TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 00:24 #319102

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Emotka z języczkiem też fajna- przecież radosna :lol:

Bardzo Zakuśkowi współczuję, że tak się musiał męczyć. Do jesieni był w świetnej formie- radosny, brykający.. w sumie pogorszyło mu się w ostatnich 2 tyg. To okropne, że psiaki nie mogą mówić- powiedziałby, że troszkę boli przy siusianiu i by człowiek wiedział :jeez: A on tak radośnie brykał po ogródku, zaczepiał nas zachęcając do zabawy.. Zresztą pamiętasz, jaki psotny był w czasie wizyty u Was.. :P
Dopiero sobotni atak bólu pokazał, że to nie brzuszek jest problemem, tym bardziej, że biegunka sprzed kilku dni minęła po ryżu z marchewką i apetyt wrócił.
Dobrze, że nie zbagatelizowano sprawy u weta i od razu zdecydowano o usg, które wszystko wyjaśniło. Przyjmował nas na dyżurze internista, który dokładnie zbadał i stwierdził, że to nie jelita a coś innego, więc zalecił poszukiwania przyczyny.
Dodatkowa zmyłka, jaką mieliśmy, to brak złogów w moczu :hammer: Dopiero usg pokazało problem.

Co tu opowiadać- dziś rano też nie ta sama psina, co w ostatnich dniach- biegał po domu, radośnie kręcił się i całym sobą wołał do swojej pustej miski, poszczekiwał na mnie bo sie go nie słuchałam ;)
Jeszcze w środę leżał, podsypiał i nie chciał jeść a ja odliczałam dni do operacji- a dziś rezolutna minka, apetyt.. i bądz tu mądra :blink:

Też mi sie wydaje, że proponowane rozwiązanie będzie najlepsze. Nie liczę zbytnio na to, że kamienie nie wrócą. Jak to się mówi.. jamais deux sans trois (wybacz fr.. bardzo lubię ten język, którego niestety prawie już nie pamiętam :oops: )

Już gadałam z P- za kilka miesięcy, wiosną, robimy Zakuśkowi usg, żeby sprawdzić, czy znowu nie tworzą się złogi. Jeśli się okaże, że tak- to nie czekamy na powtórkę z rozrywki, tylko od razu decydujemy się na wyszycie. Oczywiście wszystko w porozumieniu z lekarzem- ale nie będę się sugerować humorem psiaka i jego psotnością, że dobrze się czuje.. Jeśli tylko się okaże, że złogi się budują, to nie czekamy, aż się nagromadzą i narobią kłopotów, tylko od razu rozmawiamy o operacji, a jeśli tylko ją zalecą- to robimy!.
Po tamtej operacji nie był na diecie od razu- czekaliśmy na wyniki badania kamieni i dopiero dobrano dietę. Mogły się zrobić małe i mimo diety powiększać na już stworzonej bazie, dodatkowo był stan zapalny pęcherza i też prowokował do budowy złogów.
Kolejne budowanie się złogów po tej operacji i mimo utrzymywanej diety oraz braku zakażenia, będzie dowodem na to, że zawsze już tak będzie- więc chyba lepiej od razu stworzyć wejście do płukania pęcherza.. Tak mi się wydaje :think:

Zresztą dziś doktor powiedział i mam to też w wypisie ze szpitala "w przypadku problemów z oddawaniem moczu do rozważenia zabieg wyszycia cewki". Mam obserwować strumień.
CO prawda robię to cały czas od stycznia i to jest w porządku- ale cieniutko..
Zdecydowałam, że nawet jeśli nie będzie zmiany strumyczka, a w badaniu wiosennym wyjdą złogi, to będę drążyć temat wyszycia "profilaktycznie", bez czekania na ból czy wieksze złogi. Jak pojawią się kamienie, to przecież będzie kwestią czasu kolejna komplikacja- zaatakujemy wroga pierwsi :mad2:
Doktor powiedział, że wyszycia nie robi się "na wszelki wypadek"- ale jeśli problem kamieni znowu wróci, to już trzeba to zrobić i ja jestem ZA.

Jeszcze jedna dobra wiadomość- nie ma już infekcji w pęcherzu- wtedy miał silne zakażenie i półtora miesiąca brał antybiotyk. Tamte bakterie też mogły powodować budowanie złogów, na szczęście po marcowej kuracji nie ma śladu po bakteriach i siuśki czyste.
Ważne, że nerki i wątroba bez zmian, pracują dobrze. Nerki były sporym zmartwieniem- czy nie rozwinie się niewydolność.

Jest marna szansa, że dieta i brak zakażenia spowodują, że złogi nie wrócą.. Tak więc kontrola usg za kilka miesięcy i dowiemy się, czy problem wraca, czy nie.


Zakusiek nie chodzi w kołnierzu. Na razie jest kompletnie zaspany i otumaniony morfiną. Na noc ubiorę go w pampersa.. Pamiętasz..? Dostał wtedy pseudonim operacyjny Pampersik ;)
DSC04566.jpg


Na razie śpi, ale będę musiała go dobudzić i ubrać, żeby nocą nie nabroił.
Mam już przygotowane kolejne prześcieradło frotowe do pocięcia. Ubierałam go wtedy w takie ubranko- nie miał możliwości dostać się do szwów, a swoboda ruchów była zachowana i zupełnie nie zwracał uwagi na kubraczek.
W kołnierzu strasznie się męczył- pamiętam wtedy, jak dwa razy ubrałam go w kołnierz na noc- ja zakładałam mu aureolę, a psina siedziała ze zwieszoną głową i szklistymi oczami. Ani na fotel wskoczyć nie mógł, ani wody się napić.. Krótki pyszczek, to trudno w kołnierzu do miski sięgnąć :jeez:
W styczniu przez kilka dni sprawdzałam różne opcje ubierania go- i ta wersja była najlepsza. Zakuś swobodnie się w tym czuł, a zdejmowanie przed wyjściem na ogródek to był moment- tylko rozwiązanie kokardki na karku.
Wtedy fajnie się to sprawdziło, więc i teraz powinno być OK.
Nie chcę go męczyć kołnierzem, skoro tak bardzo to przeżywa, a prześcieradło, to drobiazg. :funnyface:


Ja jestem wykończona rozmaitymi atrakcjami ostatnich tygodni.. Z utęsknieniem czekam na Święta- chociaż nie tyle na same świąteczne dni, bo te będą w rozjazdach..ale na wolne między Świętami a Nowym Rokiem.. Może wreszcie odpocznę..

Na razie jutro przed 9 regulacja okien, później kroplówka. Sprzątanie domu, jakiś obiad.. i pewno jak usiądę, to już będzie wieczór :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 10:12 #319132

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Cieszę się Moniko, że poszło dobrze :hug:
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 11:04 #319142

  • Roma
  • Roma's Avatar
Monia są takie gotowe ubranka pooperacyjne,bardzo wygodne i bezpieczne,cena to około 30 zł.


Za Zakusia kciuki zaciśnięte :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 11:21 #319145

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka :dance: :dance: :dance: Może uda Ci się troszkę odpocząć i 'odtajać' po nerwówkach.
Niech ta regulacja pójdzie szybciutko, bez żadnych niespodzianek. :hug: :hug: :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 12:28 #319151

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Właśnie miałam napisać o ubranku pooperacyjnym, ale widzę, że Roma już to zrobiła :) Swoja drogą, Wera po zabiegu dostała taki kubraczek gratis od weta.
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 18:45 #319203

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniś, tak sobie myślę, czy psinek za mało nie pije? Coś mówił vet o przyczynach i zapobieganiu nawrotom? Przypomniało mi się, jak było z moja psicą. Może u Zaka da się jakoś nad tym zapanować. Już pewnie po kroplówce, fachowcy poszli, i spokojny wieczór przed Wami :hug: :hug: :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 21:28 #319259

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Iwonko- dziekuję :hug: Mam nadzieję, że tym razem będziemy mieć nieco dłużej spokój, chociaż liczymy się z rozczarowaniem w tej kwestii...
Mam nadzieje, że Wasza Wera też szybko dojdzie do zdrowia! :kiss3:

Po pierwszej operacji pytałam weta o ubranko- odradzali, że to raczej dla dziewczyn niż chłopaków.. nie mieli rozmiaru..
W obecnej lecznicy pytali się, czy mamy coś na osłonięcie psa- ubranko, kołnierz.. Ja uznałam, że skorzystam z poprzedniego doświadczenia i nic od nich nie brałam.
Może mylnie myślę, ale jeśli Zakusiek brudzi ubranko, a ja codziennie mogę mu wyciąć nowe- to dla rany lepiej.. :think:
Ubrano kosztuje tyle, co prześcieradło- a codziennie jest nowe, czyste.. :whistle:

Romciu- dziękuję bardzo za linki. :hug:
Jak widzisz na zdjęciu ze stycznia- sama robiłam ubranko Zakowi. Gotowe ubranka mają tylną część otwartą i piesek może korzystać z toalety bez rozbierania.. Zakusiek ma cięcie bardzo z tyłu, tuz przy ogonku w pachwinie i przez tylne otwarcie kubraczka mógłby sie dostać do rany.. Trochę bym się obawiała..
Ubranko mojego projektu :P jest jak zamknięty pampersik- wsadzone nogi a "tylna klapka" zawiązana na plecach. Taki prawie kubraczek-pajacyk, z tym, że otwierany na plecach.
Tym sposobem rana chroniona przed brudem i jego dostępem. Minus- trzeba go rozbierać do wyjścia, ale to moment trwa i nie jest to kłopot.
W sumie Zakusiek nie interesuje sie zupełnie okolicą operowaną- tamtym razem też tak było.. Bardziej dla naszego spokoju to ubranko, chociaż jak jesteśmy w domu to leży sobie na kocyku bez ubranka i śpi grzecznie. Ubieram go do spania, żeby w nocy nie rozerwał szwów np lizaniem..
Poza tym Zakusiek troszkę krwawi- kropelkami..ale brudzi ubranko. Wycinając je z prześcieradła codziennie zakładam mu nowe czyste.

Haniu- regulacja poszła sprawnie. W sumie nie było aż tylu nieszczelności, jak sądziłam- ale dla świętego spokoju zrobione. Mi nadal wieje- może to już prozakiem trzeba leczyć :funnyface:

Zakusiek pije tyle, ile chce- ma stały dostęp do wody. Je specjalną karmę.. Co więcej mogłabym zrobić..? Niestety rodzaj kamieni, jakie ma, jest najmniej podatny na dietę i kamienie są nierozpuszczalne. Niestety zaleganie moczu też powoduje budowanie się złogów, a Zakusiek ma wąską cewkę i słabo siusia.
Jedynie możemy pilnować diety i żeby często siusiał. Na ogródek wypuszczamy go bardzo często, wodę ma zawsze pod nosem..
Sytuacja jest patowa, pozostaje nam czekać..
Tworzenie się kamieni to może być po części kwestia metaboliczna, zapalna.. Teraz dodatkowo blizny na ścianach pecherza mogą powodować tworzenie się złogów..
Oszaleć można!
Rozmawiałam dziś z doktor na dyżurze- potwierdziła nasze plany, żeby wiosną zrobić usg i ocenić, czy sa kamienie, a jeśli tak, to rozważać wyszycie cewki.
Szczerze mówiąc to już strasznie mnie to męczy- psina cierpi.. ja się ciągle denerwuję- że go boli.. że słabo siusia.. że nie daj Boże się zablokuje cewka i w panice trzeba będzie jechać po pomoc.. Ile można w takim oczekiwaniu na najgorsze jeszcze być?!
Po tamtej operacji było 10 miesięcy spokoju.. Teraz dam Zakusiowi max 6 miesięcy i sprawdzamy.. i ewentualnie planujemy zabieg- nie chcę czekać jak na bombie i patrzeć za jakiś czas na jego nieszczęśliwą minę. :cry3:


*****
Dziś byliśmy na kroplówce. Psina rano obudziła się w świetnym humorku- miał apetyt, obszczekał fachowca od okien. Po powrocie od weta- bidula straszna. Stał skulony, z nieszczęśliwą miną, nie chciał kroku zrobić.. Wymościłam mu miejsce do leżenia- kocyk, podusia, ułożyłąm go delikatnie na tym.
Musieliśmy na krótko wyjechać na miasto, ja prawie z płaczem, bo pies cierpi- wracamy, patrzymy.. a Zakuś z kocem wyjechał na połowę pokoju.. znaczy, że nie cierpiał zbytnio pod naszą nieobecność ;)

Psina głównie śpi. Ostrożnie sie porusza i najczęściej chodzi podkulony. Aż żal patrzeć.. Serce mi się kraje, mam nadzieję, że szybko się wszystko zagoi i psina wreszcie się trochę nacieszy życiem!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 21:49 #319279

