Forum Ogrodnicze Oaza

Bart78 wrote:
To świetna wiadomość, sprawdzę, przy najbliższej okazji, bo kamieni u mnie ciągle niedobór

Gosiu, ja od kilku lat mawiam, że jestem skromna jak katedra w Licheniu . Czy taką "skromność" masz na myśli?

Nie wiem, nie byłam
I w ogóle spodziewałam się tu lawiny głosów wychwalających nasze niezliczone zalety... widać musimy M-ów na forum wpuścić... oni nie mają wyjścia... nieszczęśnicy...

Gosiu, ale kto nas lepiej wychwali niż my same? Przecież wiadomo, że same zrobimy to najlepiej .

Ale zawsze to miło, kiedy ktoś nas... dopieści

dorciaj wrote:
No, niee...
Jeśli zołzy mają cokolwiek wspólnego z katedrą w Licheniu ,to jednak muszę być zołzą

Skromną kopułę tej katedry widać,kiedy pływa się łódką po moim "rodzinnym" jeziorze
Jak już nieraz się chwaliłam, urodzona jestem w domu , w małej wielkopolskiej mieścinie .

Jakieś zalety na pewno macie... Karmicie dzieci, sprzątacie, zawsze to coś

Prawdziwym zołzom na dopieszczaniu i pochwałach nie zależy
To ja nie pochwalę pomysłu z serduszkami Zamiast kupować drugą, poczekałabym, aż tę jedną można będzie przesadzić...
Bo serduszki po kwitnieniu robią się brzydkie, te pędy usychają, szpecą... Takiemu pięknemu zakątkowi należy się lepsza oprawa...
Ja już tych serduszek okazałych się pozbyłam z ww.powodów

Ależ Marto, przecież te puste miejsca zawsze można czymś zasłonić

No właśnie, Pikutku! Zresztą u mnie jakoś serduszkowe liście nie zasychają tak szybko (teraz pewnie na złość to zrobią )
Martulu... zależy kto... dopieszcza!
Magda... mała wielkopolska mieścina... podoba mi się to określenie
Spokojnie... katedra nie determinuje zołzowatości... a na różne rzeczy można spojrzeć na wiele sposobów...

A moje serduszki w tym roku strasznie marne - ledwo wylazły z ziemi, a jedna - kupiona ubiegłej wiosny - BURNING HEARTS - zaginęła bez wieści. Jedynie biała Alba rozłazi się po rabacie coraz szerzej i kwitnie długo i obficie.

Widzę, że tu same moje siostrzyczki słodkie jak miód i skromne jak Agnieszka
Ja jak upatrzeć sobie jakiś większy kamorek, to idę do domu po autko i Moje dziecię ma z matki niezły ubaw...

A ja muszę płacić za wszystkie kamlotowe chciejstwa...

Iwona... wychodzi na to, że jak w piosence (prawie): z serduszkami nigdy nie wie, oj, nie wie się...
Mrówciu... i mnie się zdarza ale najbardziej lubię taka eksplorację okolic w poszukiwaniu terenów kamienionośnych...
Zwykłych polnych u nas mało, bo lodowca brakło...
Aniu... a wiesz, że ja dziś nawet zoczyłam w rowie fajny kamień! M wyłapał moje spojrzenie natychmiast i miał ubaw...
Niestety... samochodem się tam nie da podjechać...

Pogoda się poprawiła: wprawdzie jest tylko około 13 stopni i powiewa północno - zachodni wiatr przeganiający po niebie chmury, ale słońce operuje całkiem majowo i przede wszystkim jest sucho...
W nogach dwanaście kilometrów porannego marszobiegu... łapię drugi oddech i powoli zaczynam godzić się z myślą, że przedłużony weekend dobiega końca...

Gosia taki spacer no chyba będę musiała wziąć przykład z koleżanki
Tylko kto mnie wygoni

Mnie M wygania widać nadmiar krągłości (moich) zaczął już mu przeszkadzać
Ale dzielnie chodzi razem ze mną... niedługo nie będzie go zatem widać

Nie noooo... spokojnie Pam Ty różne inne sporty uprawiasz, z tego co słyszałam, a ja tylko... no... ten tego a i to z umiarem

Sądząc po zdjęciach z Waszej ostatniej wyprawy, eMowi raczej okulary by się przydały. Gdzie Ty masz te krągłości? Chyba na czubku głowy.

Niestety, ostatnie badania okresowe potwierdziły, że wzrok ma sokoli, a daltonizm raczej nie wpływa na postrzeganie rozmiarów
Oj... im więcej czasu upływa od daty produkcji (widocznej na koszulce ) tym rozmiar większy... a głowy mi się nie czepiaj, bo zawsze miałam buźkę jak księżyc w pełni!

Zmotywowałaś mnie i polazłam... Osiem kilosów za mną (po górkach), ufff, kondycji zero