TEMAT: Ogród nie tylko różany

Ogród nie tylko różany 21 Sty 2015 22:26 #331896

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Bry wieczór!
Wyczerpujący dzień za nami ...mieliśmy kolędę czyli wizytę duszpasterską. Miało być ok. 10 rano, odbyło się o 17 z haczykiem. Cały dzień rozwalony bo nie wiadomo było kiedy ksiądz dotrze. Ech, w d...ie mi się przewraca !

Sprawa z czipem Cayenne się komplikuje. Działamy ale wiele to nie zawojujemy niestety. Im głębiej w temat wchodzimy tym gorzej ale nie odpuścimy.

Monika - czip to faktycznie koszt kilkudziesięciu do ponad stu złotych. Wydaje mi się, że hodowca specjalnie jej nie czipował bo wiedział, że nie ma jak w bazie zarejestrować. Nr czipa jest na metryce urodzenia psa co oznacza, że i związek nie zareagował a kod czipa aż świeci po oczach nielegalnością.

Iwonka - co do pupili to racja ale wkurzające jest to, że hodowcy robią z nas idiotów (no ok mogłam poczytać, dowiedzieć się ..i w sumie czytałam ale jak człowiek nie ma doświadczenia to w życiu na takie cuda nie wpadnie - teraz i owszem i dlatego też napisałam o tym na forum bo może ktoś inny skorzysta i nie da się omamić). Co więcej wciskają wszem i wobec jak to się troszczą o maluszki a to wszystko jedna wielka lipa jest. Kurde nikt im nie broni reklamować się na prawo i lewo ale po co ten fałsz i dwulicowość. Szlag mnie trafia na takie coś (wiem, naiwna jestem ..chyba dlatego w robocie pękłam :rotfl1: ) Dzięki za pochlebstwa co do tworków. Dają mi sporo radości i fajnie, że się komuś też podobają.

Kasiu - zasługa sanrajsów i sansetów to zasługa san'a a nie moja czy M-a. My tylko uwieczniamy :) ale fakt faktem, że piękne nie ?! A tam od razu zdolniacha. Rzuć robotę, ponudź się trochę w domu to zobaczysz co będziesz w stanie tworzyć - tfu, co ja gadam..Ty i z robotą pod korek piękne rzeczy tworzysz :)

Dorotka - ja w przepisach i regulacjach też nie siedzę bo w sumie to nie moja rola....chociaż ostatnio wychodzi inaczej :/ ale co do jednego masz rację - czip powinien pochodzić od weterynarza (się doczytałam) bo wtedy jest pewność, że jest ok. To oznacza jednak, że i nasz weterynarz dorzucił swoje 3 grosze nie sprawdzając czipa. Ech, szkoda gadać - co się stało to się nie odstanie. Psina będzie musiała się jeszcze nacierpieć ale temat ciągnę dalej bo mnie mocno ruszyło !

Sanrajsu dzisiaj ładnego nie było bo buro i ponuro (dopiero późnym popołudniem coś się słoneczko przebiło na chwilę) ale w oczekiwaniu na wizytę dłubałam znów w papierze...i oto co wydłubałam - pokażę bo doszłam do wniosku, że już totalnie mi odbiło (a jeszcze nie skończone - oceniam, że jeszcze parę godzin i będzie gotowe..no cóż ogólny zarys już jest więc wrzucam bo nie wiem czy to skończę szybko...tym bardziej, że się na album napaliłam a to to już jest wyższa szkoła jazdy ...przynajmniej jeśli chodzi o poświęcony czas :rotfl1: )

zewnętrze nie szokuje i nie zapowiada środka - zamierzone!

20150121-untitled-003.jpg

ściągamy wieczko i :

20150121-untitled-004.jpg


pudełko :rotfl1:
no to ściągamy dalej :

20150121-untitled-006.jpg


kurcze, znów pudełko :mad2:
no dobra! Jeszcze raz!

20150121-untitled-007.jpg


Nie no! To już przegięcie !
Ostatni raz ! a jak będzie kolejne pudełko to młotkiem ! :rotfl1:
20150121-untitled-010.jpg


20150121-untitled-010_2015-01-21.jpg


no i tutaj musi włączyć się wyobraźnia - w ostatnim pudełku może być jakiś fajny prezent :happy:

do tego dziwactwa muszę dorobić jeszcze tzw. tagi czyli miejsca na życzenia, ewentualnie fotki, notatki itp. oraz jakieś ozdóbki ale już bez przesady bo i tak mnie poniosło :rotfl1:
Jakość zdjęć odpowiada jakości światła jakie posiadam czyli 2 x 40 Wat ale przynajmniej nie mruga :rotfl1:


a teraz: mieszkaniec ogrodowo-domowy:
ziewem go !

20150121-untitled-040.jpg


oraz koto-joga czyli jeżem byłem ale utyłem

20150120-untitled-022.jpg


zazdrosna acz mało wyraźna bo nadto ruchliwa lady w poszukiwaniu wiosny (światło -wrrr!)
20150119-untitled-002.jpg


20150119-untitled-008-2.jpg



a na koniec: love is in the air ! Też to czujecie ? (I odrobina nalewki pomarańczowej - mniam!- nie ma tu nic do rzeczy - ja po prostu czasami tak mam !)

20150121-untitled-041.jpg


do-branocka!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, Robaczek, chester633, Ewogrod


Zielone okna z estimeble.pl

Ogród nie tylko różany 21 Sty 2015 22:35 #331902

  • Kondzio
  • Kondzio's Avatar
foto relacja super a z czipem nie popuściłbym :)
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 21 Sty 2015 23:27 #331934

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Moni- ja bym zrobiła zadymę.. i u hodowcy i w związku kynologicznym.
Skoro nr czipa w metryce, to pewno psina nie ma tatuażu. Zdaje się, że psiak z hodowli związkowej musi być oznaczony jedną z dwóch metod. To jak związek pilnuje i dba o porządek w hodowli i o psiaki?
Nie popuszczaj- nie może być takiego pier..ka w przypadku hodowli nadzorowanej przez związek. Brzmi niewiarygodnie! :mad2:
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 22 Sty 2015 07:42 #331984

  • terlica
  • terlica's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1093
  • Otrzymane dziękuję: 292
Zaiste, dziwna sytuacja.
Nie spotkałam się, żeby hodowcy chipa do ręki dawali.
A związek powinien stanąć po Waszej stronie, chyba logiczne. Papiery do wymiany i już, ale sobie pewnie policzą za nowy rodowód itd.
pozdrawiam - Ewa
Pępek świata
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 22 Sty 2015 13:04 #332105

  • Flora
  • Flora's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 427
  • Otrzymane dziękuję: 389
Pudełeczko rewelka :bravo:
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 22 Sty 2015 23:00 #332369

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, to pudełeczko jest po prostu CZ-A-D-O-W-E!
Już wiem do kogo wysłać M'a po prezent! Normalnie by leciał do Tiffany'ego, ale w tej sytuacji.. :rotfl1:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 23 Sty 2015 18:54 #332640

  • Flora
  • Flora's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 427
  • Otrzymane dziękuję: 389
Monika, pół dnia spędziłam dzisiaj w Twoim ogrodzie, więc się wpisuję :) Różany zachwyt mnie nie opuszcza. Pewnie jakieś cudeńka zamawiasz na wiosnę. Mój wiosenny portfel ogrodowy już chudziutki, oj chudziutki..., ale kilka zamówień poszło, a mąż nie do końca świadomy :rotfl1:
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 23 Sty 2015 20:49 #332698

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
U nas też chyba miłość się w powietrzu unosi (ewentualnie chmura hormonów :whistle: ), bo młody 10 min temu wrócił z dworku i znów męczy domowników, żeby go wypuścić :evil: .
To faktycznie dziwna praktyka z tym dawaniem do ręki chipa, bo my dostaliśmy naszego psiaka zachipowanego od razu :think: .
Ostatnio zmieniany: 23 Sty 2015 20:50 przez Edyta.
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 23 Sty 2015 22:35 #332754

