Dzień Dobry!
My ciągle pod burą szmatą, jest -1 i wieje paskudny lodowaty wiatr- brr! Zarobiłam na chleb i nie zamierzam gotować obiadu ! To moje postanowienie na dzisiaj! Chodzą za mną drożdżowe bułeczki z borówkami i serkiem. Mam wszystko co potrzebne ale jakoś się nie mogę zabrać...no niech tym razem będzie, że o linię dbam bo co tak będę wszystko na niechcieja i chandrę zwalać !
Robalku - to może dobrze, że i ja chandrę mam bo jakbym miała dobry humor to od tego spijania to jeszcze byś na bani chodziła a Ty w końcu pracująca jesteś
Jakie talenty, jakie talenty - chyba do narzekania i użalania się nad sobą! Normalnie z niczym nie mogę się zebrać. Jak pracowałam
to się jakoś bardziej mobilizowałam ....normalnie mam wrażenie, że teraz jak nie jestem na zajęciach to marnuję czas...no do zapier*niczu jestem przyzwyczajona i tyle ! Plaża mi nie służy !
A dekoracje w sumie takie sobie ale do bardziej bogatego decoupage jakoś się nie przekonałam.... tak mi chodziło po głowie zrobienie w tym roku większej ilości takich tylko mniejszych - na choinkę i girlandę na schody ale musiałabym kupić materiały wyjściowe, a że ogólnie niechciej mnie trzyma to cały proces skończyłby się pewnie tylko na zakupach - szkoda kasy jednym słowem! Psiuni przekazałam, że jest boska ale ona jakby zdawała już sobie z tego sprawę.
Mam nadzieję, że masz rację i te szkoły to dobra inwestycja czasu, pracy i pieniędzy! Zgadzam się z Tobą co do tego, że to ważne jaka jest kadra, program no i forma przekazu jednak często to jak jest naprawdę okazuje się dopiero w trakcie. Ty kochana to sama mogłabyś uczyć o projektowaniu ogrodów - szczególnie o kompozycjach roślinnych! Masz ogromną wiedzę w tym temacie i wyczucie i talent !
Ewuniu - ano racja, że nudno nie jest. Zwykle nie wiem w co ręce włożyć - ogrody czy fotografia, a jeszcze zakurzone już mocno czekają na mnie koraliki i sznureczki sutasz. Po nocach śnią mi się nowe projekty - rano szkicuję jak nie zapomnę ale żeby to fizycznie zrobić to już czasu nie mam.
No właśnie się zastanawiałam czy nie zamknąć podwoi na czas zimy bo w ogrodzie nic się nie dzieje, gospodyni bez humoru i przynudza (słowem kiepski zawodnik ze mnie) czy też katować Was powtórką z rozrywki ...w międzyczasie dla Ciebie róże poniżej
Agusia - dzień dobry. Samopoczucie tak fifty-fifty. Uszy mam wyjątkowo krótkie i małe i nawet ich nastroszyć nie mam jak ale postawiłam uszy Cayenne - nie powiem żeby jej się to spodobało
Psiunia jest rozczulająca...zwłaszcza jak sika w domu zaraz po powrocie
No nie wiem ? Za zimno i zaworek się nie chce otwierać czy co ? Dzisiaj ciemną nocą wcześnie rano w piżamie wyprowadziłam dziada małego na toaletę i płynne zrobiła a stałe w domu
psiura jedna niegrzeczna ! Żre wszystko co napotka na drodze. Ostatnio nadgryzła mi gumkę od okularków do pływania a zorientowałam się na basenie jak mi okulary odpadły w wodzie bo gumka do reszty strzeliła
Aga to zabrzmiało jakoś smutno, że kończysz przygodę..Jak to ? Chyba zaczynasz ?! Pamiętaj kończysz naukę, a przygodę zaczynasz ! No !
Masz rację, że większa ilość godzin pozwala na rozwinięcie tematu ale ja to bym chciała już być bardziej zaawansowana ...i trochę przeraża mnie te 1,5 roku...co ja gadam ! Zajęcia kończymy w lutym 2016 a obrona najwcześniej w maju - to prawie 2 lata
no to się wpakowałam !
Kurs mam 6 i 7 grudnia a zjazd 10-12 - tym razem przynajmniej mam 2 dni przerwy.
No to co - odgrzewane różyczki na rozgrzewkę w ten bury, ponury i zimny dzień ?
I Cayenne - powiedzmy, że w nostalgicznym humorze (a w rzeczywistości obrażona bo nie pozwoliłam jej wryć się na nasze łóżko)