Grzesiu Absolutnie popieram pomysł nabycia Tradescant

i deszcze jej niestraszne
Zbliżenie bodziszka mówisz

, proszę

, dla
Joli również
Bliżej już nie dam rady, brak odpowiedniego obiektywu
Alinko u mnie deszcz jest wtedy, kiedy przechodzi globalny front, a wtedy opady są przeważnie nadmierne

. I tak sobie żyję od suszy do potopu

Maczki syberyjskie jeszcze nie kwitną a już leżą

, wszystko przez te deszcze

.
Moniko bo u mnie to jest tak, jak napisałam Alince, od suszy do potopu. M. już obiecał konsultację w poniedziałek z zaprzyjaźnionym właścicielem firmy zajmującej się różnymi, podobnymi pracami

. Ale i tak częściowo muszę tam ziemi dowieźć, bo mam wrażenie, że po każdym zalaniu jest niżej

i widać wyraźnie, gdzie przebiegały korytarze nornic, bo tam już doły kompletne
Ula ciekawa jestem, jak tam u Ciebie krajobraz po bitwie
Jadziu mam nadzieję, że u Ciebie dziś już sucho, u mnie przestało padać po nieprzerwanej 24 godzinnej ulewie

wczoraj o 20. Dziś nawet znośnie, tylko czasu nie miałam na ogród przez ciągłe kursowanie jako szofer

. Ogrodnica u mnie wybiera jasne kwiaty, u Ciebie też?
Elu jak sobie obejrzałam DBD w linku, to... jeszcze bardziej się upewniłam, że to ona

, najprawdopodobniej nie umiem jej zrobić rzetelnego zdjęcia

Zobacz tutaj na fotce z innymi roślinami lepiej widać jej kolorystykę
A teraz bodziszki

. Skup się

To jest jak mniemam bodziszek korzeniasty, niestety z powodu ciasnoty wokół trudno o lepsze ujęcie
A to bodziszek, o którym rozmawiałyśmy, nie znam nazwy, ale jest sporo niższy, kwiatki ma jaśniejsze, a listki ze trzy razy mniejsze. No i proporcjonalnie wolniej się rozrasta
Czy teraz jest cokolwiek jaśniej?
Dorcia zdecydowanie bardziej się przejęłam za pierwszym razem

, teraz tylko co kilka godzin sprawdzałam przez okno, czy poziom bardzo się podnosi

, a wyszłam z domu dopiero po deszczu. Dziś rano większość wody już wsiąkła, ale bagno zostało. Martwię się głównie o rodki dla Romy, które tam rosną, bo one nie lubią stojącej wody, no i o lilie - cebule wiadomo

. Reszta utytłana w błocie, ale przeżyje
Jolu do Eli to tylko przystanek

, bo jedziemy do Bolestraszyc

Wielka woda zeszła już na szczęście, ale pracować za bardzo jeszcze się nie da

, jutro spróbuję nadrobić
Siberko do tej pory na cztery sezony taką wodę stojącą miałam raz, a teraz już drugi raz w tym sezonie

, a to maj dopiero się kończy

. Staram się nie histeryzować, ale wiesz, ja ciągle mało doświadczona w porównaniu z Wami jestem

Niestety mam tam sporo lilii i to już ładnie wyrośniętych, ich najbardziej byłoby mi szkoda
Kasiu takie porównanie to właściwie nadużycie w przypadku mojego ogrodu

, ale dziękuję choć za skojarzenia

Ja ogrodnicę zbieram ręcznie do woreczka i siup do śmietnika

. A i tak jak się przejdę po okolicy i zobaczę ile tego świństwa lata po łąkach i w lesie, to wydaje mi się walką z wiatrakami
pierwsza Alissar Princess of Phoenicia
zaczyna clematis, który lubię

, Rooguchi, co roku nowa pergola - to rozumiem
wojsko szykuje się do kwitnienia
Multi Blue - po czterech latach wygląda zaledwie poprawnie
Czteroletnia Królowa Jadwiga poniżej krytyki

, a nigdy żaden pęd nie uwiądł