Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa, ja też już niejeden raz na kopiec Kościuszki bym weszła, chodząc po działce z doniczkami!
Ewa, ta moja jeżówka się Colorburst Orange się nazywa, ale naprawdę to mnie zauroczyła Aloha... Co ja wypisuję... Jeżówka zauroczyła!
Ewa, nie mając zupełnie natchnienia do oprysków (jak Ty znajdujesz? ), chyba do róż muszę afekt zacząć tracić... Tak nakazuje rozsądek... A serce? Serce w rozterce... Zarzekam się, że żadnej róży nie kupię jesienią! A Ty?

Ewa , wgapiam się w Twoje Rozplenice , aż mnie oczy bolą . Miałam w ubiegłym roku piękne trzy sadzonki , każda inna , byłam taka szczęśliwa do wiosny . Niestety , chyba ziemię źle przygotowałam , za wilgotno miały i prawie sam kompost był ( zagłaskałam na śmierć ) .Wczoraj wsadziłam dwie sadzonki do piaszczystego podłoża , może wreszcie doczekam się ładnych kęp . Tylko nie wiem czy okrywać je na zimę .

Jadziu,pizmówki też lapały plamistośc ale po opryskach wyhamowały,pozbywam sie wielkokwiatowych,zreszta nie miałam wiele,idę w kierunku drobniutkich,jakos bardziej mnie ciagną,lepiej komponuja się z bylinami,trawami a wiesz,że mam ich sporo.Mój M bardzo lubi gdy grzebię się w kuchni,ja nienawidzę ale cos trzeba zachomikować na zimę a buraczki jako obwódka sprawdziły sie na 200%,jakieś hiszpańskie czy włoskie nasiona zdziałały cuda bo liście fantastycznie przetrwały upały,nic ich nie ruszyło,obok nich kwitnie miłka w tym samym odcieniu i muszę przyznać,że znakomity efekt tworzą.Twórcze zestawienie ,po prostu nie miałam ich gdzie wysiać

Marta,świetną kupiłaś,a wiesz,widziałam dzis Alohę w jakimś wątku i musze przyznać,żę rewelacyjny kształt płatków,a wiem,obie widziałam u Andowan,też bym łapnęła obie.Mój rozsądek kłóci się z sercem w sprawie róż,zaklinałam,że koniec ale 4 mam juz upatrzone i zaklepane,Angela,Pink prosperity,Probuzeni,Long John Silver,przynajmniej 3 są mrozodporne,tak więć serce cos dostanie a rozsądek?też bo tylko 4

Danusiu,rozplenice muszą mieć dobry drenaż,zreszta jak większość traw,bardziej niz mróz szkodzi im wilgoć zimą,moje rosną w nieszczególnej ziemi,nie nawożę ich nawet,tyle,że w czasie suszy podlewam je.Jeśli chodzi o okrywanie to tylko Moudry,kładę na środek mały kawałek takiej cienkiej pianki jaka owijaja meble,aby nie zalewało środka,tyle a reszta rozplenic nic,póki co żyją juz wiele lat.

Zrobiłam dziś kilka fotek,po przyjrzeniu sie stwierdziłam jednak,że znów trawy,patagonka,nie chce Was odstraszać dlatego nie wstawiam.

Ewa , to mnie pocieszyłaś , a ja w ubiegłym roku wsadziłam do żyznej ziemi , na zimę okryłam porządnie igliwiem a wiosną dziwiłam się że padły .Tym razem , mam nadzieję że uda się . Na rabacie mam sporo próchnicy , ale dodałam sporo piasku .

Moje rosplenice rosną w glinie z domieszką piasku, nie okrywane mają już ładnych parę lat. Wiosną długo trwały roztopy i stały w wodzie aż sie ociepliło i dały radę
Ewo, nie skąp trawiastych widoków, przecież lubimy trawy

Ewo, trawy i patagonka? Dawaj fotki, wszyscy uwielbiamy takie klimaty
U mnie rozsądek powoli wygrywa z sercem i powolutku wycofuję się z róż w swoim ogrodzie Kocham je, są śliczne, ale wymagają zbyt wielu starań i u mnie niezbyt dobrze rosną - za dużo cienia i kwaśna ziemia. Zostawię tylko te, które kwitną praktycznie cały sezon i nie chorują, a więc The Fairy. Pozostałe...chyba na kompost

Danusiu,na pewno się uda,trzymajmy kciuki.

Wiesiu,na pewno chcesz trawy?

