Moniko czytałam, że dziś już u Ciebie podlewa
, u mnie też dotarły jakieś popłuczyny po potężnej burzy, która ciągle się przewala nad Lublinem.
Bo burze u mnie w regionie są codziennie, tylko mnie jakoś omijają
. Każdego dnia obserwuję, jak się przetaczają, widzę ścianę deszczu gdzieś 15-20 km ode mnie, a u mnie marne parę kropel i to nie zawsze. Taki mikroklimat
, może jakiś kurort ktoś powinien tu założyć, bo w lecie dni deszczowe można na palcach liczyć
Dorcia u mnie też lajtowo
, czasem coś pokropi od niechcenia
, ale może lepsze to niż burza z gradem
Jak tam infekcja? Dalej trzyma, bo coś się nie odzywasz?
. Zdrówka
U mnie też róże już zaczęły
Tradescant
Pastella
Wandziu mój przetacznik to
veronica austriaca przetacznik pagórkowy, zobacz jakie brzydkie krzaczory
a w tamtym roku takie ładne kompaktowe były
Być może więc nie masz się co martwić swoim przetacznikiem
, bo może jest bardziej zdyscyplinowany
Mirko ja rozumiem, że mak po kwitnieniu żółknie i zanika, ale on brzydnie w trakcie
i paskudnie się pokłada, muszę mu jakieś podpórki na przyszły sezon zmajstrować.
Ja już mam pomysł na moją kolkwicję w przyszłości. Rosną takie dwie w Lublinie, mają przycinane wszystkie dolne gałęzie, a pozostawione górne, które teraz wyglądają jak kwitnący parasol
Dla Ciebie moje iryski
syberyjski Ewen
syberyjski Dance Ballerina Dance
syberyjski NN od Marty
Asiu cały czas myślę
, choć raczej pnąc róża tam nie trafi, trzeba by było wybudować dodatkową konstrukcję
Lubisz różowy z fioletem, bo ja uwielbiam
, albo różne odcienie fioletu
Dzis Wam chyba w Poznaniu dolało?