Marta-Markita..powiem szczerze, że ja też oglądam ogród w kółko. Nie spodziewałam się aż takiego efektu. Powiem więcej, wreszcie wygląda tak jak chciałam.
Ewo-Constancjo, ależ proszę bardzo. Ja jestem w tym roku zachwycona edenem. Angela daje tak czadu już drugi rok. Gdybym jej krótko nie przycięła wiosną to byłaby gigantem. Pomponelli nie mam więc nie doradzę, która lepsza. Słyszałam wiele pozytywnch opinii o pomponelli więc...może obie
Co do traw nie podpowiem z czego to może wynikać. U mnie rosną i takie co mają podlewanie i takie bez kroplówki
strasznie je lubię ..stanowią taką zieloną ostoję przy ogólnym kociokwiku.
Ewo-maj, dziękuję. Lubię robić portrety kwiatów bo utrwalają ich piękno. Mi też zdarzyła się pomyłka z angielką. Kupowałam Clair Austin a mam jakąś cytrynowo żółtą i zupełnie mi nie pasuje do koncepcji rabaty. Wrzuć zdjęcie u siebie, może uda się zidentyfikować ...chociaż łapię się na tym, że na pewnym etapie rozwoju kwiatów jest to bardzo trudne bo są do siebie bardzo podobne. Ja też uwielbiam angielki i historyczne.
Kasiu-Robaczku...nie wiem co powiedzieć...podziękuję więc ślicznie chociaż wydaje mi się, że na aż takie pochwały nie zasłużyłam. Jeśli chodzi o rabatówki to mam ich raczej mało. Generalnie też mam z tym problem i podchodzę jak do jeża chociaż podobają mi się kompozycje niskich róż z wysokimi. U mnie ten efekt to raczej młody wiek niektórych róż ale jak urosną to nie będzie już tak fajnie. Ja obecnie mam np. z monokolorystycznych larissę przed bladawcami wysokimi i obok lawendę i przetaczniki fioletowe. Mam też sister elizabeth przed gentle hermione - daje fajny kontrast. W innym miejscu mam garden of roses przed tea clipper - mają praktycznie ten sam kolor i to daje efekt kwiatów od stóp do głów mimo, że to dwie różne róże. Obok rosną trawy i lawendy w lawendowym kolorze. Co dalej...wiem.. mam pastelle przed różowymi różami: scepter d'isle i spirit of freedom. Te rożowe na razie niskie ale podoba mi się to zestawienie kolorystyczne ...jak usunę kocimiętki to nawet będzie widać róże. I jeszcze william morris z geishą z jednej strony (tą morelową, nie tą historyczną) i ambridge rose z drugiej - jak dla mnie morelowy ładnie się komponuje z blado różowym. Acha, kiedyś ta geisha rosła obok heidi klum (obie małe) ale efekt był wow (tyle, że miałam fazę na przesadzenie i już razem nie rosną). Jako wypełnienie używam głównie fioletów: lawendy, szałwi, kocimiętki. Dopiero w tym roku zaczęłam wprowadzać inne kolory i testuję. Tyle teraz przychodzi mi do głowy ... jak widzisz, żadne cuda. To fakt, że mieszkam daleko jednak gdybyś była w okolicach to zapraszam
Aniu - dziękuję. ..w sumie nic specjalnego nie robię...wydaje mi się, że wyjątkowo pasuje im gleba w ogrodzie (nie robię mieszanek przy sadzeniu, sadzę jak leci) ...no i czasami je opierniczam i odgrażam się, że wywalę
niektóre słuchają ...
Mi też podoba się kolorek Veilchen...
Coś tam z dzisiaj. Pogoda dalej nie sprzyjająca - róże rozkwitają i przekwitają błyskawicznie. Lada dzień czeka nas mega czyszczenie krzewów z przekwitniętych kwiatów
Ambridge
Szekspir
Munstead
Grafin
cdn
Mary Rose
The alnwick rose - cudowna, pachnąca
Obok rośnie Gentle Hermione
Tradescant
Lady of Shalott
cdn
Jaśmin
Angela - show będzie krótki ze względu na pogodę
Maria Skłodowska
Venosa Violacea
Aspiryna - na razie pojedyncze kwiaty
Znów Eden, jest cudowny w tym roku
Sponiewierana już Comte de Chambord
Cristata, zdominowana przez podkładkę ledwie zipie ale wyprodukowała kilka kwiatów
Boscobel
Rzekoma Bantry Bay rozpoczyna kwitnienie
Young Lycidas
Brother Cadfael - nie przepadam za nim
cdn