Haniu- też się nie możemy napatrzeć.
Bardzo się cieszymy, że zdecydowaliśmy się na skucie- na tamte nie dałoby się patrzeć..
Robota wolno idzie do przodu, bo glazurnik zajęty w innej pracy i wpada do nas, jak się popołudniami da radę wyrwać. Jednak jesteśmy w pełni cierpliwi- od razu wspominał, że czas będzie miał dla nas w październiku, a na razie jedynie z doskoku może nadganiać, tak więc powolutku prace postępują, a my cieszymy się z każdej płytki.
Myślę, że na gotowo- z cokołami i fugą- schody będą zrobione do końca przyszłego tygodnia. Jednak już te kilka przyklejonych nas zachwyca.
Zakuś na pewno dostaje szału- stukanie na schodach i jeszcze hałas w garażu, a on zamknięty w domu.. Glazurnik go nie wypuszcza- raz, że by się ubłocił a później wszystko do domu wniósł, a dwa- że pewno by się kręcił i przeszkadzał. Na pewno ujada i się miota, bo jak wracamy do domu, to chodzi jak weteran wojenny- albo kuleje, albo chodzi takim zmęczonym krokiem. Nie jest typem pieska, który cos przyjmie ze stoickim spokojem- jak nerwy, to nerwy.. na całego
Z kostką zupełnie nie mam pomysłu. Kwadraty jakoś mi nie pasują, wolałabym łuk- miałam to nawet narysowane dla wykonawcy, ale tu się brukarz buntuje, że w części wjazdu do garażu cięcie kostek nie jest dobrym pomysłem i chyba trzeba się będzie go posłuchać-niestety..
W najgorszym razie zrobimy wszystko w kasztanie, a jasne kostki, pasujące do elewacji, będą tylko puszczone jako szlaczek po bokach
trochę szkoda, ale to akurat nie jest kwestia, o którą miałabym ochotę walczyć tak, jak o schody
Dlaczego chcesz zmieniać kostkę u siebie- przecież jest bardzo ładna i super zgrywa się z otoczeniem! Martwi Cię wysadzanie kostki przez korzenie drzew..? Nie wiem, w którym miejscu to się dzieje, ale jeśli możesz, to rozważ usunięcie kostki w tym miejscu i zrobienie podniesionej rabaty, zakrywającej uniesione korzenie. W nogi drzewa na podniesioną rabatę jakiś iglak, hosty- ach, pięknie by było. Chyba, że to się dzieje na środku podjazdu
U Rodziców kostka uniesiona jest w 2 miejscach- przez korzenie świerka i orzecha- ale to dzieje się na brzegu i zupełnie się tym nie martwimy. Po prostu stare, kilkudziesięcioletnie drzewa tak blisko rosną i nic się z tym nie da zrobić, więc trzeba polubić
Pracowity weekend przed nami- np. jutro przyjeżdza elektryk, układać kabel ziemny pod światełka na rabatach, które może się pojawią za rok.. Oprawek na razie nie kupujemy, ale chcę kabel rozmierzyć i przygotować, żeby brukarz przy okazji korytowania podjazdu wszystko wrzucił w wykop, wypuścił na rabaty, a co i jak zrobić- będę myśleć za rok.
Na razie mam wstępny plan, żeby na rabaty przy ogrodzeniu wstawić stojące lampki, oświetlające furtkę i wjazd w bramę (3 lampki- lewa strona bramy, między bramą a furtką, prawa strona furtki), a obustronnie przy schodach dać niskie reflektorki kierunkowe, świecące z poziomu ziemi i one będą skierowane na coś, co będzie rosło na rabatach przy schodach.
Same schody nie muszą być jakoś extra oświetlone z rabat, bo światło będzie nad schodami, tak więc na tych rabatach chciałabym zrobić grę światło-cienia na roślinach.
Nie muszę dawać nie wiadomo ile świateł, bo od ogrodzenia do domu jest raptem 6 czy 7 metrów, to też nie chce zrobić tutaj pasa startowego
.. A jest jeszcze światło nad garażem, z sensorem ruchu.
Chyba wystarczy, prawda..?
Zimno jest Okropnie! Wieczorem, jak wracałam o 22, termometr samochodowy pokazywał ledwo 9* Normalnie przesada! W prognozach w radio obiecywali ciepły weekend, szczególnie niedzielę.. Ja bym wolała obietnicę ciepłego października
Miłego weekendu!