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Dobry wieczór!
Ależ ten tydzień zleciał! U nas pogoda wciąż kiepska, ani zimy, ani wiosny, buro, ponuro, dżdżyście ..ech....
Kochani - cieszę się, że podchodzicie do tematu czipowania tak jak i my - dziękuję za wsparcie! Powiem ...a raczej napiszę Wam jednak, że trochę daliśmy d...tfu..ciała ..znaczy się ja bo jako zielony szczypiorek w kwestii tematu pies nie sprawdziłam sobie dokładnie hodowcy. OK, niby jakieś opinie udało mi się pozytywne uzyskać od amatorów nam podobnych ...ale właśnie....im głębiej w temat to tym gorzej. Ten hodowca to nie w związku kynologicznym tylko w jakimś kennel club :unsure: więc sprawa się komplikuje...doczytałam się (o ile dobrze to pojmuję), że po wprowadzeniu pewnych obostrzeń co do hodowli (a konkretnie sprzedaży szczęniąt rasowych) zaczęły się tworzyć związki i stowarzyszenia itp. organizacje żeby spełnić wymogi prawa. I teraz nie ma tylko związku kynologicznego ale jest wiele innych. I każdy orze jak może. Związek w temacie nie pomoże bo i co mogą zrobić ? Durna ja nie zgłębiła tematu i przez to mamy teraz klops (ale swoją drogą teraz to trzeba mieć oczy dookoła głowy na każdym kroku ..). No cóż, teraz mogę tylko przestrzegać aby zwracać na tego typu rzeczy uwagę .... a psina ? A psina rodowa czy nie, błękitnej krwi czy nie, z wadami serduszka czy bez (do sprawdzenia), z lewym czipem czy legalnym, itd. itd. jest prze - kochana i nie zamienilibyśmy tego cudownego stworzonka na żadne inne :hearts: I to jest najważniejsze ! Zrobimy co się da w temacie pomimo, że to bagno jest i tyle. Najważniejsza jest psinka i basta ! Słodziak jeden, właśnie porwała mi gumkę do włosów (czyt. ściągnęła mi z głowy) i uciekła :rotfl1: ale poza tym grzeczna jest, pranie znosi ...do kuchni.... i buty też... :rotfl1:, dzisiaj składała ze mną pranie....pewnej części bielizny do tej pory nie znalazłam :rotfl1: ale coż zrobić ? Kobieta ! Wie czego potrzebuje :rotfl1:

Konrad - dzięki. Nie popuścimy !

Monika niestety odkryliśmy przy okazji, że ta hodowla nie jest nadzorowana przez związek kynologiczny tylko przez inne stowarzyszenie. Załamać się można. Ale tak to jest jak ktoś (my) się nie zna :( Mogłam wcześniej dopytać co i jak to uniknęlibyśmy pewnie tych problemów. Psinka tatuażu nie ma. Nr czipa jest na metryce wydanej przez ten kennel club i od hodowcy dostaliśmy ten czip. Babka powiedziała, że nie chciała czipować bo jeszcze maleństwa.... teraz wiemy, że czipują 6 tygodniowe szczeniaki ale wtedy nie wiedzieliśmy :(

Ewciu - tu jak się okazało związek nie ma nic do rzeczy niestety :( na papierach nam nie zależy, i na czystości rasy (boszzz jak to brzmi :jeez: ) również. Cavaliery po prostu nam się spodobały (no ok. ...zakochaliśmy się w tych psiakach) ale papiery nam nie potrzebne bo nie zamierzamy zgłaszać Jej na wystawy czy zakładać hodowli. Cayenne to członek naszej rodziny i kochamy ją (kota też ofkors) bezwarunkowo!

Sylwia- Flora -a dziękuję bardzo :) Miło mi... ale gdybyś dała znać wcześniej to bym Ci jakąś kawkę postawiła :whistle: A co do zamówień wiosennych to się zdziwisz ! Nie zamówiłam żadnej róży ! Ot co! I nie wchodzę absolutnie do żadnych sklepów internetowych coby wspomóc silną wolę! I tak mam spore problemy zwiedzając zaprzyjaźnione ogrody i podziwiając odmiany, których ja nie mam :rotfl1: Mój portfel też chudziutki a M monitoruje na bieżąco konto (mamy wspólne) więc...naga prawda może się ukryć co najwyżej przez parę godzin...co za świat ! :rotfl1: Nie no, nie mogę narzekać - M nigdy na rośliny nie żałował i wręcz psioczył na moje oszczędzanie (czytaj: no to kupię 1 sadzonkę i za 2 lata będę rozmnażać - no kurde przecież to rozsądne jest tylko czasochłonne no nie ?!). Innych zamówień też jeszcze nie robiłam ale żeby utrzymać ten stan to muszę przestać latać po forum! :rotfl1:

Robaczku - DZ-I-Ę-K-U-J-Ę :) No jasne, że przyślij M...Tiffany jest zdecydowanie przereklamowany :rotfl1:

Edytko - no widzisz! Tak to jest jak amatorzy sobie psa kupują. Coś tam o czipach czytałam ale nie miałam pojęcia jak to powinno wyglądać. Cóż i na starość człowiek się uczy! No dobra, teraz to jesteśmy podszkoleni ale to trochę jak musztarda o obiedzie. Psina będzie musiała jeszcze troszkę pocierpieć tzn. nowy czip i usunięcie tego lewego ale to chyba przy okazji innego zabiegu (zapewne sterylizacji chociaż kurcze sama nie wiem czy to jest dla niej takie dobre...no może lepsze niż zastrzyki ale ...no .... no właśnie....nie miała baba kłopotu to sobie psa sprawiła i kota przygarnęła !). Chcemy jeszcze umówić się do kardio na sprawdzenie serducha (przynajmniej będziemy wiedzieć na czym stoimy). Nasz kot też lata jak z pęcherzem (bo jajek już nie ma :tongue2: ). Nawet wychodzi na nocne patrole i żadne kiciusianie go nie wzrusza...tylko rano (6-7) drapie pazurkiem w drzwi balkonowe i bezgłośnie miauczy ..."mrau" i wystarczy kotkowi dać mleczko ..(żartuję, biegunkę po mleku ma :rotfl1: ) ...

Fot ogrodu nie mam bieżących. Bliźniaków czyli psiny i kota również bo coś nadto aktywni i nie chcą pozować....Robię właśnie album i 2 bransoletki, w różnych technikach jednocześnie - wyglądam trochę jak Einstein bez wąsów (o roztrzepany włos mi chodzi ofkors, nie o geniusz i zmarszczki :rotfl1:) ale jestem zadowolona tnąc te swoje papierki i przewlekając te swoje sznureczki.....jakieś myśli o ogrodzie zaczynają delikatnie się przebijać więc może wiosna blisko ???

Zostawiając letni, różany widok, życzę wszystkim miłego weekendu!

20140613-untitled-015_2015-01-23.jpg
Ostatnio zmieniany: 23 Sty 2015 22:41 przez moni.
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 24 Sty 2015 02:25 #332785

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Moni- faktycznie niefajna historia z hodowlą.. Kilka lat temu zmienili zasady nt hodowli psów rasowych i żeby sprzedawać psy jako rasowe powstały różnej maści "związki", zrzeszające takich hodowców, żeby mogli sprzedawać psiaki rasowe.
Oficjalnie się mówi, że tylko hodowle pod patronatem "prawdziwego" związku zapewniają zdrowe szczeniaki i odpowiedni dobór rodziców, a w nowo powstałych związkach nie ma takiej kontroli ani nad hodowlami ani nad rodzicami i że jest ryzyko kupna chorego psiaka.. Tyle teorii ;)
Wiadomo, jak jest w praktyce- zawsze może się trafić chory psiak, nawet ze zdrowych rodziców.. ZObacz na mojego Zakuśka- hodowla pod patronatem związku, rodzice odpowiednio dobrani, niespokrewnieni, z championatami na wielu wystawach związkowych- i co z tego.. Miał padaczkę a w późniejszym wieku ujawniła się wada serca. Do tego był nieco większy, niż srednia dla tej rasy, co hodowczyni mi od razu powiedziała- że jakiś wyrośnięty jak na rasę :happy: . Mimo to był najukochańszym psiakiem!
Zresztą każda rasa ma swoje charakterystyczne wady i nawet najlepszy związek tego nie wykluczy, choćby nie wiem, co gadał.
Nie denerwuj się, że psiak z hodowli zrzeszonej w dziwnym związku- jedynie można się wkurzać na przekręt z czipem. A psinka- radosna, kochana, psotna- i to najważniejsze!
Z tym niedopuszczaniem psiaków do hodowli to czasami jest tak, że piesek ma wadę, która dyskwalifikuje go na wystawach- a ta wada to np nieodpowiednio wybarwiona sierść czy ogon trzymany pod innym, niż ustalono, kątem. Nie do końca wierzę w to, że champion zawsze da zdrowe dzieci- może zgodne ze wzorcem exterierowym- ale zdrowia nikt nie sprawdza dogłębnie.. Piesek nie jest dopuszczony do hodowli i rozrodu w związku z jakiegoś powodu, więc ktoś zapisuje się do nowych związków i kennel klubów i rozmnaża- szczeniaki niby bardziej ryzykowne.. Tak jest podawane w wielu artykułach- ale mi się wydaje, że jeśli kupuje się psiaka do kochania, a nie z planem wystawowo-hodowlanym, to nie ma to znaczenia.
Rasę macie swoją wymarzoną, psinka przeurocza- a odnośnie chorób.. będzie to, co życie przyniesie.. Zakus był przykładem, że hodowla pod patronatem związku też nie gwarantuje zdrowia, chociaż teoretycznie daje ku temu większe szanse.. Zresztą gdyby tak było, to nie istniałaby lista chorób przypisana do każdej z ras..

Przynajmniej takie jest moje zdanie..

Podsumowując mój nieco przydługi wywód :funnyface: kochajcie psinkę i cieszcie się nią, a reszta i tak już nie ma znaczenia. Co nie zmienia faktu, że ktokolwiek zajmuje sie psiakami, nie powinien robić przekrętu z chipem :mad2:

Uściski dla Cayenne :hearts:
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 24 Sty 2015 11:49 #332835

  • agnesik12
  • agnesik12's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 285
  • Otrzymane dziękuję: 149
Moniko czy mogę dołączyć do podglądaczy Twojego cud ogrodu? Jestem gdzieś w połowie wątku i już jestem zauroczona! Przepiękne kompozycje. Rośliny mega zdrowe. Żadnych chwastów. Wszystko pięknie wycackane! Gratulacje. :bravo: :bravo: :bravo:

Na jednej z rabat widziałam u Ciebie dużo kocimiętki. Napisz proszę jaka to odmiana? Ja mam jedną mniejszą i jedną six hill giant. Ale obie leżą :mad2: :mad2: I strasznie mnie wkurzają. Szczególnie ta wyższa. Chciałam ją posadzić pośrodku rabaty tak jak u Ciebie ale u mnie ona zawsze leży.

Pozdrawiam,
:bye:

PS Z ostatniej chwili widzę że masz powojnika Kacper. Napisz o nim koniecznie proszę! Choruję na niego. Czy jego kwiaty rzeczywiście są takie fioletowe jak pokazują w internecie? No i czy takie wielkie? I czy długo kwitnie...ufff.. aż się sama zmachałam tymi pytaniami ;)
Agnieszka
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2015 11:52 przez agnesik12.
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 24 Sty 2015 12:14 #332846

  • Keetee
  • Keetee's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1021
  • Otrzymane dziękuję: 128
Monia...nie strachaj się już... będzie dobrze z Cayenne :hearts:
Niestety wiem sporo niepochlebnych rzeczy o hodowcach w Związku Kynologicznym w Polsce :mad2: ...nie masz pojecia jakie tam są machlojki ,łącznie z operacjami korygującymi np....wady dyskwalifikujące :hammer: :evil: Tak wiec sam fakt zakupu szczeniecia w hodowli pod patronatem Związku Owego nic nie daje...niestety,oczywiscie ryzyko jest raczej.. małe ... Oprócz tej organizacji istnieją inne np.Polski Związek Psa Rasowego....nie mówie o tych co powstały niedawno ,w ucieczce przed prawem :think:
Monia kartka cudna :hearts: dzieki,daj mi co trzeba na pw

Kurka jakie Ty robisz foty :hearts:
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2015 12:15 przez Keetee.
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 24 Sty 2015 12:34 #332851

  • Edyta
  • Edyta's Avatar
W kwestii zdrowia, to ja akurat mam przekonanie (może mylne, ale takie mam :tongue2: ), że te trochę skundlone mają większą szansę na zdrowie. Tak, na chłopski (albo jak ktoś woli - babski :tongue2: ) rozum, to utrzymanie czystej genetycznie rasy wymaga stałego krzyżowania psów z dość wąskiej puli. Może więc nastąpić efekt "chowu wsobnego". Mała domieszka innych genów może wyjść pieskom na zdrowie. Ja tez kupiłam psa w hodowli zrzeszonej w innym związku i nie narzekam. Pies był zdrowy, zadbany i odpowiednio zachipowany ;) .
Ostatnio zmieniany: 24 Sty 2015 12:34 przez Edyta.
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 24 Sty 2015 12:46 #332856