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Nasza suczka też dostała ubranko od weta, ale błyskawicznie się z nim rozprawiła :evil: Było tak poszarpane, że nie nadawało się do powtórnego załozenia. Z kotką było podobnie, jeszcze półprzytomna po narkozie tak się szarpała i zasupłała, że musiałam ją pilnie z niego wyplątywać :dry: i nie miałam serca jej zakładać ponownie.
Suka kołnierza też nie tolerowała i wygoiło się bez problemu mimo to :)
Dobrze, że Zakuś taki cierpliwy pacjent :)
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 22:09 #319289

  • Roma
  • Roma's Avatar
Proponuję do posiłków dodawaćwarzywa w szczególności pietruszkę,korzeń jak i części zielone.Warzywa mielimy w maszynce do mięsa aby pies mógł strawić,właśnie Janek przygotowuje karmę na jutro i tak to wygląda.

1-DSCF0003-002.jpg

Coś chyba za bardzo panoszę się z fotkami w Twoim wątku :kiss3: :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 22:37 #319295

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Marysiu- rzeczywiście Twoje zwierzaki nie tolerowały ubranek, że tak się z nimi rozprawiały szybko.. :jeez:

Zakusiek w kołnierzu był strasznie nieszczęśliwy i w styczniu, po powrocie ze szpitala pierwsze co zrobiłam, to zdjęłam kołnierz. Co prawda zabraniali, bo pies się pogryzie, podrapie itp.. Nic takiego się nie działo, a psina wyraźnie odżyła.
Zakładałam mu na noc - 2 razy i wtedy był zdruzgotany. Stan psychiczny pacjenta też jest ważny- skoro juz ma cierpieć z bólu, to chociaż nie chcę dokładać nerwów..

Zakuś, jak Twoja suczka- chodzi bez kołnierza, a teraz leży bez ubranka. Wskoczył na kanapę i spokojnie śpi- to po co go ubierać, skoro tak potulnie wszystko znosi..?

Jedynie nabroił przy wybudzaniu się. Przez morfinę drgały mu łapki i chwilami był dość nieproadny ruchowo- i musiał sobie zatrzeć oko albo o coś potrącić, bo ma zaczerwienione. Dostał kropelki na kilka dni bo widać, że sobie oczko uszkodził i trochę mu to dokucza.

Ja bym tylko chciała, żeby się szybko wygoił, ładnie siusiał i zaznał trochę spokoju, bo ja już siły nie mam patrzeć na jego cierpienia. Sama kiepsko sie czuję i zamiast się położyć i spokojnie pochorować to myslę, że nie mogę się cackać, bo psina ma gorzej :cry3:


EDIT..
Romciu- panosz się do woli!! :hug: Będzie mi bardzo miło i gorąco dziękuję za każdą radę!
Będę się starała Zakuśkowi dodawać warzywa- my co prawda nie gotujemy za bardzo, ale Mama zawsze jak przyjeżdżam robi zupę- a w niej np marchewka..czasem buraczki.. Od dziś będę zabierać wałówkę dla Zakusia. Na pewno się ucieszy :kiss3:

Przed chwilą był atak bólu. Spał, chraputkował- nagle się podniósł, zaczął dyszeć.. Jak się zerwałam na pomoc, to mnie złapał skurcz w nodze, więc Mąż masował mi łydkę, a ja pocieszałam psa.. :hammer:
Niech to się już uspokoi..

********
Zerkam sobie na "stare" zdjęcia.. Końcówka stycznia tego roku.. Sporo śniegu było..
Przyznaję, że śniegu bardzo nie lubię- chociaż to śnieg uratował wtedy Zakuśkowi życie... Pomijając ten aspekt- nie lubię go i już. Jedyne, co muszę przyznać, to że jest dość malowniczy ;)
DSC04376.jpg


Tu jeszcze bez kostki, urodzinowej rabatki itp Za to jakie słońce! Dziś dzień był bardzo ponury- juz w południe miało się wrażenie, że wieczór sie zbliża..
DSC04371.jpg


Styczniowy widoczek na okolicę..
DSC04370.jpg


I dla porównania sylwester 2013- okolicy "nie ma" :silly:
WP_20131231_014.jpg
Ostatnio zmieniany: 06 Gru 2014 23:08 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 23:21 #319311

  • Roma
  • Roma's Avatar
Monisiu-warzywa do karmy dodajemy surowe,dlatego je mielimy,gotowane już nie mają tyle wartości,dla Zakusia możesz spokojnie potrzeć na tarce,dla naszej piątki byłoby to nieco utrudnione,na jeden posiłek zjadają ponad 1kg.
Kto wie jak będzie tej zimy :think:
Ostatnio zmieniany: 06 Gru 2014 23:22 przez Roma.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 06 Gru 2014 23:54 #319326

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Surowe? :blink: Ja mu zawsze dawałam marchewkę z rosołu i buraki z barszczu.. Na surowe nie wpadłam..
Może inaczej..- poprzedniemu psiakowi raz starłam surowa marchewkę- nawet nie kichnął na karmę z marchewka, więc sądziłam, że to musi być gotowane..
Spróbuję z surową pietuszką i marchewką! Zakusiek bardzo lubi owoce- jabłka, arbuzy, banany- z sumie większośc owoców, to może i w warzywach surowych zasmakuje..
Raz jeszcze dziękuję za te cenne rady :hearts:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Gru 2014 00:32 #319330

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Monia! Cieszę się, że z Zakusiem wszystko w porządku!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Gru 2014 19:34 #319529

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Asiu- dziękuję za wsparcie :hug:

W sprawie Zaka z utęsknieniem czekam na poprawę. Na razie średnio się czuje, nie może sobie znaleźć miejsca- kręci się, poprawia, układa.. Poleży minutę i znowu zaczyna się układać..kręci w kółko, żeby wrócić do pozycji wyjściowej- na kolejną minutę.. i od nowa.. :crazy:

Ja się martwię, Mąż mi powtarza, że 2 dni po operacji przecież ma prawo źle się czuć- ale ja bym już chciała, żeby było jak wiosną.. Radosna, szczęśliwa psina, biegająca po ogródku :jeez:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Gru 2014 19:40 #319532

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Jak śnieg uratował życie? Bardzo proszę o szczegóły :huh: Mnie też zdziwiły surowe warzywa :silly: Czytałam, że dla nas, ludzi, marchewka duszona jest zdrowsza niż surowa :think:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Gru 2014 19:42 #319534

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniś, szukałam, ale nie znalazłam możliwości zabiegu ultradżwiękami. A lekarz mówił, czy jest jakaś szansa na zmniejszenie ryzyka nawrotu choroby? Że też nie można znależć czegoś odpowiedzialnego za to cholerstwo. Lekarz nakazał mi rozmaczanie suchej karmy, musiałam psisko nawodnić, a jak zmusić do picia :hammer: Może, gdyby więcej pił i siusiał to choć trochę te paskudy by się wypłukały. Żal Zakusia, to takie słodkie stworzenie. Dobrze, że on nic nie rusza. Do Kuby nie miałam zaufania. Nauczył się odsuwać kołnierz i 'czyścić' bliznę po swojemu. Napisz, jak przebiega rekonwalescencja naszego pacjenta. Mam nadzieję, że infekcja odpuszcza. Pogoda parszywa, dobra dla wirusów, na pewno nie dla ludzi. Jakieś domowe rozgrzewanko, mleko, miodzik i pod ciepły kocyk. Spokojnego wieczoru :hug:
Pisałyśmy jednocześnie, już wiem, że psinka nie czuje się najlepiej. Jak z siusianiem?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 07 Gru 2014 19:44 przez hanya.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Gru 2014 19:45 #319536

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
"Czytałam, że dla nas, ludzi, marchewka duszona jest zdrowsza niż surowa :think:"


I tu się nie zgodzę z tą marchewką dla ludzi ;) , gotowana, bądź duszona marchew ma jeden z najwyższych indeksów glikemicznych, czyli mocno podnosi poziom cukru we krwi. Surowa najzdrowsza zdecydowanie :drool: . Dla mnie również najsmaczniejsza ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 07 Gru 2014 19:52 #319538

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Marta ma rację, podnosi cukier, szybko i na krótko. Surowa jest baaardzo ok, jeżeli można jeść surowiznę. Niestety nie każdy ma takie szczęście :placze: Moniśka, każdą wprowadzaną potrawę chyba bym konsultowała z vetem. Masz takiego chorutka, jak to moje czarne szczęście. Cesarska porcelana na czterech łapach. :mad2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.331 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum