TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 01 Maj 2014 01:59 #250336

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Roma wrote:
No właśnie u mnie też wyszła drabina a w dodatku stroma i niebezpieczna :(

Walcz o zmianę- u Rodziców chodzić się da, bo z jednej strony ściana a z drugiej balustrada, jednak męczące jest wspinanie sie po stopniach :hammer: zwłaszcza, że to schody z prześwitem- niemałym zresztą.. Pies Siostry boi się po nich chdozić, U Rodziców belki podtrzymujące stopnie postawiono zbyt stromo i wyszła drabina Stolarz nieco przerobił, ustawiając belki pod innym kątem, wchodząc bardziej w pokój- zyskał dodatkowy stopień, więc odległości między poszczególnymi nieznacznie sie zmniejszyły do bardziej wygodnej wysokości. Jednak jakis kłopot był z drewnem i zostały takie trochę strome, bo nie do końca zrobił tak, jak powinien. Tata odpuscił temat, a to ja mieszkałam na piętrze- młoda, to niech się wspina.. to chyba było motto stolarza.. :mad2:

Zerknij może do wcześniejszych postów, na 4 stronie Ania sweety wkleiła fotkę swoich schodów- podobne do tych, jakie sa u mojej Mamy.. może ta fotka Cię zainspiruje..?
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniany: 01 Maj 2014 02:00 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 01 Maj 2014 05:07 #250339

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Witaj Monika, jesteśmy prawie sąsiadami :whistle: :search: :wink4: widzę u ciebie podobna historię-ucieczka z miasta do swojego wymarzonego azylu- :bravo: .Naszą działkę ,,ogarniałem metr po metrze a i tak perz nadal miejscami rośnie - widły i mozolne przekopywanie ziemi :jeez: przyznam się bez bicia że wspomagałem się herbicydami ale jak ogarnąć 1500m działkę...Bywało że po takich pracach lądowałem na L4
bo kręgosłup odmawiał współpracy :devil1: PESEL ci prawdę powie :eek3: :tongue2:
U nas są dwa pieski-obydwa adoptowane ,jeden z Palucha drugi od miejscowego weterynarza :hearts: .Jeden mieszka w hmmm....ogrodzie ze względu na swój rodowód a drugi śpi w domu(na posłanku przy łóżku :whistle: ) tak wyszło i kropka-a mały to straszny niszczyciel-ostatnio powygryzał mi dziury w wiklinie która zasłania nas od wiejskiej drogi :evil: .Może pomyśl o kolorowym żywopłocie częściowo z iglaków oraz z liściastych w różnych kolorkach-utworzy w przyszłości piękną ścianę oraz tło do inspiracji rabatowych :woohoo: .
:bye:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 01 Maj 2014 05:17 #250340

  • Ewogrod
  • Ewogrod's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1427
  • Otrzymane dziękuję: 4303
Moniko
bardzo mi się podobają wstawki tekstowe nad fotkami, sprawiają że zdjęcia nie są bezosobowe ...
Tak trzymać !!
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 01 Maj 2014 07:29 #250351

  • Anna96
  • Anna96's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 2242
Moniko :bye: lilii nie obsypuj korą, jeśli zakradną się gryzonie cebulki zostaną zjedzone...pod korą myszy lubią szukać pożywienia...a tak w ogóle to z ciekawością i uwaga wszystko czytałam :hearts: Klemki też lubię :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 01 Maj 2014 09:28 #250413

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Rzeczywiście prawdziwa przylepa ten Twój Zakuś :P , mnie na kanapie oblegają oba koty :tongue2: , mam prawie takie samo zdjęcie w szlafroczku z obydwoma kotami na kolanach :happy3: . Mój M. się ze mnie śmieje, że gdzie się nie ruszę, cały inwentarz podąża za mną :rotfl1:
Kępy liliowe będziesz już miała na drugi rok ;) , niektóre odmiany nawet już mają kwiaty na młodych, nowych pędach. U mnie najszybciej rozrastają się oba Triumphatory, biały i tradycyjny i Lankon. Nie mówiąc o azjatkach ;) , ale te akurat traktuje trochę po macoszemu, bo nie pachną :wink4:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 01 Maj 2014 12:12 #250483

