Forum Ogrodnicze Oaza

Rzeczywiście, sporo masz tych białych tulipanów!
Ale ślimaki, jak widzę, już dokarmione?
Ja muszę nabyć te chrupki dla nich, bo wybiegając do azalii przyuważyłam pełzające stwory tu i ówdzie...
Do kompletu mam poskrzypkę na liliach, a na różach mszyce, nimułkę i bruzdownicę
I ulewę, która wniwecz obróci jakąkolwiek interwencję

A ja właśnie chwaliłam Ci się u siebie kwitnieniem swojej fotergilli , choć wciąż do Twojej mi daleko
Przepiękne śnieżnobiałe tulipany , White Parrot, muszę sobie zapisać

Dorotka, no ciekawe, kto ma dziś dłuższe te ręce do ziemi!
A tulipany to nie te! Te Twoje to 'Little Beauty', a te moje, o które pytałaś, to 'Persian Pearl', nieważne, jedne i drugie ładne!
A i te 'White Parrot' mam też z Biedronki , ale moje jeszcze nie... Wciąż twoja wiosna szybsza!
Wszystko piękne, a woda w oczku... czysta, przejrzysta!
Wobec ogólnego braku kwitnienia perskich szachownic dużym nietaktem jest marudzenie, że nie taka... Ja mam same białe, ale są tylko zielone!

Gosia, musiałam je dokarmić, bo zagustowały już nie tylko w hostach i liliach Szachownice kostkowane - ażurkowe, Michajłowskiego - zakwitła jedna, nie zdążyłam, zasmakowały w młodych pędach paproci, no szok.
Różane szkodniki zauważyłam i ja, jak tylko sie da opryskam.

Markita, moja jedna fothergilla to juz duzy krzak i ta ma pąków co niemiara, druga skromniej, ale tez nie narzekam.

Marta, ja sie z Tobą licytować nie zamierzam
TAk podejrzewałam, że z tymi tulipanami to nie do końca dobrze jest. Ale nic to, nadrobię jesienia. Te mi się tez bardzo podobają tylko czy one w naturze mają taki nikczemny wzrost?
Woda w oczku niestety robi się coraz bardziej zielona A pompy z filtrem dalej ni ma, za to jest wąż w kieszeni i strasznie syczy Ale jest nadzieja, dzis widziałam pierwsze pływające kijanki Oczyszczą.
Nietakt mówisz? no dobra zmilczę, choc wolałabym białą, tym bardziej, ze zapłaciłam za nią więcej niż za ciemną
No to jeszcze kilka fotek

sierika wrote: Ewo kimkolwiek jesteś wiesz więcej o mnie i moim ogrodzie niż ja o Tobie
Może w czasie kwitnienia róż właśnie tu zawitam, kto wie jak dalej potoczą się moje wątki...

Dorotko wcale się nie dziwię że uwiodła Cię La Belle Sultane bo u mnie już rośnie od jesieni i niecierpliwie czekam na jej pierwszy kwiat

Dorotko, przez ostatnią awarię forum wcięło mój poprzedni post w twoim wątku. Potwierdziłem wtedy dobrą pamięć Marty. To istotnie świerk pospolity (Picea abies) 'Końca'. A tawuła na 100% wczesna (Spiraea arguta).I te jasne szafirki, piękne jak u Gorzatki.

Dorotko, dzień dobry!

Wróciłam właśnie z obchodu po ogrodzie = ślimaków całe zatrzęsienie i to większość bez domów! Oślizgle to wygląda
Moje wspinają się na drzewa... jak tu je zdejmować :/

Zapowiada się ciepły dzień... a wiosna u Ciebie mocno dokazuje - kolorów już mnóstwo!
Czy szachownice dobrze rosną na glinie?
Podobają mi się i może bym sobie kilka sadzonek zafundowała...

Pozdrawiam!

Majeczko, no to ty się doczekasz Będę podziwiać bo u mnie na kwiaty w tym roku chyba nie mam co liczyć.
Jak widzisz fama o Twojej cudnej kolekcji krąży w sieci

Romku, dziękuję za potwierdzenie. Szukam dla niego odpowiedniego miejsca. U mnie w ogrodzie chyba nie dam rady skomponować, ale z posadzę u teścia. Muszę pojechac, pochodzić, pomyśleć. Z pewnością jak posadzę, zrobię fotkę
Tawuła, choć wielki krzak ma zapewniony byt u mnie. Jest cudna i do tego pachnie.
Błękitne szafirki świetnie sobie radzą, niestety białe wyginęły po jednym sezonie

Agusia, walcze z pomrowami juz od kilku lat. Plaga to straszna. Na szczęście(?)ostanie suche lato i jesien chyba troche przetrzebiły populację. Za to pojawiły sie te w skorupkach. Jak nie urok to....
Z moimi oslizlymi walczę głównie za pomocą... sekatora ciach, ciach. Wiem, ze to może niezbyt humanitarne, ale trudno, albo one albo ogród. No i 'dokarmiam' granulkami.
Mówisz o szachownicach perskich? Nie wiem, sadzilam pierwsze jesienia. Na razie kwitna, zobaczymy za rok. Musze doczytac, czy należy je wykopywać.
Kostkowana za to na glinie radzi sobie doskonale, nawet obficie sie sieje. Oczywiście trzeba jej pilnować przed ślimakami

Wyprawiłam syna na egzamin gimnazjalny - jak ten czas leci dopiero był małym brzdącem.
Idę zaraz w ogród, choć po wczorajszej ulewie pewnie niewiele zrobię, ale muszę się czymś zająć
Miłego dnia!

Gimnazjalny ... no to zaraz matura Zobaczysz, jak ten czas leci
Ja właśnie mam maturzystkę, a pojutrze zakończenie roku, dostanę jakiś dyplom za studniówkę najpewniej
Myślałam, że wczoraj już wszystko zrobiłaś, taki front działań, że jestem pod wrażeniem

Dorotko, syn sobie świetnie poradzi! Ja, podobnie jak Jola, mam córkę-maturzystkę... zaczynam się bać, autentycznie!

Dzięki za odpowiedź w sprawie szachownic. Jeśli ta kropkowana radzi sobie dobrze na glinie, to w takim razie sobie ją sprawię.

Ślimaki sekatorem?? A fu!
Wyślę chyba pod wieczór M. - niech je jakoś wyzbiera i za siatkę...

Piękne zdjęcia!

Aguniada wrote: Kostkowana Aguś O taka
A one zaraz myk, myk i są z powrotem

Jola, no dyplom fiu, fiu, gratulacje Matura tez minie
Roboty w ogrodzie ciagle sporo. Do odchwaszczenia rabata z piwoniami i liliami - czekałam aż wszystko powyłazi, chwasty nie czekały

Proszę nie wspominać o chwastach bardzo proszę
Nie czekały, nie czekają a u mnie już kolejne pielenie
Teraz znowu zaczęły się chrabąszcze to trzeba rabaty wzruszać żeby się pędraki nie zadomowiły

Kurczę, przepraszam, za szybko napisałam i wyszło nie to, co powinno - kostkowana ma być
Cudna.

Ślimaki szybkie są jednak!

I ślimaki i chwasty i samosiewy panoszą się w nadmiarze a do tego chmary szkodników, właśnie wpadłam na przerwę kawową

Dorotko prześlicznie wyglądają te łany białych tulipanów.... te maluszki bordowe też śliczniusie, znasz może ich nazwę???
U mnie matura była w zeszłym roku.... ,,nie taki diabeł straszny.....,,

Witaj Dorotko.
Cieszę się, ze Ciebie tutaj spotkałem.
Ja w zeszłym roku chodziłem codziennie pod wieczór ze szpadelkiem i tłukłem napotkane pomory po łbach.Dodatkowo sypałem granulki.Teraz robię to samo.Działa bo wszedzie pełno muszelek, ale i tak nadal jest ich sporo.
Ogród piękny.Znam go dosyć dobrze.

Pozdrawiam
Jurek z Górek

Ja od jakiegoś czasu ślimaków mam zdecydowanie mniej. Możliwe, że to dzięki jeżom, ale nie wiem, czy w tym roku będę miała tych sprzymierzeńców, bo mój pies ciągle je wyciąga z kryjówki, a przynajmniej wyciągał.
Natomiast nie mogę poradzić sobie z mrówkami. Tych to mam całe kolonie. Chyba sa wszędzie, nawet w trawniku

Witajcie mili goście!
Ruch się na Oazie zrobił w ostatnich dniach Przybyło wielu nowych-starych znajomych. I fajnie!

Agunia, wiedziałam, że to przejęzyczenie . Ja lubię wszystkie szachownice, niestety nie wszystkie lubią moja glebę. Po kilku nieudanych próbach zrezygnowałam z uprawy cesarskiej, perska mam pierwszy rok, zobaczymy jak będzie dalej. Ale kostkowana własnie sieje się i rośnie bardzo dobrze. Szkoda tylko, ze smakuje ślimakom. Kiedyś też się litowałam, wynosiłam poza działkę, ale te czasy minęły, nie mam litości, tak jak one nie mają dla moich roślin.

Majeczko, ja tez któryś dzień walczę. Z chwastami widać finisz (została jedna potężna rabata), szkodniki w natarciu. Dziś rozwiesiłam tablice lepowe i opryskałam kalinę Roseum na mszyce. Mam tylko nadzieje, ze nie za późno i sie jeszcze zregeneruje, bo nie wygląda najlepiej

Aga, te tulipany to 'Little Beauty' , urocze maluchy. Białe tulipany rozkwitły w pierwszym rzucie. Teraz coraz więcej kolorowych. Ale nie powiem, ogród z przewaga białych tulipanów bardzo przypadł mi do gustu

Jurku, ciesze sie, że do mnie trafiłeś Jestem na Oazie od początku jej istnienie, na tamto forum wpadałam dla kilku osób w tym do Ciebie. Być może mało się odzywałam, ale często czytałam Twoje opowieści.
Walka z pomrowami to jak walka z wiatrakami. Ale trzeba ja prowadzić, inaczej pochłonęłyby chyba wszystko na swojej drodze.

Dzis za mną następny pracowicie spędzony w ogrodzie dzień. Trawa skoszona, kolejna rabata doprowadzona do ludzkiego wyglądu, wkopana część krzywaczowych zakupów, posadzona druga partia jednorocznych.
Szykuje się na sobotnią inspekcję, więc ogród musi być 'wylizany'
Byłam tez u kuzynki, ponieważ dotarły zamówione dla niej róże musiałyśmy przygotować rabatę, odchwaścić, zrobić obrzeże, posadzić. Oj pracowicie spędziłam ten dzień.
Do tego wszystko w gimnazjalno-egzaminacyjnych nerwach Jutro angielski-mam nadzieje, że z tym nie będzie już problemu.

W ogrodzie rozkwitły nastepne tulipany
Apricot Parrot




Weber's Parrot


Fancy Frills

Reszty nazw na razie sobie nie przypomnę, zapiski gdzieś są....




Kwitną też moje cudne epimedia
Akebono


zaczyna cudne Lilafee

razem

jeszcze dwa w pąkach.
I taki widoczek na wyplewiona rózankę