegoś takiego, jak kupuję rośliny "A gdzie ty to posadzisz"... Wydaje mi się, że jak kupuję, to po to, żeby posadzić...
I to się sprawdza!
Ewa, bo Marty jak bociany?
, zawsze wiosną wracają!
Dorciu, jadąc na działkę, nie omieszkałam ocenić tego, co w temacie obwodnic oferują okoliczne pola... Zapowiada się obiecująco! Obwodnice będą!
A dziś dobierając się do tego koła zapasowego, odkryłam w bagażniku sporą reklamówkę z kamieniami! Całą zimę je woziłam! To może i dobrze, że samochód był obciążony!
Grześ, na balkonie wiosną i latem rośnie tylko sośnica!
Jakoś boję się ją posadzić do gruntu, to sobie na balkonie rośnie... Żadnych jednorocznych, żadnej balkonówki! Gardzę surfiniami!
Aparat jest wciąż ten sam i wciąż tak samo tajemniczy!
Nic nie wiem... Inne rzeczy też się nie zmieniły, żadnych soczewek, okularów...Żyję zgodnie z naturą!
Paweł, a taka winorośl to ile cienia by dała? Ja mogę wszystko posadzić dla cienia!
Grześ, raz robiłam wino, a wyszedł ocet...winny... Nie wiem, kto temu winny!
Aż strach pomyśleć, co by mogło wyjść, jakbym zaczęła z tytoniu robić papierosy!
To już lepiej ja te hostki, liliowce i inne takie będę uprawiać....
Ewa, bardzo ładna, ale ja się przylaszczkom opieram! Wmawiam sobie z pewnych względów, ze mi się nie podobają!
Jolu, a ja nawet nie dojechałam!
Miałam nadzieję na jakieś dzisiejsze zdjęcia, bo wiosna postępuje błyskawicznie, ale na działkę też nie dojechałam... To wczorajsza złota kulka...
Pinus sylvestris 'Moseri'