Dalu,u mnie róże też nie mają rozkoszy,w piachu nie gustują i to widać,niektórym przydałoby sie troche cienia ale jakos stroniliśmy od drzew lisciastych i jest patelnia.Pozostanie nam podziwianie na forum

Skoro mają być trawy niech się stanie










W rzeczywistości sa ładniejsze,szczególnie rabata z patagonką,jakos nie potrafię oddać jej uroku,choć patagonka jest w każdym miejscu ogrodu w tym roku,w przyszłym będzie znacznie więcej,jeszcze więcej
Umieściłam wreszcie robinię w gruncie,czas wielki,zero koncepcji gdy nagle mój wzrok padł na lej po trzykrotce,w ten oto sposób jedna doniczka z głowy i dwie karpy liliowców na głowie.W ogóle dzis sadziłam,równałam do wieczora kiedy to zerknęłam do kajetu z listą zmian,z bardzo długiej listy zniknęła 1,słownie jedna pozycja
W zdjęciachzaplątała sie różyczka Larissa,kwitnie obłędnie,warta uwagi.

Już wiem gdzie tkwi źródło mojej porażki w robieniu zdjęć trawom, są po prostu za małe
Jak będę miała takie kępy jak Ty, to od razu zdjęcia będą lepsze

Ewcia, werbena to prawdziwa modelka z każdego ujęcia jest piękna Nie wyobrażam sobie ogrodu bez niej a trawy jakie by były smutne to ich wierna towarzyszka .Trawa na pierwszym zdjęciu jest bardzo piękna jak ma na imię ?

Marto ani sie obejrzysz,trawy powiększaja obwód bardzo szybko,mój miskant gigant ma więcej niz 10m.Będziesz wtedy zachwycona,mówię zawsze,że jedno źdźbło to nie trawa choc mam i takie paskudy od pewnego pana........

Moniu to miłka niska,malutka,cały rok niewidoczna ale gdy zakwitnie,każdy zwraca na nia uwagę,moja najukochańsza trawa.

sierika wrote:
Jasne że chcę Wiem, że róże są bardziej fotogeniczne, ale trawy uwielbiam. Wiodą prym na mojej główniej rabacie, która z nazwy jest ciągle ognistą , ale i niektóre tray potrafią dać ognia szczgólnie jesienią

A ja do traw jakoś się nie przekonałam i ch wcale nie mam

Ewka, trawy rzeczywiście teraz chwytają za serducho. Sama wczoraj chodziłam po ogrodzie i myslałam gdzie by tu przesadzić żeby było je lepiej widać.
Ach i kupiłam sobie Sibeliusa

Wiesiu,moje kolorowieja z każdą chwilą,im chłodniej tym ładniej sie wybarwiaja.

Aniu,lubisz jeżówki?lubisz bardzo a trawa jest niezbędnym dodatkiem do nich,nabieraja prawdziwego uroku.

Dorota,no nie,kupiłaś Sibeliusa???????????????gdzie takowe sprzedaja,przyznam,że nie trafiłam w ofertach.W Rozarium ma być Penelope,Felicia,Omi Oswald,ale o Sibeliusie nie wiem ale,ale przecież ja juz róż nie kupuję

Jeżówki bardzo lubię,,,mam kilka i jeszczeplanuję dokupić kilka
Ale trawa w dalszym ciągu mnie nie przekonuję.nó cóz nie wszystko wszyskim musi się jednakowo podobać,,,przez mamy ogrody i tak oryginalne,róznorodne i ciekawe

Ewka, Sibeliusa upolowałam w Pisarzowicach. Mieli chyba róże od Spasówki, wiem, ze ona go rozmnaża.
Skąd wiesz o Penelope w Rozarium? Na stronie nie ma . Ale ja też juz nie kupuję

Aniu,no pewnie,że nie możemy ani nie chcemy mieć jednakowych ogrodów bo co byśmy oglądali sama myśl straszna

Dorota,polowanie uwieńczone sukcesem,Wiem o Penelope,mam swój wywiad,ale ja juz nie kupuję ale Penelope nie mieć to głupia sprawa ,w końcu to ważna róża,podobno odporna na mrozy Teraz myślmy jak je przechować,kopczyk w formie osmiornicy?Cornelia taki ma kształt,pełzającej rozgwiazdy,w sumie nieźle bo blisko podłoża BB tez,u Ciebie się przygina mocno do ziemi?

Co ja się dziś nalatałam z łopatą,wykopywałam wielkie kępy bylin,wkopywałam w innym miejscu,rezultat.... znalazłam pęsetę w którymś dołku,której szukałam od wiosny w całym domu..... Wiatrzysko potworne,postrącało mi dynie ze świerków jednym słowem e ogrodzie nudów nie ma.

Cornelię i Moonlight ostatnio podwiązałam do słupków bo walczę przy nich z kretem i innymi ryjącymi a długie macki tych róz stanowczo mi przeszkadzały. Zastanawiam sie nad przesadzeniem potworów, kret mi chce chyba w tym pomóc
Co do zimowania, to osmiornicowych kopczyków nie usypię, nie mam na tyle kompostu ale zamierzam przyszpilic pędy do ziemi, obsypac liśćmi i obłożyć jedliną. Zobaczymy jaki będzie efekt. BB dalej w donicy i pewnie tak dotrzyma do wiosny. Zimę spędzi w ogrodowym pokoju (nie ogrzewanym) powinien przeżyć.