Aguś, zakupy zawsze są fajne
A takie ogromne kępy lilii mam raptem dwie, w tym jedna dzięki Ewie F.
Pozostałe, nieliczne lilie występują uparcie w liczbie pojedynczej
Ja tam też lubię kolorowo, lubię i mniej kolorowo, dużo lubię
Przekonuję się do jeżówek, chyba zachęcam do zakupów
Jeśli chodzi o długość kwitnienia, to chyba nic nie może się z nimi równać...
Grzybki są, wczoraj byłysmy
Dorotka, ja też takie lubię
Ale kiedyś zrobię coś z tymi liliowcami, może pogrupuję kolorystycznie, może kiedyś będzie takie lato z temperaturą
22 stopnie góra, och, ile ja wtedy zrobię!
O penstemonie ja już poczytałam, możesz mi zaufać
, ma być dobrze
Komplikacji z wyjazdem nie przyjmuję do wiadomości!
Marta, oświadczam z całą mocą
, że wszystkie kwiatki są dla ludzi, choć nie wszystkie wszystkim muszą się podobać
Ale i to się może zmieniać, o czym świadczy ów uroczy przetacznik
A to tak z tym kotem było, znaczy wcale Cię tak znów nie kocha!
A dziczyznę jada?
Aniu,obyś się nie rozczarowała... Szczyt kwitnień liliowców trwa teraz, za parę dni będzie biedniej
Edyta, trochę fajnych odmian mam, wydaje mi się
, dla Ciebie mój najcenniejszy...
'Staying Alive'
Ewa, mi wystarczy 3 metry, oby tylko kwitła jeszcze na tych pędach
, bo Bobbie James mój nieszczęsny już wypuścił pędy prawie sześciometrowe, ale ja nie chcę róż dla liści uprawiać
Ciekawa jestem, jak będzie po zimie, bo ona bardzo by mi pasowała
Marysiu, nowości tak, ale tylko z niektórych rodzajów i gatunków, nie żebym się na wszystko rzucała, nie, nie...
A małe kwiatki bardzo! Pomyśleć, że mi się skalniak marzy! Wybijam sobie z głowy to marzenie, ale ono wraca... No popatrz, to tam gdzieś to Martowe istnieje? Oj, długo już ta moja przygoda z liliowcami trwa... Z liliowców brata Franczaka mam jeszcze Ewę, Małgorzatę, Brygidę, z tego, co pamiętam...Jacka Kuronia też mam.
Małgoś, to nie tak, że to taki rok...Mój pies każdego roku coś zdoła zmalować
, ale tegoroczna akcja z tropieniem królika przerosła wszelkie oczekiwania dotyczące psich zniszczeń... Doły również kopie w wolnych chwilach
Kasiu, nie dziwię Ci się, bo jeżówki tak po różach następują, choć na pewno nie są w stanie ich zastąpić
Twoich na pewno, moje już bardziej!
Mi też te pomarańczowe podobają się najbardziej, a Colorburst Orange jest przecudna!
Ta róża za nią też niczego sobie
Małe, białe, baldaszkowate? Trudna sprawa... Najpiękniejsze są na pewno aminki, tylko czy one małe... Małe natomiast są jarzmianki, tylko te baldachy bardzo baldaszkowate
Ewa, to nie sztuka mieszkać daleko od pokus i się im opierać, sztuka mieszkać blisko i twardym być!
Naparstnica jest przecudna, a mam chyba jeszcze ładniejszą, ale nie zakwitnie... Warga, a storczyki mają warżkę, fajnie!
Nasionka będę zbierać, zainteresowana?
Monika, penstemon do kupienia bez problemu, gorzej z kruszczykiem, trzeba nam jakieś źródło kruszczyków znaleźć! Rozumiem i popieram Twoją zazdrość!
Iwona, prawda?
Będziemy się starać
Izulu, melduję, że już prawie
jestem przygotowana do wizytacji
Jeszcze tylko wykosić!
Nevada i basta? Hm... Mi ten Seagull się spodobał, bardziej do Bobbiego podobny... A Bobbiego na kompost? Nie ma co liczyć, że się zaaklimatyzuje?
Aniu, a to bardzo proste jest, trzeba trochę nakupować i trochę poczekać
Plewię, plewię, plewię...
Im więcej plewię, tym bardziej czuję, że muszę na szkółking
Ale to już niedługo!
Ale jakby mili goście na niektóre niedociągnięcia przymykali łaskawie oko, byłoby miło!
Kwiatki...
Na początek jeżówki..
'Summer Salsa'
'Hot Lava'
Floksy... 'Peppermint Twist' i 'Twister' Jak szaleć, to szaleć
I dalej widoki dla osób o mocnych oczach