Jak pewnie wiecie
odbył się kolejny szkółking lubelski, o którym za chwilę opowiem, ale najpierw odpowiem na wcześniejsze wpisy.
Marta, jak wykoszone, to chyba wykos
Kwitnąco jest, pięknie to nie wiem, skoro wśród kwitnień daje się zauważyć żółte
A zakupy to były w przeddzień Waszej wizyty, widziałaś, a nawet więcej
Upały na mnie działają omdlewająco, mam wrażenie, że znasz to uczucie
Wiesiu, ano niestety, to już... Zapomniałam o tym, który kwitnie już ze trzy tygodnie!
Helenium 'Morheim Beauty'
Widzisz, ja już rutewkuję od pewnego czasu, z różnym powodzeniem... Ale bardzo się cieszę, że ta akurat rutewka mi przetrwała, bo inne delavayi, w tym 'Hewitt's Double' padła po zimie
Krwiściąga mam od dwóch miesięcy jakoś, ale to zimuje bez problemu.
Iwona, to miło, że się jednak odezwałaś i miło też czytać, że mój ogród zaliczasz do ulubionych
Dziękuję, będę się nadal starać!
Ulka, za "smacznie" dziękuję w imieniu cioci
Z tego, co tam słyszałam, to chyba Ambrozja, ale nie wiem, czy o tę chodzi, no ale jest jedyna znana mi nazwa truskawki
Oj, o Sendze sławetnej zapomniałam!
Jak to każdy inaczej patrzy, ja swoje liliowcowe rabaty szacuję
na cztery
, trzy duże i jedną malutką!
Ale to się wszystko zmieni! Hm... Osobiście nie znam nikogo takiego, ale to też się może zmienić
Niektórzy szaleją
Szkoda, że nie mogłaś być z nami...
Dorotka, rutewka cudo! Popatrz teraz...
Moje różowe delawayi dwie zmarzły, tym bardziej się cieszę, że ta się ostała. Sanguisorba jedna mi wystarczy, a Ty zrób coś swojej, żeby rosła, bo piękna jest, do różowych róż świetna! A dlaczego pytasz, czy jeżówka z trytomką i liliowcem to na białej?
Że co, żółtawo?
W toku rozmów sama ze sobą dopuściłam pastelowe żółcie na białej:lol: Ona nieortodoksyjnie biała przecież!
Lilia się Triumphator wabi, na wyprzedaży była
Dorcia, ale czy to coś da?
Zaklinanie rzeczywistości rzeczywistość ma w poważaniu
Ładnie pracuję?
Bo jeszcze trochę widzę
Dorcia, trawa koszona w tym roku co chwilę!
Niebywałe!
Małgoś, bo ta jeżówka jest najpiękniejsza, hm...a Aloha? No już sama nie wiem... Płot się niebawem trochę od liliowców uwolni, zmiany, zmiany! Tylko niech się te upały skończą!
A ja wręcz przeciwnie, przekonuję się do jeżówek na nowo, a Twoje przecież niewinne... A ładne te pomyłki? No domyślam się, że nie
W sobotę miało miejsce wydarzenie, na które czekamy cały rok! I zawsze jest wiele radości, a potem nieodłączny smutek...
Kto był wiadomo dzięki nowej ten tego
tradycji, czyli podpisom gości na deskach domeczku tak zwanego... Dziękuję, Gorzatko, bo moje zdjęcie nie wyszło najwyraźniej
Brakuje tylko podpisu vity, która musiała na chwilę do domu i keri, która musiała wcześniej do domu.
Upał był morderczy, ale mężnie stawialiśmy mu czoła, objeździliśmy co trzeba było i wieczorkiem do mnie, a potem do miejsca tzw. ubytowania
Bardzo wszystkim dziękuję za taki dzień z kawałkami dni sąsiednich
Jest potem co wspominać... I czekać do następnego razu
Gorzatko, dziękuję za Twoje spojrzenie i za całą resztę!
Zwłaszcza podoba mi się zdjęcie z tym pięknym miskantem, który w kupce kamieni wyrasta!
Ewa, ja również!
O, jeszcze Kazimierz! Że też tam nie ma szkółek porządnych w okolicy!
Ewo majowa, doskonale Cię rozumiem, że do pełni szczęścia i do białych róż
Ci tej rutewki brakuje, mam nadzieję, że już niedługo
Monika, wielka szkoda, że musiałaś wracać, nie tracę jednak nadziei na dłuższe posiedzenie za rok!
Dziękuję, a tam dumna, no może trochę i z niektórych
Kasiu, spotkanie bardzo fajne, okoliczności przyrody w większości też
Na pewno można wysiać i raczej na pewno
powtórzy cechy, tylko wyobrażasz sobie wielkość nasionek? Dla mnie przerażająca
, ale chętnie zbiorę
Ewa, no jak nie rosną! Nic mi tak dobrze nie rośnie jak chwasty!
Rozszalałe!
Ale zwalczam!
Elu, że niby kłamię?
To wszystko prawda, nawet pokrowce!
Zmieniające się fascynacje to też prawda!
Ale to jest dobre, to świadczy o twórczym podejściu!
Zapobiega wypaleniu i w ogóle
A że skarby wychylają się w różnych momentach, to już przywilej skarbów
Pozostaje bywać częściej, zapraszam nieustająco!
No jakoś nikt nie wspomina!
Dziękuję Ci, Elu za inaugurację, szkoda tylko, że się nie podpisałaś!
Nie zamierzam aż pod tamtą furtkę, to by mnie zabiło chyba!
I tu muszę zdać relację z kolejnego wydarzenia!
Już mówiłam, że wielki smutek po wyjeździe gości... Na szczęście była radosna perspektywa kolejnej wizyty, która to rozjaśniała przyszłość i wybitnie poprawiała samopoczucie
We wtorek wreszcie
przyjechały do nas przefajne tabazowiczki - Dorota Danuta i Krystyna
Byłyśmy najpierw w OB, tu towarzyszyła nam jeszcze Kasia katri, potem wizyty w ogrodzie vity i u mnie. Pouczające rozmowy o roślinach i nie tylko
, ogromna dawka pozytywnego myślenia, dziękujemy pięknie!
Przybyły kolejne podpisy na deskach, ale zdjęcie mi nie wyszło...
Dorotko, pochwały z Waszych ust! Jam niegodna!
Baaardzo się cieszę, że w końcu się udało, no i skoro już raz się udało, to oznacza, że może się udać i drugi, trzeci i tak dalej, i tak dalej
Bądźcie przygotowane na kolejne namolne propozycje!
Vituś, a jakże jak w niebie! Niebo widoczne niemal z każdego miejsca, niewiele je przesłania!
Ale drzew przybywa ilościowo, idzie ku lepszemu
Rabata przytojletowa? Trzeba się z tematem zmierzyć
Aguś, a może by się tak raz wziąć i przekonać osobiście, jak to jest na tych szkółkingach?
A potem to już poleci...
Nastroje są naprawdę wspaniałe
Nie wierzę w to, co mówię, ale ja mam już dość tego upalnego lata...
Piotrek, piękne są trytomki, skuś się skuś!
Cieszę się z twojego szczęścia, a podzielę się i moim
, bowiem mnie bardziej interesowała inne Twoje zadanie
, wspaniale się spisałeś, paczka dziś dotarła, roślinki w nienaruszonym stanie, bardzo, bardzo dziękuję!
Tomku! Kiedy tylko grzeczny kolega zechce!
Bo takie większe spotkanie to chyba za rok dopiero, chyba że mili goście postanowią inaczej
Ale ja jestem, czuwam, zapraszam, kiedy tylko zechcesz!
Gorzatka dobrze mówi
Shiralciu, no mieliśmy... Ale i będziemy mieć jeszcze niejedno! Pozytywne myślenie włączamy!
I na fali tegoż
wydaje nam się, że i poznanianki kiedyś dołączą!
Trudno wrócić do szarej czy też kolorowej
rzeczywistości po takich wydarzeniach, ale trzeba! Najlepiej sadzeniem, sadzenie najprzyjemniejsze
, toteż sadziłam dziś i przesadzałam ( znów się koncepcja zmieniła
)
No i tym przesadzaniem chyba sprawiłam, że się niebo nad roślinami zlitowało i popadało na tyle solidnie, że zarządziłam odwrót...
Widok na podlewaną białą rabatę, trytomki przemycam
Hortensjowo...
Trawowo...
Echinacea 'Coconut Lime'
Moja przedziwna szkarłatka 'Silberstein', to jedna roślina...
Busz