  • Roma
  • Roma's Avatar
Moniko-a Ty kiedyś sypiasz? Wymianę schodów mam już wywalczoną,teraz tylko wykonanie.
Zajrzyj do mojego wątku,wstawię tam moje schody to zobaczysz co to za pułapka.Jednak czuję się usprawiedliwiona bo te schody już takie były jak kupiliśmy domek 7 lat temu.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 20:53 #251242

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Witam serdecznie miłych gości i pięknie proszę o wyrozumiałość- zaległości mam ogromne, a wstyd się przyznać- czasu nie starcza na odwiedzenie i Waszych ogrodów :oops:

Wczoraj cały dzień poświęciliśmy na prace w ogrodzie, bo prognozy na dziś były kiepskie- i niestety się sprawdziły..
Wczoraj Mąz przeniósł sprzed domu w okolicę wiaty śmietnikowej i starannie poukładał stertę kamieni, piaskowca i kostki brukowej- z okien "salonu" widzę teraz skoszone chwasty i łysy placek- i tu chwastom kibicuje bardzo ;) bo byle co zielone lepsze, niż nic..
Ja podkaszarką elektryczną kosiłam ogródek, żeby chwastowisko było chociaż równe.. Boszz..jak się uchetałam tym małym dziadostwem.. Wieczorem grill u sąsiadów.
Dzis od rana Mąz zabrał się za sprzątanie pobojowiska w garażu, a ja objazdówką po sklepach. Jutro wieczorem wpadają znajomi i całe szczęście, że zastanowiła mnie ilośc ludzi w sklepach.. Przypomniało mi się, że jutro większość sklepów zamknięta! Co prawda na osiedlu mamy spożywczy, czynny zawsze- w święta pracuje właścicielka- ale mimo wszystko zrobiłam nieco zapasó na czarną godzinę ;)
Rozgryzłam dziś obsługę zmywarki, zrobiłam obiad na nowej płycie indukcyjnej :woohoo: I tu pytanie do użytkowników płyt- czy na początku gotowania odgłos bzyczenia pod garnkiem jest normalny..?
Jeszcze muszę podłączyć młynek do odpadków i zapoznać się z piekarnikiem. Mamy plan, żeby głównie w piekarniku coś robić- Mąż obiecuje sobie, że upiecze kurczaka, a ja chce kupić brytfankę do tarty i robić tę właśnie potrawę w różnych wersjach..

W ogródku dziś nic nie zrobiłąm, bo było zikno- marne 11* a po poiłudniu zaczął padać deszcz.. Też mi majówka :club2: Oczywiście znajac życie od poniedziałku zrobi się pięknie- ehh..co za los..
Jutro, jeśli pogoda będzie łaskawsza, niż dziś, to chciałabym usunąć kolejne fragmenty agrowłókniny.

Chester- Pawle.. Dzięki za odwiedziny :lol: Ja po pracach ogrodowych, do których dorywam sie bez jakiegokolwiek umiaru i rozsądku niejednokrotnie mam problem z wejściem po schodach. Bardzo bola mnie uda, często nadgarstki, kręgosłup.. ale rozumu mnie to nie uczy :ouch:
Nasza psina na szczęście nic nie niszczy ani nie gryzie- jest raczej panikującym szczekaczem.
W ogródku staram się mieszać liściaste z iglastymi, żeby było ciekawie. Natomiast z rabatką wzdłuż ogrodzenia- przy powojnikach, będę mieć kłopot, bo nie ma miejsca na nic szerokiego- to musi być wąska rabata. Na razie musimy opanować sytuację na głównych frontach domowych, a okolica powojników w następnej kolejności- planuję wyrównać planowane miejsce na rabatę i pozbyć się chwastów. U nas tyle się zmieniało w ogródku, ziemia przerzucana z kąta w kąt, więc nie ma równego terenu działki. Musimy powoli nad tym zapanować.. A jak wytyczę sobie rabatę, to może jakiś pomysł do głowy przyjdzie..

