TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Gru 2014 14:05 #320126

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Haneczko, słońce świeci mi aktualnie w oczy, jeszcze jest dość wysoko, ale za godzinę zacznie już zachodzić...
Jest w okolicy Chłodnej :)
Ja o Monikę też się martwię... psia rekonwalescencja dokłada dużo stresu i zwyczajnie jakoś chciałoby się pomóc, ulżyć, ale jak?
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Gru 2014 14:19 #320129

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aguśka, niemożliwe! :woohoo: Tutaj nie było słońca wcale. Mikroklimat, kurka siwa :hammer: O Monikę bardzo się martwię, za dużo na raz problemów i niedogodności. Każda sprawa osobno, mieści się w średniej bardziej szarej, trudnej strony życia, ale razem to mieszanka piorunująca. Żeby ta psina teraz szybko wyzdrowiała, to dużo zmieni :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 10 Gru 2014 14:20 przez hanya.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Gru 2014 14:22 #320130

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
'Moje' słońce też już schowane za chmurami... nie lubię tej szarości - przygnębia.
Haneczko, trzeba Monikę trzymać w pionie. Wierzę, że problemy się wyciszą, a nowy rok przyniesie zdecydowaną przewagę pozytywów.
Moniko, nie gniewaj się, że tak sobie tu o Tobie gaworzymy :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Gru 2014 14:54 #320143

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka, mam nadzieję, że nas nie oskubiesz. :hug:
Aguśteż tak myślę, że to musi być dla Niej i M. koniec trudnej passy. Już nie wspominam o Psinie :jeez: Byłoby łatwiej trzymać w pionie, jakby się było blisko, nie tylko duchem i emocjami.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 10 Gru 2014 21:51 #320261

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Agnieszko- świetnie trafiłaś z Zakoskim.. Często go przezywany różnymi ksywami.. czasem np mówimy Zakoski kumplu boski ;)
Z chodzeniem nadal marnie, nie chce jeść. Apetyt ma, ale nagle przestały mu chrupki smakować :hammer: Lepszych nie dostanie, bo musi jeść weterynaryjne! Zresztą wcinał je już kilka miesięcy, nie wiem, co mu odbiło.. W poniedziałek u Mamy jadł, aż mu się uszy trzęsły, a w domu wieczorem już nie chciał.. Wczoraj znadł chętnie poranną porcję- i znowu się buntuje. Kaprysi mocno nadwyrężając moją wątłą już cierpliwość :mad2:

Haniu- Zakusiek ma kłopoty z chodzeniem z powodu kręgosłupa- podobno coś mu się nadwyrężyło i teraz musi się 3 tyg oszczędzać- może przejdzie.. :think:
Rana pooperacyjna nie boli- dostaje codziennie p/bólowe i w ogóle w tamto miejsce nie zagląda.
Niestety zupełnie nie chce jeść. Tzn- moją kanapkę to by całą wciągnął.. a swoich chrupek nie chce. A to nic nowego- od dawna je jadł. Teraz polewam oliwą, albo namaczam w wodzie.. próbuję dodawać zupy, marchewkę, mięska troszkę- i nic :hammer: On mnie chyba wykończy!

Potwierdzam- słońce dziś było.. Do pracy jechałam w okularach słonecznych :woohoo:

Dziewczyny- to przemiłe, że tak się mną przejmujecie, ale ja chyba wychodzę na największą ofermę forum :jeez:
Też mam nadzieję, że karta nam się odwróci.. Co prawda nie powinniśmy narzekać- jakoś sobie radzimy, ale jakim kosztem.. Ciągle nerwy i dookoła sporo problemów różnego kalibru. Wszystko na raz jest męczące i ja chwilami mam zwyczajnie dość. Chwilami mam wrażenie, że kiwnięcie palcem przerasta moje umiejętności- najchętniej zaszyłabym się w jakiejś głuszy i udawała, że mnie nie ma.
Zupełnie nie wiem, skąd u mnie taki wisielczy nastrój i poczucie bezsilności do czegokolwiek.
Staram się jednak trzymać w pionie :hug:
Co tydzień w poniedziałek mam nastrój, że to nowe rozdanie i będzie fajnie.. Tak samo patrzę na Nowy Rok. Wiem, że to tylko umowne daty- ciągle jednak z nadzieją czekam..
Nie przejmujcie się mną zbytnio- jakoś sobie poradzę! Ważne, żeby psina się pozbierała zdrowotnie, to chociaż jeden kłopot z głowy spadnie.

Dziś w ramach poprawy nastroju zaplanowałam drobny prezent świąteczny dla Sąsiadki. Mamy jednych sąsiadów, z którymi się dość blisko trzymamy, bardzo Ich lubimy, czasem nam w drobiazgach pomagają.. np prosimy, żeby odebrali klucze do domu od jakiejś ekipy. Oni kiedyś wyjechali na jeden dzień, a my chodziliśmy karmić ich psinkę i bawić się z nią, żeby nie była smutna ..
Postanowiłam kupić Sąsiadce drobiazg świąteczny- i sama ta myśl mnie ucieszyła, gdy wpadłam na to co kupić. Drobiazg, ale mam nadzieję, że będzie Sąsiadce miło.
Bardzo lubię robić prezenty- wymyślanie co komu dać, kupowanie, wręczanie- to ogromna dla mnie frajda!

Jeszcze dorzucam garść fotek z Mamy ogródka- rośliny w polewie cukrowej na beznadziejnych fotkach mojego autorstwa :silly:
WP_20141210_001.jpg


WP_20141210_002.jpg


WP_20141210_003.jpg


WP_20141210_004.jpg


WP_20141210_005.jpg


WP_20141210_006.jpg
Ostatnio zmieniany: 10 Gru 2014 22:02 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 11 Gru 2014 07:45 #320287

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Moniśko, to trudny dla Ciebie czas, ale dasz radę. Zakuśkowi nic nie będzie jak się trochę przegłodzi, będzie mu później lepiej smakowało ;) . A o kręgosłup trzeba dbać bo to podstawa :teach: To fajnie, że słoneczko się do Ciebie uśmiechnęło :flower2: , u mnie ponuro :huh:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 11 Gru 2014 09:58 #320315

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, nie bądź dla siebie taka surowa!
Każdy w obliczu napotykanych problemów inaczej reaguje. Mamy różną odporność i wrażliwość, poza tym nie da się przewidzieć niektórych reakcji w zderzeniu z falą mniejszych czy większych kłopotów. Czasami następuje przelanie, a ujście wypada w różnym czasie i miejscu. Spokojnie sobie ze wszystkim poradzicie, a trzymanie się nowej karty od nowego roku jest z pewnością dobrym pomysłem. Symbolika, ale istotna dla ludzkiej psyche.

Z Zakiem i jego niechęcią do chrupków pewnie się uspokoi - może to czasowe, związane z rekonwalescencją. My, jak wiesz, mieliśmy ten sam problem z Sarą. Teraz mieszamy jej suchą karmę z mokrym jedzeniem z puszki i wcina błyskawicznie, bez najmniejszego zachęcania.
Popróbuj przez chwilę gotować mu ryż z indykiem... potem mieszaj suchą z mokrą - będzie dobrze!

No to miłego dnia, mimo szarości za oknem :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 11 Gru 2014 10:00 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 11 Gru 2014 10:25 #320319

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dzień dobry Moniś, oczywiście, że sobie poradzicie, ale i tak się przejmuję :happy: A za ofermę :hammer: :hammer: a za dzielną walkę z rzeczywistością :kiss3: :kiss3:
Z dietą Zakusia ciężki orzeszek, raczej musi być na restrykcyjnej przez te dolegliwości. Pewnie mu się nie podoba. Z Gapą było tak samo, nie chciała jeść chrupek, dodawałam tak jak Ty, zupę i inne smaczki. Przeszłam na dietę indyk+ryż (Aguś :bye: ), kłopotliwe gotowanie, podgrzewanie, witaminy itd, ale pies był zdrowy i szczęśliwy. Dopiero, kiedy wyszły problemy z początkiem niewydolności nerek, trzeba było wrócić do karmy weterynaryjnej, ale już innej firmy. Przy dwóch poważnych chorobach nie potrafiłabym ustawić jej diety. Może Wasz vet ma próbki karmy innej firmy? Może też pies nie ma apetytu przy lekach przeciwbólowych, mało się rusza.
Karta się odwróci, odpoczniesz, Zakuś wyzdrowieje i będzie spokojniej :hug:
Nie pamiętam, kiedy założyłam okulary przeciwsłoneczne, raczej powinnam nabyć noktowizor :mad2: Co wymyśliłaś dla sąsiadki? Chyba, że tu zagląda i trzeba zachować tajemnicę :woohoo:
:hug: :hug: :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 11 Gru 2014 22:48 #320455

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Wiesiu- mam ogromną nadzieję, że przykre dni wkrótce miną. Mamy ciągle sinusoidę, jednak ostatnio zrobiła sie z niej ostra kolejka górska.. a jak to na kolejce- czasem się.... wymiotować wszystkim chce ;)
Kręgosłup, ważna rzecz- na razie muszę oszczędzać psi, na mój też może przyjdzie pora..
Pamiętam jeszcze złote czasy tuż po skończeniu studiów, gdy raz w tygodniu jeździłam na masaż- się powodziło :P

Agnieszko, ja się zawsze uważałam na osobę silną w obliczu problemów.. może emocjonalną, bardzo szybko denerwującą się i raczej emocje były iście piekielne.. Co prawda w głebi duszy czasami się denerwowałam, bałam wręcz- ale brnęłam do przodu, bo tak trzeba.
Teraz poszłam w stronę płaczliwości i denerwuje mnie to. Powinnam brać się w garść, być dla wszystkich wsparciem, a nie beksą, która "sobie nie radzi".
Jednak kojące rozmowy, podnoszące na duchu dużo dają.. Ogromnie miłe gesty też bardzo podbudowały, chociaż nie powiem.. oczy zrobiły się dziwnie mokre..

Zakusiek zawsze dostawał suchą karmę, sporadycznie z dodatkiem zupy, czy ryżu z marchewką, głownie jednak suchą i jadł z ochotą. Obecny bunt kompletnie mnie zaskoczył i dodatkowo zdenerwował. Nie dośc, że kręgosłup mu szwankuje i po kilku krokach sie przerwaca- to nie jedząc od 4 dni w ogóle opadał z sił.
Stare wypróbowane sposoby nie działały- chrupki moczone w oliwie, w zupie, z marchewką.. nic. Jedynie dawał się skusić na chleb z serem :crazy:
Dobrze, że przypomniałaś mi o Sarze i jej buncie do jedzenia. U weta kupiłam Zakuśka karmę w wersji mokrej- co prawda dla kotków, bo psiej nie mieli. Nie chciałam mieszać puszki z innej firmy, więc wzięłam z naszej, dla kotków. Akurat był chirurg, który go operował. Na kocią karmę się zgodził, poprosiłam też o coś na ból kręgosłupa, bo syrop który dostaje po operacji chyba nie wystarcza.. Dostałam więc jeszcze coś na bóle neurologiczne.
Oczywiście Zak na ogródku po kilku krokach się przerwócił :unsure: ale noszenie miało trwać 3 tygodnie, teraz od poniedziałku prawie nie jadł, więc liczę na to że się wszystko skumulowało- rekonwalescencja po operacji, ból plecków, głodówka.. i teraz będzie już tylko lepiej.

Na ryż z marchewką nie daje się już nabierać, chociaż zdrajca u Mamy w poniedziałek wcinał jak najęty.. W domu wieczorem już nie chciał i w sumie ostatni posiłek porządny jadł w poniedziałek na śniadanie :jeez:
We wtorek wmusiłam jeszcze trochę chrupek- podawanych do pyszczka :crazy: i to był koniec jedzenia.
Mięsa nie za bardzo mogę mu podawać- ma mieć dietę z ograniczeniem białka i karma dla niego zalecana ma w sobie białko mięsne w zmniejszonej ilości, specjalnie pod kątem nerek i złogów, tak więc nie chcę dokładać od siebie.
Dlatego sytuacja trochę patowa była..
Dobrze, że przypomniałaś mi o zachęcaniu Sary do jedzenia- Zakusiek dziś zjadł z ogromnym apetytem! Podejrzewam, że psiaki się namówiły na ta akcję, jak u Nas byliście :P

Haniu- nie dość, że oferma, to jeszcze zbita na kwaśne jabłko..młotkiem.. :blink: Od razu mi lepiej :silly:

Jak napisałam do Agnieszki, Zakusiek nie może dostawać mięsa zmieszanego z karmą. Karmę je weterynaryjną, ze zmniejszoną ilością mięsa- więc nie chcę z jednej strony serwować specjalnej niskobiałkowej karmy, żeby dokładać mięsa z talerza.
Zazwyczaj polanie chrupek oliwą, albo zupą przynosiło świetne efekty- teraz psiak mnie przeczołgał przez kilka dni nerwowo..
Na szczęście aromatyczny koci pasztet z puszki zdziałał cuda- Zakusiek sam nie wiedział, czy łapać do pyszczka kawałki, czy lizać ze smakiem :lol: Spałaszował całą porcję, z przemyconym w środku proszkiem na ból kręgosłupa i tabletką na serce :dance:
Z jaką miłością Zak wylizywał chrupki obtoczone kocim pasztetem :happy:

Słońca nie oddam całego :oops: ale z radością się nim z Tobą podzielę i myślami pcham trochę promyczków do Ciebie na jutro i nie tylko.. :hug:

Dla Sąsiadki wymyśliłam okolicznościowy obrus- już go mam. Jest delikatnie ozdobiony srebrno-złotą nitką. Mieszkanie mają w beżo-brązach, a kanapę w salonie szarą, więc powinno pasować.. :think: Do tego chcę jeszcze dokupić jakąś świąteczną ozdobną świeczkę.
Mam nadzieję, że będzie Jej miło- taki niezobowiązujący drobiazg, ale chciałabym Jej w ten sposób podziękować za przemiłe sąsiedztwo :)
Czasami wymieniamy się ciastami w weekend, ja kiedyś zrobiłam dla Sąsiadów gofry i tak sobie przyjemnie żyjemy obok siebie, dogadzając od czasu do czasu. Pomyślałam, że Święta są fajną okazją do zrobienia Jej niespodzianki.

Za to jaką ja niespodziankę dziś dostałam.. Hohoho.. opis poniżej!


**********

Dziś miałam ciężkie przedpołudnie. Zakusiek w pewnej chwili bardzo zaczął się skarżyć na ból łapki, widać było, że bolą go plecy i skomlał mocno. Po chwili się uspokoił i zrobił kilka kroków.. żeby po chwili znowu zacząć rozpaczać. Ja już z bezsilności miałam łzy w oczach, bo godzinę wcześniej podałam mu syrop p/bólowy i co więcej mogę zrobić...
Dostałam telefon- kurier jedzie :blink:

Odebrałam przesyłkę i kurczę- wtedy to się już poryczałam.. :oops:
Agnieszka z Gorzatą zrobiły mi ogromną niespodziankę!!! Dostałam prezent (tak tak Gorzatko.. prezent niespodzianka ma to do siebie, że jest niespodzianką.. :funnyface: ale żeby aż tak kogoś zaskoczyć..?). Co innego gdy wiadomo, że ktoś da prezent- Mama, Mąż, Siostra- tylko nie chcą zdradzić co, mimo moich usilnych nalegań, że zaraz zapomnę ;) ale takiej prawdziwej niespodzianki, żeby zupełnie nie wiedzieć, że Ktoś w ogóle planuje coś podarować.. :silly:

Dziewczyny Kochane postanowiły zrobić mi radość i dostałam prezenty na udekorowanie domu :woohoo:
Jestem szczęśliwą posiadaczką girlandy choinkowej od Gorzatki, którą jeszcze kilka dni temu zachwycałam się u Aguniady.. a od Agnieszki piękny wianek subtelnie przystrojony :hearts:


Agnieszko, Gosiu- ogromne podziękowania!! Nie mam słów, aby wyrazić, jak bardzo miło mi się zrobiło. Gest wzruszający i bardzo to doceniam, że pomyślałyście o mnie. :hearts:
Ciężko mi chwilami i swoim smutkiem obciążam Was tutaj- jednak terapia podziałała doskonale. Tak chwytający za serce gest i miłe dla oka upominki nie pozwalają się smucić za bardzo.
Jestem kolejny raz onieśmielona, że spotyka mnie tyle dobroci i serdeczności! Jak ja się Wam wszystkim odwdzięczę za tyle serca, jakie od Was dostaję?!
Baaardzo Wam dziękuję!!!!!!!!!!!!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): gorzata, Aguniada

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 12 Gru 2014 21:29 #320591

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko :hug:

Jak ma się Zakoski, kumpel boski?
Wciągnął kolację z trzęsącymi się uszyskami? :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 01:44 #320626

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
W piątek- wczoraj, tuż przed północą, Zakusiek się z nami rozstał..

Od 21 siedzieliśmy w klinice, nic się nie dało zrobić, brak ratunku :cry3:

O 23.30 Zakusiek odszedł.



W ciągu kilku godzin dzisiejszych sytuacja się dramatycznie pogorszyła. Nie ma już mojego Kumpla Łaciatego i jest mi tak strasznie..

Moja kochana przylepka, tuląca się z miłością do mnie jak dziecko, kręcąca się w euforii zawsze na mój widok już nigdy do mnie nie przybiegnie.

Jesteśmy z P zdruzgotani.

Więcej nie mam siły. Wyć mi się chce.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 03:13 #320628

  • Anowi
  • Anowi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1825
  • Otrzymane dziękuję: 1586
Monika bardzo mi przykro :( podczytuję Twój wątek i wiedziałam o problemach zdrowotnych psinki.
Co za wredny rok...tyle się tu czyta o wypadkach i chorobach tych naszych ukochanych futrzaków.Moje dwa kocurki odeszły niedawno jeden za drugim w odstępie 3 tygodni :( Wiem jak to ciężko i żadne pocieszanie tu nie pomoże ale trzymaj się jakoś :hug:
Pozdrawiam IWONA
Mały ale mój...
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 07:28 #320630

  • eda_s
  • eda_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 479
  • Otrzymane dziękuję: 241
Nie wierzę w to co czytam...Myślami jestem przy Was i bardzo Wam współczuję... :hug:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 08:05 #320633

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Moniko, przytulam Cię najmocniej jak potrafię :hug: . Popłakałam się czytając Twój wpis…
Wiem co przeżywasz… Dwa lata temu, po 13 wspólnych latach, pożegnaliśmy Tosię, naszą kochaną psinę. Trudno było się pozbierać…
Brak mi słów…. :jeez: trzymaj się Kochana :kiss3: !
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 08:12 #320634

  • Bogulenka
  • Bogulenka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 208
  • Otrzymane dziękuję: 62
Monika, bardzo mi przykro. Trzymajcie się.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 08:55 #320640

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Monika nie mogę w to uwierzyć :( tak strasznie mi przykro. Trzymaj się jakoś Kochana. Przytulam mocno :hug:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 09:17 #320645

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, nic nie mogę wykrztusić poza przeogromnych smutkiem i żalem.
Jesteśmy z Wami.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 13 Gru 2014 09:20 #320648

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
[*]
Jestem Z Tobą całym duszą i przytulam Cię do serca ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.677 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum