Witam wieczorową porą- kolejny dzień bez słońca.. Zaczyna to być już męczące.. To już chyba bracia ze wschodu znają sposoby na takie latanie samolotami, żeby chmury przegonić- nie można by i u nas..
Pawełku- jak się od razu ożywiłeś
Postaram się jutro, będąc u Mamy, zerknąc w stare albumy.. Jakieś zdjęcie powinnam mieć, ale to sprzed ok 20 lat, więc papierowe- spróbuję sfotografować siebie na zdjęciu i może uda się wstawić.
Nie spodziewaj się fajerwerków- to fajniej brzmi, niż wygląda..
Agnieszko- witam, raz jeszcze
W sprawie lodówki już wiesz- może się uda.. jej losy się ważą na wielu płaszczyznach
Z listy tego, co by nam się przydało.. odpowiem tak-.. a co by nam się nie przydało
Ja prezenty praktyczne w sumie lubię.. Czasem z P sobie ustalamy, że zamiast wymyślać na siłę co by kupić, to ustalamy co by nas najbardziej ucieszyło i najbardziej się przydało. Oczywiście to działa w gronie najbliższych, bo np koleżance nie kupiłabym np żelazka
, ale jeśli Mikołaj "domowy" przyniesie mi mikser, to bym się bardzo ucieszyła.
Prezenty wymyślamy sobie różne- np na urodziny kiedyś kupiłam Mężowi bilety na koncert Depeche Mode, a rok temu na imieniny dostałam bilety na Bon Joviego.. Tak samo cieszyło mnie drzewo urodzinowe, które kupiłam sobie w prezencie od Mamy i Teściowej, a jeszcze starczyło na dozownik do mydła w łazience.
Cieszy dobra książka znaleziona pod choinką, do tego jakiś smacznie pachnący kremik i jestem szczęśliwa.
Każdy prezent jest miły, najważniejsze, że dawany z sercem.
Nawet pachnące musujące kulki do kąpieli sprawiają mi radość- niby takie "nic", ale jak ktoś wie, że lubię kąpiele to znaczy, że wybierał prezent myśląc o mnie- a to się liczy najbardziej.
Trzeba zacząć myśleć o prezentach świątecznych- od razu aura przestanie tak przeszkadzać. Jedyne co zniechęca, to wizyty w sklepach- chyba zacznę rano wstawać, żeby jechać na otwarcie, bez tłumów..
Haniu- jutro poszukam fotki, ale szału nie będzie. To śmieszniej brzmi, niż się prezentuje. Zresztą fotka jest klasowa, a ja sobie gdzieś w kąciku przycupnęłam..
O lodówce też nie wiedziałam, że jest możliwość robienia kostek lodu bez podłączenia do wodociągu. Zresztą robiąc instalację w domu od razu przyłącze zostało przygotowane. Od naszego elektryka się dowiedziałam, żeby zerknąć na LG bo oni mają takie rozwiązanie z wbudowanym pojemnikiem wody.
Jak teraz czytam, jakie opcje są w lodówkach, która szufladka do czego służy- nawilżanie warzyw, optymalna temperatura dla mięsa, to ja zakupy będę chyba rozkładać z instrukcją w dłoni
Do tej pory u Mamy otwierałam drzwi i kładłam tam, gdzie było miejsce. Jedynie miałam zwyczaj napoje na górę, jogurty, twarożki też. Warzywa do szufladki, a wędlinę na środek. Nie wiem, czy prawidłowo, jakoś tak mi pasowało.
Będę się musiała nauczyć lodówkowego savoir-vivru
Z kominkiem musimy zgłosić reklamację- jest jakiś drobny problem z drzwiami. Niby w paleniu nie przeszkadza, ale ja się chwilowo obraziłam na kominek- drewno sprzedawca wcisnął nam beznadziejne, drzwi się na mnie zbuntowały- to ja się obraziłam
Dario- nawet mnie nie strasz.. Najgorsze jest to, że sporo się słyszy o projektowanej śmierci urządzeń- byle do gwarancji dociągnęło..
Jak pomyśle, że do tej pory działa młynek do kawy, który Rodzice dostali z okazji ślubu 50 lat temu to rozumiem, że przy takiej żywotności fabryka młynków pewno już dawno splajtowała.. ale działanie do gwarancji albo miesiąc dłużej to już przesada..
Czy to będzie nielegalne, jeśli poproszę o podanie producenta, który gazu w lodóce nie umie zatrzymać na dłużej?