Ewuniu- dziękuję bardzo za miłe słowa :hug: W pewnych kręgach twierdzi się, że dużo gadam ;) tak więc wtrącam kilka słow, gdzie się da :P Pozdrawiam i zapraszam!

Aniu- dzięki za radę! Ja korę mam nasypaną tak cienką warstwą, że mysz się nie wciśnie "pod" :lol: Jak inaczej mogłabym ściółkować ziemię przy liliach?
Z Clemtisami dopiero zaczynam.. Jakieś 10 lat temu mama kupiła dorodnego Clematisa, kwitł co roku ale ciągle miał 3 pędy i 5 kwiatów.. W końcu się go pozbyłam, a niewiele później doczytałam, że trzeba było przycinać, żeby kwitł bujniej :hammer: Tak więc zaczynam jeszcze raz, nieco mądrzejsza o wyczytana wiedze- może efekty będą lepsze..?

Martuśka- Zak ma wiele przezwisk..jednym z nich jest "rzep".. :lol: Niby śpi, ale ma mnie cały czas na oku- gdzie ja, tam on.. Biega za mną wszędzie- jak pomyśle, że takich rzepów miałabym mieć kilka i biegałaby za mną całą wycieczka.. oj wesoło masz!
Ja jesienią posadziłam 4 lilie azjatyckie i jedną martagon. Azjatki szybko ruszyły, myślałam, że martagon wymarzła, ale nie- widzę, że powoli coś wyrasta.. :woohoo: Wiosną kupiłąm kilka cdbul w Lilipolu- chyba głównie orienpety- już kiełkowały, ajk mi je przysłano, więc też szybko ruszyły. Nie wiem, na ile uda mi się ich zimowanie, ale w tym roku choć troche powinnam sie nimi nacieszyć!

Romo- byłam, widziałam. Faktycznie karkołomne zejście.. Czytałąm również, że znaleźliście wyjście z sytuacji- oby było łagodniejsze zejście.
Kiedy ja sypiam? hmm.. od świtu do lunchu :happy3: chyba, że padam na nos i ścina mnie z nóg niespodziewanie..

Muszę sprawdzić prognozy na jutro- oby było ładniej, niż dziś- to zawalczę z agro!

****
Mam 3 pigwowce.. Jeden- kupiony rok temu, już z zawiązanym owocem- niestety ktoś złamał gałąź, więc nie doczekałam dojrzałego owocka.. Może zaowocuje w tym roku..?

Mam też dwa krzaki, które dostałam od znajomej Mamy, 2 lata temu.
Jeden duży, który kwitnie co roku obficie, ale nie owocuje.. U znajomej pigwowce owocują, jak głupie..
To ten duży, kwitnie na czerwono..


Dostałam też malutkiego- sądziłam, że to młodsza wersja.. W tym roku zakwitł po raz pierwszy, ale kwitnie inaczej niż duży-bardziej na łososiowo..


Wygląda mi to na inną odmianę i się zastanawiam- czy pigwowce potrzebują sąsiada do zapylenia i wreszcie ten duży krzew zacznie owocować..? Czy wręcz przeciwnie- muszą być 2 osobniki tej samej odmiany..? Macie jakieś doświadczenia z pigwowcami. Znajoma twierdzi, że "nie robi absolutnie nic, a one kwitną i owocują"- u mnie, jak na razie, poprzestają na pięknym kwitnieniu..
Ostatnio zmieniany: 02 Maj 2014 21:12 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 21:09 #251257

  • Sweety
  • Sweety's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 674
  • Otrzymane dziękuję: 119
Twoja kuchenka działa bez zarzutu. Moja pierwsze pyka zanim 'rozpozna' garnek, a potem chwile bzyczy. Jak zamawiałam kuchnie nie byłam przekonana, a teraz nie zmieniłabym indukcyjnej na żadną inną :D
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 21:18 #251267

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aniu- dzięki za info! Gotowaliśmy na kuchence dopiero dwa razy. Do tej pory miałąm stycznośc z elektryczną i nic nie bzyczało- stąd moja troska. Skoro Twoja też bzyczy, to ok :kiss:
Teraz jeszcze muszę zaopatrzeć się w brytfankę do tarty i może z głodu nie umrzemy w weekendy ;) W tygodniu obiady w domu kultury, na weekendy planujemy sami nieco działać-tylko czasu na wszystko brakuje. U siebie w domu znałam okoliczne sklepy, wpadałam wyznaczoną trasą między regałami i zgarniałam wszystko kolejno do koszyka.. Tutaj trwa wszystko dwa razy dłużej- miotam się między półkami, rossmana szukałam z gpsem :laugh1:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 21:25 #251279

  • Sweety
  • Sweety's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 674
  • Otrzymane dziękuję: 119
A dlaczego nie będziesz gotować w domu? To zdrowsze i tańsze. Ja wieczorem przygotowuje mięsko lub coś innego na 2 dni, a po przyjściu z pracy jakaś kasza, ryż, czy pieczone ziemniaki. Zanim się przebiorę i ogarnę już są ugotowane. Jarzyna to nie problem, bo robię różne przetwory. Mam też parę szybkich wersji typu własne weki z leczem, spaghetti w różnych wersjach, tortellini zapiekane w sosie pomidorowym, czy polędwiczki wieprzowe z elektrycznego grilla.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 21:37 #251288

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
W tygodniu wracam do domu ok21, Mąż najczęściej też, więc nikt nie ma siły ani ochoty.. Wcześniej nie wchodzi w grę, bo jeszcze nie zdążyliśmy kupić lodówki :club2: tak więc ograniczamy się na razie mocno kulinarnie, bo ciężko tak kupić i zrobić, żeby nic nie zostało ani z produktów ani z posiłku.. Poza tym zwyczajnie mi sie nie chcę- jeszcze nie widzę siebie stojącej regularnie w kuchni przy obiedzie.. ;)
W domu kultury jest bistro z bardzo smacznymi obiadami. Jedzenie jak domowe- ziemniaczki, jakieś mięso w sosie do wyboru zawsze 2 rodzaje, sałatki do wyboru, kasze itp.. Drugie danie kosztuje 12pln i to jest szwedzki stół, to po co w domu talerze brudzić :rotfl1:

Chciałabym mieć kilka potraw na podorędziu a pomysł z wcześniejszym przygotowaniem a po powrocie tylko wstawić piekarnik i się samo robi- ale do tego musi być lodówka, żeby coś przechować.. Powoli bierzemy sie w garść, a ja cyrkluję, jak i co kupować, żeby kupić-zrobić-zjeść i żeby nie zostało za dużo bo wyrzucić szkoda, a przechować nie ma jak..
Ostatnio zmieniany: 02 Maj 2014 21:40 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 21:38 #251290

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Z tą indukcją też bywa różnie zwłaszcza na wsi, gdzie czasem prądu brakuje :whistle: ...
Ja się uparłam na gazową i często gęsto moje sąsiadki, które mają małe dzieci przylatują do mnie podgrzać mleko, czy zupkę, bo prądu nie ma :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 21:45 #251298

  • Sweety
  • Sweety's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 674
  • Otrzymane dziękuję: 119
Oj Monia, Monia :woohoo: Co domowe, to domowe. A powinnaś się wprawiać :whistle: 24 zł dziennie? W domu taniej Ci wyjdzie.
I zastanawiam się... Zrobiliście kuchnie i nie ma lodówki? Przecież masło, czy wędliny nie będziesz kupować codziennie :unsure: A śniadania, czy kolację trzeba jeść.
Co do pigwowca moim zdaniem są samopylne, więc nie potrzebują towarzystwa. A owocują przeciętnie po 3 latach, więc twój a czas.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 22:11 #251325

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Cześć Moniko!

Oj, chyba musimy o tej kuchni pogadać szerzej :)
Absolutnie zgadzam się ze Sweety - nie stołujcie się poza domem!
Mimo, że smaczne, to nie wiesz przecież, czy nie dodają sody do gotowania ziemniaków, kostek rosołowych z glutaminianem sodu do zup, czy nie zagęszczają wszystkiego niepotrzebnie mąką i... wymieniać długo by można.
Sezon przed nami, nie tylko ten ogrodowy, ale i na pyszne warzywa i owoce.
Wymieniłam u siebie, co teraz króluje na stole - szparagi pod różnymi postaciami... za moment można będzie robić pyszne leczo, grillować pierś z kurczaka w ziołach i podawać z caprese, przygotowywać szybkie koktajle z truskawek z jogurtem... szkoda kasy i zdrowia na stołowanie w restauracji :)
Kuchnię szybko opanujecie, jestem przekonana. A domowe jedzenie stanie się przyjemnością.
Wiem, że z czasem krótko, ale można spokojnie wygospodarować codziennie pół godziny na pożywny, zdrowy obiad.
Już się więcej nie mądrzę :)

Okropnie zimna ta majówka... zgrabiały mi dziś ręce i dostałam mocnych dreszczy - do wieczora nie mogłam się zagrzać...
Oby jutro było choć trochę słońca...

Miłego!
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 22:30 #251347

  • Roma
  • Roma's Avatar
Pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze na temat kulinarny :)
Aniu-czasami szkoda czasu na stanie przy kuchni,szczególnie kiedy jest mało domowników.Czy oszczędnie? niekoniecznie ;) Wszystko zależy od tego jak wysoko wyceniony jest mój czas.Dzisiaj będąc na emeryturze staram się być samowystarczalna, na ile to tylko możliwe.Piekę,produkuję wędliny,robię masło i białe sery o zaprawach i przetworach nie wspomnę.Kiedy jednak byłam młoda i miałam małe dzieci (czworo) wolałam przyjść do domu na gotowe a wolny czas poświęcić dzieciom.Wracając do wyceny czasu,jeśli moja stawka godzinowa wynosi do 100,00 zł a Pani która przychodziła gotować obiad brała 10,00 na godzinę to czy warto stać przy kuchni?
Agnieszko-maski też mamy zacząć nosić? bo nie wiadomo czym powietrze jest nasycone? nie popadajmy w skrajności :P :hug:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 22:32 #251352

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Ja już się nie odzywam, bo zapewne brak mi obiektywizmu - po prostu bardzo lubię gotować :)

Moniko, proszę o wybaczenie za niepotrzebne mądrzenie się :oops:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 02 Maj 2014 23:23 #251407

  • Sweety
  • Sweety's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 674
  • Otrzymane dziękuję: 119
Ależ nie jestem przeciwnikiem stołowania się poza domem i to także z powodów, jakie podała Aga. Ale sporadycznie. I choć mój czas jest wysoko ceniony, a praca zajmuje mi wiele czasu, gotuje i dbam o to, co jedzą moi bliscy i co ja jem. Był czas, że pracowałam na 2 etatach i także gotowałam. A czas z rodziną można także spędzać w kuchni. Mam piękne zdjęcia, jak np. moja 2letnia wówczas córcia, ubrana w mały fartuszek kuchenny, stoi na taborecie przy blacie i panieruje kotlety. Tak mi się nasunęło... Mam nadzieję, że Monia się na mnie nie pogniewa za wyrażenie swojego zdania :oops:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 03 Maj 2014 07:42 #251473

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Ja także często korzystam z gotowych obiadów. Kiedy wracam do domu z pracy wolę czas spędzić na słonku w ogrodzie niż w kuchni. Lubię gotować gdy mam dla kogo, wtedy pichcimy różności, ale na co dzień gotowanie dla 2 osób...
Zawsze w poniedziałek idę na stołówkę i sprawdzam co będzie w poszczególne dni. Wybieram to co lubię, a w pozostałe dni gotuję.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.553 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum