Dorotko, przekwita gwiaździsta, ta 'normalna' dopiero zaczyna otwierać pąki
Żółty kolor wiosną w ogrodzie to jest to! W połączeniu ze świeżą zielenią listków tworzy ten radosny, wiosenny klimat
A w moim ogrodzie oprócz forsycji, złotlinu, prymulek, narcyzów, tulipanów botanicznych żółcą się całe połacie właśnie kwitnącego ziarnopłonu. Ja z nim nie walczę, chociaż wiem, że większość ogrodników traktuje go jak chwast i jako taki niszczy. Ja uważam, że jest piękny, a dodatkowo zadarnia mi każdy kawałeczek gołej ziemi:
Beatko, moja wiosna zazwyczaj na początku sezonu jest mocno do przodu, ale już około maja wszystko ładnie się wyrównuje
U Ciebie klimat nieco surowszy, ale natura jest w miarę sprawiedliwa i -prędzej czy później - wszyscy mamy szansę cieszyć się poszczególnymi roślinkami.
Dla Ciebie zielony widoczek z hortensją pnącą w roli głównej:
Marysiu, moja morelka juz przekwitła i wcale mnie to nie cieszy, ponieważ w czasie kwitnienia akurat było dosyć zimno i padał deszcz, więc pszczoły niespecjalnie pracowały...Obawiam się, że znowu zobaczymy na drzewie trzy morelki na krzyż
Marzenko, z jednej strony dobrze by było poczekać aż wszystkie lilijki pokażą noski, a z drugiej - cebule z Lilipolu już 'się puszczają' i chętnie powędrowałyby do ziemi
Mi też wielokrotnie zdarzało się zniszczyć malutki kiełek lilijkowy bądż to w czasie prac porządkowych, bądź podczas sadzenia nowych roślinek...
Ale niektóre lilie są już całkiem, całkiem
Grzesiu, a jaka masz odmianę żółtej magnolii? Wiem, że są takowe, ale chyba dosyć rzadkie, bo nie przypominam sobie, żebym widziała w jakimś ogrodzie...
Stoliczek i krzesełka w tym roku przydały się wyjątkowo wcześnie; nawet dzisiaj piłam tam kawkę i jadłam ciasteczko z koleżankami-ogrodniczkami
Siberko, mam dwa krzaczorki złotlinu w ogrodzie i dosyć ambiwalentne uczucia w stosunku do niego. Lubię go jak kwitnie, gdyż cały jest obsypany żółtymi kwiatuchami w kształcie pomponików, lubię zimą jego zieloniutkie pędy, których często używam do bukietów, ale nie lubię jego ekspansywności i corocznego wycinania suchych pędów. Ale kwitnie wcześnie (razem z forsycją) i dosyć długo. Co więcej - późnym latem powtarza kwitnienie, chociaż już zdecydowanie mniej obficie.
Oprócz wszelakich żółtych kwiatuszków, jest teraz w ogrodzie jeszcze jedna roślinka, która kwitnie...Kwiatuszki ma dosyć niepozorne, niezbyt spektakularne, w kolorze delikatnego, przybrudzonego różu...Nic specjalnego, ale jest ich mnóstwo, a to co zachwyca, to ...ich zapach! Nie znam innej rośliny o tak pięknym, subtelnym zapachu, unoszącym się dyskretnie w promieniu kilkunastu metrów...Chyba chciałabym mieć takie perfumy
To oczywiście skimmia! U mnie spory krzaczek, absolutnie bezproblemowy.