Witajcie! ależ mnie ręce bolą
Agunia, u nas pogoda taka sobie, od 16 wręcz paskudna bo zaczęło ostro padać, ale jest dobrze.
O nowej rabacie za chwilę.
Iwonka, no właśnie - szaleniec nie róża
. U mnie w tym roku okazem zdrowia nie była (mączniak) ale dała radę i teraz znów czaruje.
Będę musiała ją wiosną mocno przerzedzić. No chyba, że odpukać, zima ją zredukuje.
Ewunia, ano niektóre kwiaty udaje się jej utrzymać w pionie, ale ogólnie mam kiepską sadzonkę. Nie może się wyzbierać. Nie wiem czy nie wymienię.
Ale kwiaty ma tak piękne, ze z pewnością nie zrezygnuje z tej róży w ogrodzie.
Edyta, przesadziłam ja w pełne słońce i odżyła. To chyba róża w typie Edena - musi mieć ciepło!
Monia, ciesze się, że mogłam pomóc, polecam się na przyszłość
A zmiana miejscówek to przecież norma
U mnie też szykują sie przeprowadzki. Miałam czekać do jesieni, ale z jedną już nie wytrzymałam
U nas pogoda taka sobie, ale werwa do pray dzis była wielka. Musiałam wykorzystać tanią siłę roboczą (syn miał dziś dzień dobroci dla matki
) i podziałałam ostro. Zatrzymał mnie deszcz.
Nowa rabata wykonana w 60-70%. Zdjęć niestety nie zdążyłam zrobić, bo kończyłam już w padającym deszczu. Zabrakło mi 5 sadzonek bukszpanu, mają mi dowieźć do centrum. Zostanie wykończenie kamieniami (oczywiście muszę M. namówić na wyprawę do lasu
), dosadzenie małych traw i wysypanie żwirem.
Zostanie jeszcze kawałek do zagospodarowania i będę Was prosić o radę. Ale to juz jak będą zdjęcia.
Poza tym zrobiło mi sie miejsce na rabacie pod orzechem, będzie więcej azalii i hortensji
Dzisiejszych zdjęc nie ma , ale są takie. Jeszcze całkiem aktualne
i nie tylko róże
na chwasty proszę przymknąć oko