Forum Ogrodnicze Oaza

Oznajmiam wszem i wobec, iż drożdżowy placek Gosi bardzo smaczny jest. Ciekawa jestem jakbyśmy konsumowały ten wyszyty krzyżykiem

Cieszę się, że placek wzbudził tyle emocji...
Relacja z dzisiejszej wycieczki wkrótce... bo chwilowo to tylko wyć się chce: w magiczny sposób skasowałam sobie z pliku wszystkie obrobione już zdjęcia i teraz czeka mnie ponownie ta sama robota!

Aha, to już wiem dlaczego ciągle nie widzę demaskatorskich zdjęć

Coś się dziś sprzysięgło przeciwko mnie... a właściwie przeciwko prezentacji zdjęć z dzisiejszego wyjazdu, ale mam nadzieję, że najgorsze już za mną...

Od początku zatem...
Jak już wczoraj wspomniałam, celem naszej niewielkiej eskapady było polsko - czeskie pogranicze w okolicach Głuchołaz...
Wprawdzie spacyfikowanie Młodej bladym świtem około ósmej nie należało do najmilszych zadań i z domu wychodziliśmy w bojowych nastrojach, ale na szczęście w trasie dziecko skutecznie odseparowało się od nas...

Potem tylko pół godziny fochów na miejscu i już było milusio
Niestety... pogoda w czeskim Jeseniku była... jesienna raczej i górki spowite były chmurami, ale urządziliśmy sobie krótką przechadzkę po uzdrowiskowo - parkowej części miasta, podziwiając dzieło Vincenza Priessnitza - założyciela tamtejszego zakładu hydroterapii...

Jak hydroterapia - to i deszcz musiał być obowiązkowo... ale przeczekaliśmy go w przytulnej kawiarni i w o niebo lepszych humorkach powoli opuściliśmy Jesenik... przy okazji robiąc parę fotek mających na celu poprawę mocno ostatnio nadwątlonej reputacji moich kończyn

Przelotne opady skutecznie zniechęciły nas do górskich wędrówek, udaliśmy się zatem w kierunku kolejnego uzdrowiska: Karlova Studanka zachwyca architekturą drewnianą

Wzmocnieni obiadem (określenie slow food nabrało nowego znaczenia ) wróciliśmy w okolice Głuchołaz, gdzie czekał na nas przepyszny słodki poczęstunek (Iwonko... M właśnie ćwiczy, żeby to spalić... w rytm muzyki Rammsteina ) i kolorowy, coraz dojrzalszy ogród... a przede wszystkim para przemiłych Gospodarzy, którym serdecznie dziękujemy za gościnę

Przedsmak tego, co mogliśmy oglądać - poniżej, a całość za chwilkę w wątku Iwony, jeśli się nie pogniewa za takie szarogęszenie się

Gosiu.....wycieczka super i wielkie dzięki za zdjęcia

O! I znowu jaka rozgadana....

Asiu... na Twoim miejscu bym się zastanowiła: może Ty mnie po prostu do głosu nie dopuszczałaś?

Gosiu, zdjęcia u Iwonki oglądałam - super!
Widoczki z wycieczki niesamowite, mnie urzekł drewniany biały pawilon i... porządek w Twoim aucie. Masz tak czysto po stronie dziecięcej, że aż pokazałam swojej dziesięciolatce, JAK POWINNO wyglądać wnętrze samochodu

Ja raczej podejrzewam, że Ty rozmawiać ze mną nie chciałaś ...

Twoja fotorelacja przekonała mnie do tego, że koniecznie musimy wybrać się do Jeseniku. Dzięki za bardzo miła wizytę i przychylne oko fotografa

Aneta... czy Twoja dziesięciolatka już śpi? Jeśli nie, wołaj i dementuj! Dziś po prostu dziecko nie miało melodii do robienia czegokolwiek - nawet bałaganu... ale zazwyczaj na dłuższych trasach tylne siedzenie to istna Sodomia z Gomorią
A w pokoju przeszło to już w stan permanentny

Aśka... a jakbym poprosiła o poradę? Ja nawet kod swojego oddziału NFZ znam

Iwona... do Jesenika masz rzut beretem - koniecznie się wybierz... warto!

Długi dzień za mną... na dobranoc - zmiana avatarka...
Swego czasu Wiesia postulowała wymianę na bardziej letni... ale sami widzicie, jakie to lato
Zdjęłam szal... przyjęłam zrelaksowaną pozę... byle do prawdziwego lata!

Gorzatko,
fajna relacja z wycieczki Piękne widoczki i ciekawe dekoracje…zwłaszcza ta ławeczka… z czymś zielonym w kroczu..

Z poprzedniej strony zapachniało ciastem drożdżowym i przypomniałaś mi, że mam jeszcze kawałek rabarbarowca
Aaaa, czy Twoje róże w dalszym ciągu są tak nieprzyzwoicie zdrowe?

No niestety, Kasiu... chciałabym to potwierdzić, ale... plamistość szaleje
Niektóre panienki już w mocno podkasanych kieckach paradują...
A to dopiero czerwiec...

Nono, piękna wyprawa!
Sam chętnie zawitałbym w ogrodzie Iwonki, a i drewniana architektura czeskiego uzdrowiska robi niesamowite wrażenie!

Kurczak, co to za rok…grzyb się panoszy jak nigdy..
Trzeba by je podsadzić przetacznikami, szałwią i innymi kocimiętkami żeby nie było widać tych podkasanych sukienek w niemodne kropki

Kasiu... w dużej mierze są tak właśnie podsadzone, jednak odnoszę wrażenie, że to rozwiązanie lepiej sprawdza się na podłużnych rabatach...
U mnie natomiast główna różanka jest niemalże kwadratowa, dodatkowo otoczona płotem i kratownicą z rdestem... nasadzenia bylinowe jakoś się pogubiły
Może wiosną coś zmienię...

Piotrek... wsiadaj w Żabę i wio... zaraz wakacje!

Dziś ogrodowo... bo o poranku ogród mnie przyciąga...
Wtedy najchętniej wzięłabym urlop na żądanie... i zagrzebała się w kwiatach

Czas lilii

U mnie martagony już przekwitły (załapaliśmy się chyba na najlepszy moment wtedy!), ale za to zaczynają po kolei wszystkie pozostałe - porosły w tym roku mutanty, więc będzie na co popatrzeć

Fajna wyprawa, ciekawy bylinowo-ziołowy ogródek, a ławeczka osobliwa...
Proszę się za bardzo w tych kwiatach nie zagrzebywać, bo lilie łamliwe!
Nie ma potrzeby czekać do wiosny, bylinki zawsze się wciśnie, a okazja do zakupów już niedługo!