Kasiek, nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała przyjechać. Ja w czerwcu, już nie mam żadnego weekendu wolnego. Teraz siedzę w domu na krótkim zwolnieniu, bo mnie jakaś zmutowana angina dopadła. Na dokładkę czerwiec to u nas już sezon urlopowy i nic nie wskóram.
A Ty się nie wykręcaj tylko pstrykaj te fotki, bo już mi tęskno za obrazkami Twojego cudnego ogrodu.
Co do Constance..... to powiadasz, że to taka arystokratka. Trzech sezonów potrzebuje na rozbujanie?
U mnie nigdy jej się żaden listek nie przypalił, pomimo, że rośnie od południa, nawet jednej plamki w ubiegłym roku nie złapała, a teraz ten mączniak.
Topsin nie zdziałał, mączniak ma się dobrze. Rzekomego nie zaobserwowałam ale czarną plamistość na kilku różach i owszem.... mam.
Clematis to raczej nie Ernest. A mógłby to być Dr. Ruppel? Bardzo do niego podobny.
A ten drugi, który razem z nim rośnie, jeszcze nie kwitnie i to chyba jakiś włoski będzie, bo liście ma takie drobniejsze.
Witaj Natuś, dawno Cię nie było. Ogródek się zmienia ale to zasługa roślin, które rosną i wypełniają wolne przestrzenie. Zaglądaj częściej i częściej pokazuj co u Ciebie, ile nowości i rarytasów nagromadziłaś.
Część Milenko.
Ograniczniki to u mnie wszystko to co znalazłam w garażu i spełniało podstawowe wymagania. Jakieś płyty, stare szyby, a nawet duża gumowa wycieraczka. Wszystko miało ok 50 -60 cm. Nic lepszego nie znalazłam. Mam tylko nadzieję, że dopóki świerki się nie przedostaną, to RH i Azalie zdążą się solidnie ukorzenić. Nic więcej nie zrobię...... świerków nie zetnę, a kwasoluby tam wyjątkowo pasują..... nooo.
BOżenko, a to dlaczego jej się było padło??? Zima taka ostra była, czy chorowita jakaś Ci się trafiła?
=================================================================
Moje Tereski w tym sezonie całkowicie zasłoniły mi widok na bałagan w drewutni.
Teraz siedząc w pokoju na kanapie mam taki widok.
Pozostałe pannice nadal w pąkach.
Tu Alchymist:
Kwitnienie kończy cudny Guernsey Cream.
Ciutkę koloru dają:
Wdzięczne bodziszki
Nieśmiało wystawiające swe kwiaty, spomiędzy gęstego listowia, prześliczne irysy trawolistne.
Nieziemsko pachnące goździki pierzaste
Clematisek
Mała kępka zawciągu w trawiastym welonie
Delikatne zawilce próbują rozjaśnić ponure fragmenty rabaty pod świerkami
A miśki pracują
Pozdrawiam Was upalnie i życzę udanej, spokojnej niedzieli.