Witam serdecznie wszystkich, którzy mój ogród już znają i nowych forumowiczów, którzy -być może- zechcą go odwiedzić
Ogród znajduje się w małym miasteczku na południu Dolnego Śląska, u stóp magicznej góry Ślęży. Legenda głosi, że już ludy pogańskie czciły tę górę, otaczały ją specjalnym kultem, a to ze względu na czakram, który znajduje się na jej szczycie i oddziałuje na całe otoczenie...Coś w tym jest, bo w moim ogrodzie panuje specyficzny mikroklimat, który chyba odpowiada rosnącym w nim roślinom. Zwłaszcza tym, które lubią cień i kwaśną glebę. Cień - ponieważ ogród jest dojrzały, sporo w nim starych drzew i krzewów, a gleba jest kwaśna sama z siebie
I tu dochodzimy do tytułu wątku - azalie to moje ukochane rośliny, mam ich w ogrodzie wprawdzie tylko ok. 20 sztuk, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa
Z azaliami dobrze czują się rododendrony (póki co mam ich 10) i inne kwasoluby - laurowiśnia, skimmia, pierisy, kiścienie, kamelia i wszelka 'drobnica' - modrzewnice, wrzosy i wrzośce. W takiej ziemi nieźle rosną też hortensje i magnolie.
Azalie, rododendrony i magnolie cieszą mnie swoimi wspaniałymi kwiatami wiosną
Latem prym wiodą lilie, których mam ...sporo
Dokładnie nawet nie wiem, ile, bo co roku dokupuję kilkadziesiąt nowych, ale zawsze część z różnych względów wypada...
Ale azalie i lilie pokażę w następnych postach. Dzisiaj nieco wiosenki, która zawitała już w moje strony na dobre
Praktycznie cały luty był słoneczny, a marzec zadziwia naprawdę wysokimi temperaturami
Wczoraj i dzisiaj było w cieniu 14 stopni, w związku z czym wystawiliśmy już mebelki ogrodowe i włączyliśmy fontannę
Jest naprawdę fajnie, trochę jednak martwi mnie brak opadów - deszcz nie padał od 6 tygodni, a śnieg spadł tylko raz, w końcu stycznia i utrzymał się może ze dwa dni
Muszę więc podlewać rośliny zimozielone...
Od tygodnia usiłuję też posprzątać ogród; codziennie poświęcam na to godzinkę, dwie i 'odgruzowuję' jedną rabatę, ale przede mną jeszcze huk pracy! Jutro w planie wycięcie części bylin, kilku powojników i paproci. Muszę się spieszyć, bo wegetacja ruszyła już na dobre!
Ale dość gadania! Przechodzę do wiosennych fotek: