Forum Ogrodnicze Oaza

Bródkowce o ile wiem są we wszystkich możliwych barwach, a dokładniej to przepytaj forumowych pasjonatów bródkowców. Ja mam takiego atramentowego, kolor nieco ciemniejszy niż na zdjęciu, chyba to będzie

'Dusky Challenger'

jeżeli tylko chcesz to ślę

Bardzo jest ładny! Poproszę Właśnie szafiry, fiołkowatości mi chodzą po planach.

Będzie więc Twój

Wiesiu przyszłam odpocząć u Ciebie i popatrzeć na sielskie widoczki. Jak zwykle się nie zawiodłam . Boszzz jakie Ty masz piękne widoki. Można patrzeć na nie godzinami.


Wiesiu, a nie chciałabyś odsprzedać trochę tych żółtych irysków? Strasznie lubię takie żarówy .

Nie znoszę wczesnego wstawania ale dla takiego widoku........codziennie skoro świt, co ludzi pcha do miast...?

[quote="piku"

Pozdrawiam więc wesołym kwieciem

[/quote]



Powyższy obrazek hipnotyzuje mnie swym wdziękiem, oczu nie sposób oderwać...

Dorciu, jak tylko wybiorę się znów na Podkarpacie ukopię tych żółtków dla Ciebie
Ewuniu, do miasta gnają za chlebem , chociaż są ludzie dobrze czujący się w tłumie, ale z pewnością nie są to ogrodnicy

Ale masz piękne dzielżany Wiesiu
Ja jakoś ich wogóle nie mam

Aniu, ten błąd musisz koniecznie naprawić

Wiesiu dzielżany kiedyś miałam w ogrodzie, przerosły perzem...trzeba było wszystkie wykopać. Został tylko inny Dzielżan Hoopesa - Helenium hoopesii...nie wiem dlaczego, ale słabo kwitnie.

Dzielżan Hoopesa, też źle sobie u mnie radzi, nie potrafię mu jakoś dopasować stanowiska

Witaj Pikutku , ciekawa jestem, co wyjdzie z mojego eksperymentu irysowego. Dawno temu próbowałam, bo bardzo lubię te roślinki, moje ukochane fiolety, szafiry. Niestety nic z tego. Może teraz będzie lepiej. Dzielżany przepiękne. Niezwykle radosne kolory. Trudno uwierzyć, że jesień za progiem. Nie nacieszyłam się w tym roku latem, trochę ciężka pogoda, jak dla mnie. Może to SKS? Napisz, czy u Mamy rh przetrwały do tej pory i zawiązały pąki? Przeprowadzasz jeszcze jakieś duże rośliny? Bardzo jestem ciekawa, kiedy siebie TAM przeprowadzisz na stałe? Bo masz taki plan, prawda?
Jak samopoczucie M? Leczenie na ukończeniu, czy już rehabilitacja?
Podrap Wikusia, pewnie ma ciężkie życie po takich 'rozpieszczanych' wakacjach, biedne psisko

Haniu iryski po mojej szkole przetrwania i u Ciebie dazą radę
Psisko ma przedłużone wakacje, bo pan z wyciągniętymi szwami jeszcze w domu, więc rolę stróża przejmie od poniedziałku
Rodek dał radę i coś tam zawiązuje, a azalka nie odbiła pozostała więc w donicy i czeka na wyrok A z kolejnych planów wykopkowych na tapecie w tym roku jeszcze świdośliwa, bo następne rodki dopiero w następnym sezonie ze względu na ograniczone możliwości transportowe Pojadą jeszcze oczekujące w doniczkach kolejne hortensje, bo z ośmiu kupionych posadziłam dopiero trzy No i nagromadziłam nieco liliowców oraz sybiraczków i zadoniczkowane czekają na wyjazd a piękne lilie wodne od Very tymczasem zakwitły w śląskim mini oczku

Szkoda azalki. Trzy moje zostały zaatakowane przez wciorniastki, na innych pojawił się pordzewiacz, nie wspomnę nawet o wszechobecnych grzybach Diabelski ten rok. Żeby następny był zdrowszy dla roślin. Twoja szkoła przetrwania jest w słońcu? Zawsze rażniej takiemu irysowi, a tutaj chyba jednak za dużo cienia. No, spróbować trzeba, bo inaczej by mnie gryzło ogrodnicze sumienie. A królika gonić muszę
Podziwiam Twoją energię przy ogrodowej przeprowadzce.
Pozdrów, proszę, M. Mam nadzieję, że gromadzisz już smakołyki dla Wikusia,

Iryski które kopałam dla Ciebie miały słońce jedynie rankiem. Jak U Ciebie cień cały dzień to proponuję hosty
A próbowałaś naparstnice, są piękne, jednak nie w błękitach , a fiołkowo niebieskie to koniecznie fiołki

Jak tylko rankiem, to może się dogadamy Mam naparstnice (zeżarte w tym roku przez mszyce), niewysokie, kremowe, prawie białe. Nie znam nazwy. Fiołki - dranie, nie dość, że małe to sieją się jak ... , z fioletów mam jeszcze barwinek . Szukam fioletów nastawionych do mnie pokojowo i życzliwie.

Wiesiu będą jakieś widoczki i fotki z twego urokliwego ogrodu - czy widać na horyzoncie jesień......

Wiesiu, przecudne te Twoje ogniste rabaty! Trawy i dzielżany to jest to! Moje się tak szaleńczo nie rozrastają, ale pomału, pomału... Grunt, że koncepcja słuszna
Ale moją uwagę zwróciła też Rudbeckia maxima, ile lat ją masz? Bo wielka i tyle kwiatów, moja w tym roku ledwie kwitła, marnymi dwoma pędami... Zanikać, nie zanika, liście produkuje ochoczo, no liście też ładne...