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Cześć Monisiu .O pieskach się nie wypowiadam ,bo się nie znam .Mogę tylko powiedzieć ,że ten Twój jest prześliczny .Nie wiem czy bym go nie zagłaskała na amen .Widoczek letni miły memu sercu ,oby takich więcej .Pozdrawiam :hug:
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 25 Sty 2015 21:13 #333555

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Bry wieczór!
W wielu miejscach posypało i zrobiło się bajkowo :) ale też niebezpiecznie. My dzisiaj cudem uniknęliśmy czołówki :( ... na drodze było tak ślisko, że przy prędkości 40 km/h samochody tańczyły po jezdni :(
A włóczyliśmy się dzisiaj trochę, mianowicie wywiało nas znowu w Tatry na narty ...powrót w koszmarnych korkach i ta niefajna sytuacja ale dzień zaliczamy do udanych :) Bo po pierwsze mieliśmy masę szczęścia, że nie doszło do wypadku, po drugie zaliczyliśmy duuuuużo ruchu na świeżym powietrzu i to w bajecznie pięęęęęęknych okolicznościach przyrody, a po trzecie, niejako na deser, zafundowaliśmy sobie z M psi spacer wieczorową porą w cudnie ośnieżonej wsi :woohoo:

Odpowiedzi:
Monika - super opisałaś sytuację z tymi hodowlami - dzięki. Wiesz co i tak naprawdę nic dodać nic ująć. Jak dla mnie cała ta sytuacja jest niefajna i nie chcę się za bardzo zagłębiać w to bagno, że tak dosadnie to określę. Dla nas psiak jest do kochania, żadnych wystaw czy hodowli nie planujemy, a wybierając rasę mieliśmy świadomość jej obciążeń genetycznych. Wkurzyłam się o tego czipa a na dokładkę jeszcze wyszło zamieszanie z hodowlą i związkiem. Jest jak jest - dla nas najważniejsza jest Cayenne i jej zdrowie i na tym się będziemy skupiać. Cayenne wyściskana :hearts:

Agnesik - Agnieszko ? oczywiście, że możesz, zapraszam ale uprzedzam, że w drugiej części wątku choroby róż się pojawią, a foty robię tak żeby za dużo chwastów nie było widać :rotfl1:
Kocimiętka to Walker's Low. Raczej się nie wykłada i okoliczne koty nie dostają kręćka na jej punkcie co akurat jest fajne bo ładnie się prezentuję. Ja przycinam ją po pierwszym kwitnieniu i w drugiej połowie lata powtarza (po przycięciu przez chwilę nie jest ładna ale potem ślicznie się zagęszcza i rośnie).

Co do Kacpra to wrzucę Ci zaraz kilka jego fot. Kolor na fotach jest taki jak w rzeczywistości chociaż nie wiem jak Ty go widzisz u siebie na monitorze, a niestety monitory mogą przekłamywać kolory (trzeba je kalibrować w miarę regularnie ale to już inny temat). Wrzuciłam w google hasło Kacper i wyrzuciło mi całą gamę kolorów :unsure: No cóż mniejsza o to. Kacper jest fioletowy. Nie różowy, nie biskupi, nie granatowy (ale pomogłam co ?). Nie przychodzi mi do głowy nic takiego do czego mogłabym go przyrównać.....Kolor jest piękny, głęboki i aksamitny. Kwiaty są bardzo duże. Ja mam 2 letnią sadzonkę posadzoną dość nieszczególnie blisko przy tujach i olbrzymiej tea clipper, w dodatku w bliskim towarzystwie 2 innych clematisów więc u mnie na razie czadu nie daje ale póki co nie marnieje (tfu, tfu). U mnie w zasadzie clematisy nie powtarzają kwitnienia i on nie jest wyjątkiem. Kwitł miesiąc od końca maja do końca czerwca.

Dorotka - no to nic nie przesadziłam z określeniem bagno. Wiem, że będzie dobrze z Cayenne - dzięki :)
Cieszę się, że kartka się spodobała. Wysyłam zaraz priva.
dzięki :hearts:

Edyta - bo to tak jest jak piszesz o ile dobrze pamiętam z lekcji biologii. Im bardziej wymieszane geny tym lepiej. Mam nadzieję, że Cayenne będzie zdrowa - się okaże ...

Ewciu - oj jest śliczna, to prawda i słodka. I rozpieszczona :hearts:
Ja też coraz częściej wracam do letnich widoczków - już się mocno tęskni prawda?

Ok Kacper dla Agnesik a za chwilę trochę naszych Tatr

20140612-untitled-292_2015-01-25.jpg


20140531-untitled-056.jpg


20140601-untitled-067.jpg

20140606-untitled-142_2015-01-25.jpg


i z tea clipper (coś nie chciały razem ładnie pozować)

20140607-untitled-062.jpg


I trochę dzisiejszych Tatr z lotu ptaka czyli z wyciągu narciarskiego...jakość niestety telefoniczna i bez żadnych obróbek cyfrowych - wrzucam takie surowe jak i nasze Tatry są :) .....acha, czy ja wspominałam, że mam lęk wysokości ? No mam! Nie widać co ? :rotfl1: No najwidoczniej jako kobieta zmieniłam co do tego faktu zdanie :rotfl1: (a na poważnie to mało nie umarłam ze strachu ale w końcu lęki i słabości są po to aby je pokonywać prawda?)

20150125-untitled-075.jpg


20150125-untitled-073.jpg


20150125-untitled-071.jpg


20150125-untitled-065.jpg


20150125-untitled-064.jpg


20150125-untitled-048.jpg


20150125-untitled-045.jpg


O i jeszcze Futro na rozgrzewkę

20150121-untitled-035.jpg


20150121-untitled-037.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, piku, VERA, agnesik12

Ogród nie tylko różany 25 Sty 2015 21:24 #333567

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moni, widoki na ośnieżone Tatry oszałamiające!
Szczerze zazdroszczę dnia spędzonego w takich okolicznościach przyrody, gorzej z niebezpieczeństwem na drodze - uff, dobrze, że nie stało się Wam nic.

Psia sytuacja aż mną zatelepala. Co za okropna postawa hodowcy!

Życzę miłego tygodnia :)
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 25 Sty 2015 22:21 #333614

  • IwOnagn
  • IwOnagn's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 335
  • Otrzymane dziękuję: 488
A propos psiulkowej historii - ja bym temu hodowcy tego chińskiego chipa wstrzyknęła, niech nosi imbecyl :evil:
Temat został zablokowany.

Ogród nie tylko różany 26 Sty 2015 14:01 #333756

  • agnesik12
  • agnesik12's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 285
  • Otrzymane dziękuję: 149
Moniko,

Bardzo dziękuję za tak wspaniałą sesję zdjęciową Kacpra. No jest boski.Muszę go mieć! :hearts: :hearts:

Fajnie tak spędzić weekend w górach. Tylko pozazdrościć. I jeszcze takie romantyczne spacerki! Fiu fiu!

I dziękuję za nazwę kocimiętki. Zaraz będę ją namierzać gdzie ją można kupić. Moje obie - czytaj niska i wysoka- nie dość że leżą i rozkładają się na pół rabaty to jeszcze przyciągają koty z całej okolicy. Najpierw nie wiedziałam że tak jest. I przychodzi wiosna kocimiętka rusza jak szalona. Pięknie faluje na brzegu rabaty. Już pszczółki zaczynają się do niej zlatywać. Wychodzę Ci ja pewnego ranka a tam tylko pomięte łodygi. Ażesz ty sobie myślę. Winą obarczyłam kosy wijące sobie gniazdko- zresztą - pod naszą dachówką. O jak na nie pomstowałam. A potem dopiero po kilku dniach obserwacji okazało się że to kociska tą jak dewastują. I tak jest cały sezon. Na jesieni przesadziłam ją zupełnie z boku. Bo z jednej strony bardzo mi się podoba ale z drugiej taka wygnieciona wygląda okropnie.

Także podsumowując mój przy długi wywód bardzo dziękuję za namiar na Twoją odmianę. :hug:
Agnieszka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.532 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum