Forum Ogrodnicze Oaza

Tak właściwie wpadłam z zaproseniem na spotkanie... napisałam w pogaduchach

Andrzej
Moja córka z kolei polskiego się nie boi, za to musi dużo jeszcze posiedzieć nad matematyką i fizyką, bo te zdaje rozszerzone. Jakoś to przetrwamy
Ty zrelaksujesz się wśród roślin...

Roma

U nas też od dwóch dni piękne słońce, z działki nie chce się wracać, oj nie...

Madziu Firletko
Na różanecznik poczekam, w końcu nie jeden rok się czekało na kwitnienia...
Taka np. hortensja pnąca, kazała mi czekać 10 lat!
Na Vino do Joli, powiadasz.....
Iza
Wiesz, że wczoraj o Tobie myślałam?
To Twoja córcia taka zimno odporna??
Dziękuję za zaproszenie, trochę wcześnie zaczynacie
Ja mogłabym dojechać dopiero na 17, po pracy, pewnie większość już się zwinie...

Trochę z archiwum, w oczekiwaniu na nowe.

Ha Ja białej szmaty nawet nie zauważyłam

A odwijałaś tę włókninę? Wietrzyłaś? Nic tam się nie dzieje?

Jaka pięknie wystrzyżona kulka!
Magda, zdradzisz patent na cięcie topiarów? Ja tnę na oko, ale widać moje 'oko' zbyt koślawe...

No właśnie ! Ja się ciągle nad tą kulką zastanawiam.Laser w oczach ?...

Firletka wrote:
No gdzież tam równo....
Robaczku i Firletko
Tnę oczywiście na oko . I to żadnym specjalistycznym sprzętem, tylko nożycami do trawy.
Trochę żałuję, że od początku cięłam na pełną kulę, zwłaszcza od spodu.
Powinny być takie bardziej zagłębione w ziemi, jakby "przykucnięte"

Siberio
Raz włóknina sama spadła z magnolii , a do piwonii zaglądałam, ale masz rację, muszę to robić częściej.
Magnoliowym pąkom to tak najbardziej mogą zaszkodzić majowe przymrozki, a kwiatków zapowiada się sporo.


Ciekawe jak będzie kwitła tego roku szachownica perska , jej pierwsze kwitnienie było najlepsze :










No i dlaczego zdjęcia się odwracają???
Wstawiam je na tablecie, nie lubię tego urządzenia i ono chyba tez mnie nie lubi...

Madziu, ale to chyba nic nie szkodzi ,że podcięłaś, nawet jeśli Ci się to teraz nie bardzo podoba, bo chyba bukszpan da się wyprowadzić na " przykucnięte"? Skorygujesz "na oko" cięcie, tu przytniesz, tam zostawisz , trochę to potrwa , ale kulka przybierze nową pozę - na kucanego To wdzięczny materiał , na pewno będzie współpracował.

Ależ ona ma kolor ta szachownica ! Dlaczego jeszcze jej nie posadziłam u mnie ? To jesienią trzeba, prawda ?

Ziemiórki mi przed ekranem latają !!! Pewnie znowu się gdzieś w zamiokulkasie zalęgły!

Coś mi wyobraźnia szwankuje, jak to wygląda bukszpan na kucanego?
Szachownica bezkonkurencyjna

piku wrote:
Wiesiu
Wyobraź sobie bukszpan stojący na nóżce-pieńku ...
I nagle-przykuca ! To właśnie taki

Chodzi mi o to,żeby był spłaszczoną kulą,ale od dołu i żeby dotykał ziemi.

Firletko
Szachownice trzymam w donicy , latem donicę wykopałam i nie podewałam jej,bo tak podobno
powinno się postępować- zafundować cebulom wyraźny okres suszy.

Firletka wrote: Ja przywlokłam je w hiacyntach!

Szachownice boskie . Gdzie kupowałaś cebule ?Ja ostatnio nie przycinam bukszpanów ,a same się ładnie kształtują. Wsadziłem latem trochę szczepek i może popełnie jakiś mały żywopłot.

gorzata wrote:
Gorzatko I dlatego wcale się nie martwię, że w domu roślinki doniczkowe nie udają mi się
Oprócz owocówek nic nie fruwa...

Andrzej
Te cebule kupiłam od pani na allegro, niestety jej nick zapomniałam na amen ...
Były olbrzymie.

Czekam na wiosnę...

Mam nadzieję ,że w tym roku serduszki będą mogły pokazać pełnię możliwości .Mam ich kilka sztuk ,ale w tamtym sezonie przemarzły i słabo kwitły.

Miałam kiedyś szachownicę perską, kwitła pierwszy rok po posadzeniu, następnego próżno wyglądałam pączków,
potem chyba padła łupem gryzoni, bo już nie pojawiła.
Może słabo zadbałam o jej nawożenie, że nie powtórzyła kwitnienia? mokro nie miała na pewno.
Kusiłaś kiedyś inną szachownicą, niebieską, kupiłam coś podobnego,
już się zieleni, wylazła z ziemi, przysypałam liśćmi, żeby nie było falstartu.
Andrzej, może serduszka została przetrzebiona przez nornice? - ma takie mięsiste korzenie.
Ja straciłam po pewnej zimie olbrzymią kępę s. wspaniałej, a w ziemi było pełno korytarzy.

Elsi ,w tym wypadku winowajcą był wiosenny przymrozek .

Andrzej, Ela ma rację z tymi nornicami.
Na poprzedniej działce też "wciągnęło" mi dwie serduszki ,w końcu posadziłam tę różową w koszyku na cebule
I udało się .
Wciągało też hosty i inne rośliny,więc na bank były nornice,znajdowałam dziury w ziemi.

Ela
Ja mam tylko tę szachownicę
No i cesarskie korony,ktore nie chcą kwitnąć.
Perska też tylko za pierwszym razem tak bosko kwitła, w drugim roku prawie wcale, w trzecim
dość poprawnie ,ale nie tak obficie, ciekawe jak jej pójdzie tym razem.
Może w tym przesuszeniu latem tkwi tajemnica ? Zobaczymy.
Dam jej może obornika wiosną.

Wietrzny dzień już prawie za nami, ale na spacer udało się pójść.
Dosypaliśmy ziaren ptakom, zjadają ich takie ilości,że zaczynam się obawać o ich figurę
Rododendrony mam całe obs....ne. Mam nadzieję,że wiosną da się to spłukać...

A skoro na dworze nadal szaro, trzeba powspominać.

Piękne te przypominki, aż zapachniało!
Moje szachownice w zeszłym roku takie sobie, zobaczymy jak w tym o ile w ogóle wylezą - lato miałam raczej mokre.
U nas dziś pełne słońce,ale ziiimno... brrr.... Ledwo na chwile do ogrodu wyszłam